Discussion:
Javelin vs T-72
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
The_EaGle
2010-02-26 20:31:38 UTC
Permalink


Tak się zastanawiam czy więcej by zostało z M1 albo Leo?
Szczególnie jeżeli atak następuje od góry gdzie pancerz nie jest
najmocniejszy...
Czy przy takiej skuteczności współczesnych rakiet jest sens
jeszcze używać czołgów? Przecież 30 osobowy pluton wyposażony w te
rakiety może zniszczyć 100 czołgów w 10 minut... A następnie iść na piwo...

Pozdrawiam
Rafał
grzela
2010-02-26 20:35:34 UTC
Permalink
Post by The_EaGle
http://youtu.be/8VdRnY-TUb4
Tak się zastanawiam czy więcej by zostało z M1 albo Leo?
Szczególnie jeżeli atak następuje od góry gdzie pancerz nie jest
najmocniejszy...
Czy przy takiej skuteczności współczesnych rakiet jest sens
jeszcze używać czołgów? Przecież 30 osobowy pluton wyposażony w te
rakiety może zniszczyć 100 czołgów w 10 minut... A następnie iść na piwo...
Pozdrawiam
Rafał
Owszem tyle że nie każdy pluton jest w te rakiety wyposażony.... U nas
chociażby widziałeś czy chociaż słyszałeś o czymś takim?
Pozdrawiam!
Aurelius
2010-02-26 22:06:45 UTC
Permalink
Post by grzela
Post by The_EaGle
http://youtu.be/8VdRnY-TUb4
Tak się zastanawiam czy więcej by zostało z M1 albo Leo?
Szczególnie jeżeli atak następuje od góry gdzie pancerz nie jest
najmocniejszy...
Czy przy takiej skuteczności współczesnych rakiet jest sens
jeszcze używać czołgów? Przecież 30 osobowy pluton wyposażony w te
rakiety może zniszczyć 100 czołgów w 10 minut... A następnie iść na piwo...
Owszem tyle że nie każdy pluton jest w te rakiety wyposażony.... U nas
chociażby widziałeś czy chociaż słyszałeś o czymś takim?
No słyszałem o Spikach. :)
grzela
2010-02-27 17:30:24 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Post by grzela
Post by The_EaGle
http://youtu.be/8VdRnY-TUb4
Tak się zastanawiam czy więcej by zostało z M1 albo Leo?
Szczególnie jeżeli atak następuje od góry gdzie pancerz nie jest
najmocniejszy...
Czy przy takiej skuteczności współczesnych rakiet jest sens
jeszcze używać czołgów? Przecież 30 osobowy pluton wyposażony w te
rakiety może zniszczyć 100 czołgów w 10 minut... A następnie iść na piwo...
Owszem tyle że nie każdy pluton jest w te rakiety wyposażony.... U
nas chociażby widziałeś czy chociaż słyszałeś o czymś takim?
No słyszałem o Spikach. :)
Ja też...:).Skleroza:(. Ale po pierwsze Javelina pozycjonuję oczko
wyżej w skuteczności po za tym :każdy pluton czy chociaż kompania u nas
ma ppk?
Aurelius
2010-02-27 17:35:19 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Post by grzela
Owszem tyle że nie każdy pluton jest w te rakiety wyposażony.... U
nas chociażby widziałeś czy chociaż słyszałeś o czymś takim?
No słyszałem o Spikach. :)
Ja też...:). Skleroza :(. Ale po pierwsze Javelina pozycjonuję oczko
wyżej w skuteczności po za tym :każdy pluton czy chociaż kompania u nas
ma ppk?
A dlaczego oczko wyżej? Oba ppk powinny być tak samo skuteczne o czym
świadczy fakt, że równorzędnie konkurują na rynku handlu bronią. Należy
tu jednak zrobić zastrzeżenie, że mam na myśli Javelina i Spike-MR a nie
nasze Spiki-LR bo to nieco inna bajka.

Faktem jest jednak, że obecnie mamy za mało Spików i dlatego myśli się o
zwiększeniu zamówienia. Alternatywnie można by pomyśleć o tańszych ppk
średniego zasięgu takich jak TOW-2B.
grzela
2010-02-27 17:49:00 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Post by Aurelius
Post by grzela
Owszem tyle że nie każdy pluton jest w te rakiety wyposażony.... U
nas chociażby widziałeś czy chociaż słyszałeś o czymś takim?
No słyszałem o Spikach. :)
Ja też...:). Skleroza :(. Ale po pierwsze Javelina pozycjonuję oczko
wyżej w skuteczności po za tym :każdy pluton czy chociaż kompania u
nas ma ppk?
A dlaczego oczko wyżej? Oba ppk powinny być tak samo skuteczne o czym
świadczy fakt, że równorzędnie konkurują na rynku handlu bronią. Należy
tu jednak zrobić zastrzeżenie, że mam na myśli Javelina i Spike-MR a nie
nasze Spiki-LR bo to nieco inna bajka.
Faktem jest jednak, że obecnie mamy za mało Spików i dlatego myśli się o
zwiększeniu zamówienia. Alternatywnie można by pomyśleć o tańszych ppk
średniego zasięgu takich jak TOW-2B.
A dlatego że tak!O :))).Nie wiem ale uważam że ma lepsze naprowadzanie
i głowicę.To że na rynku ze sobą równorzędnie konkurują to cena i
polityka dostawcy. Jeśli chodzi o średni zasięg to osobiście
połączyłbym głowicę z HOT-a z naprowadzaniem Spika, Javelina:))Po za tym
podoba mi się ERYX mógłby mieć tylko troszkę większy zasięg . Wam raz
dla naszej przyszłej partyzantki!!!:o).
pozdrawiam
Aurelius
2010-02-27 18:15:40 UTC
Permalink
Post by grzela
Post by Aurelius
A dlaczego oczko wyżej? Oba ppk powinny być tak samo skuteczne o czym
świadczy fakt, że równorzędnie konkurują na rynku handlu bronią.
Należy tu jednak zrobić zastrzeżenie, że mam na myśli Javelina i
Spike-MR a nie nasze Spiki-LR bo to nieco inna bajka.
Faktem jest jednak, że obecnie mamy za mało Spików i dlatego myśli się
o zwiększeniu zamówienia. Alternatywnie można by pomyśleć o tańszych
ppk średniego zasięgu takich jak TOW-2B.
A dlatego że tak!O :))).Nie wiem ale uważam że ma lepsze
naprowadzanie i głowicę. To że na rynku ze sobą równorzędnie konkurują
to cena i polityka dostawcy.
To jedyne ppk tej klasy na świecie i nikt by nie kupił Spike gdyby był
dużo gorszy. Układy naprowadzania mają zbliżone tak samo jak i głowice.
Nawet jeśli Javelin jest nieco lepszy to nie ma to w praktyce wielkiego
znaczenia. W końcu skąd Izrael bierze gros swojej technologii militarnej
jak nie z USA? :)
Post by grzela
Jeśli chodzi o średni zasięg to osobiście połączyłbym głowicę z HOT-a z naprowadzaniem Spika,
Javelina:))
Nie da się! HOT-3 ma sondę prekursora a więc brak miejsca na głowicę
samonaprowadzania. :)
Post by grzela
Po za tym podoba mi się ERYX mógłby mieć tylko troszkę
większy zasięg. Wam raz dla naszej przyszłej partyzantki!!!
Po pierwsze nie Eryx (bo to zabawka o zasięgu do 600 m, takie
"przedłużenie" granatników i dział bezodrzutowych) tylko Bill-2. To
także ppk top-attack jednakże jego wadą jest to, że nie jest
samonaprowadzający się na cel. To pocisk SACLOS poprzedniej generacji a
zasięg ma podobny do Javelina i Spike-MR. Innymi słowy teraz żadna
konkurencja...
J.F.
2010-02-26 21:30:22 UTC
Permalink
Post by The_EaGle
http://youtu.be/8VdRnY-TUb4
Tak się zastanawiam czy więcej by zostało z M1 albo Leo?
Szczególnie jeżeli atak następuje od góry gdzie pancerz nie jest
najmocniejszy...
Niektorzy twierdza ze to wybuch amunicji, i mp M1 jest odporniejszy.
Post by The_EaGle
Czy przy takiej skuteczności współczesnych rakiet jest sens
jeszcze używać czołgów? Przecież 30 osobowy pluton wyposażony w te
rakiety może zniszczyć 100 czołgów w 10 minut... A następnie iść na piwo...
Ale tez czolg moze taki pluton w 10 sekund zalatwic :-)

J.
Aurelius
2010-02-26 22:13:09 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by The_EaGle
Tak się zastanawiam czy więcej by zostało z M1 albo Leo?
Szczególnie jeżeli atak następuje od góry gdzie pancerz nie jest
najmocniejszy...
Niektorzy twierdza ze to wybuch amunicji, i mp M1 jest odporniejszy.
Poza mniejszą ilością fajerwerków M1 też zostałby zniszczony.
Post by J.F.
Post by The_EaGle
Czy przy takiej skuteczności współczesnych rakiet jest sens
jeszcze używać czołgów? Przecież 30 osobowy pluton wyposażony w te
rakiety może zniszczyć 100 czołgów w 10 minut... A następnie iść na piwo...
Ale tez czolg moze taki pluton w 10 sekund zalatwic :-)
Nie tyle czołg co wezwana przez niego artyleria co w realiach
sieciocentryczności jest bardzo skuteczną metodą.
RadoslawF
2010-02-26 22:18:59 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Post by J.F.
Ale tez czolg moze taki pluton w 10 sekund zalatwic :-)
Nie tyle czołg co wezwana przez niego artyleria co w realiach
sieciocentryczności jest bardzo skuteczną metodą.
Artyleria jest skuteczna na okopaną piechotę ?


Pozdrawiam
Aurelius
2010-02-27 11:16:45 UTC
Permalink
Post by RadoslawF
Post by Aurelius
Post by J.F.
Ale tez czolg moze taki pluton w 10 sekund zalatwic :-)
Nie tyle czołg co wezwana przez niego artyleria co w realiach
sieciocentryczności jest bardzo skuteczną metodą.
Artyleria jest skuteczna na okopaną piechotę ?
Całkiem, całkiem!
RadoslawF
2010-02-27 16:46:59 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Post by RadoslawF
Post by Aurelius
Post by J.F.
Ale tez czolg moze taki pluton w 10 sekund zalatwic :-)
Nie tyle czołg co wezwana przez niego artyleria co w realiach
sieciocentryczności jest bardzo skuteczną metodą.
Artyleria jest skuteczna na okopaną piechotę ?
Całkiem, całkiem!
To jeszcze dla jasności dodaj od kiedy jest skuteczna, bo może
faktycznie przespałem jakąś rewolucję w tym temacie ?


Pozdrawiam
Aurelius
2010-02-27 17:20:32 UTC
Permalink
Post by RadoslawF
Post by Aurelius
Post by RadoslawF
Post by Aurelius
Post by J.F.
Ale tez czolg moze taki pluton w 10 sekund zalatwic :-)
Nie tyle czołg co wezwana przez niego artyleria co w realiach
sieciocentryczności jest bardzo skuteczną metodą.
Artyleria jest skuteczna na okopaną piechotę ?
Całkiem, całkiem!
To jeszcze dla jasności dodaj od kiedy jest skuteczna, bo może
faktycznie przespałem jakąś rewolucję w tym temacie ?
Od czasu wyposażenie w amunicje próżniową. :)
RadoslawF
2010-02-28 06:54:30 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Post by RadoslawF
To jeszcze dla jasności dodaj od kiedy jest skuteczna, bo może
faktycznie przespałem jakąś rewolucję w tym temacie ?
Od czasu wyposażenie w amunicje próżniową. :)
Bez żartów poproszę.


Pozdrawiam
Aurelius
2010-02-28 11:13:17 UTC
Permalink
Post by RadoslawF
Post by Aurelius
Post by RadoslawF
To jeszcze dla jasności dodaj od kiedy jest skuteczna, bo może
faktycznie przespałem jakąś rewolucję w tym temacie ?
Od czasu wyposażenie w amunicje próżniową. :)
Bez żartów poproszę.
To nie są żarty... :)
RadoslawF
2010-02-28 11:27:48 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Post by RadoslawF
Post by Aurelius
Od czasu wyposażenie w amunicje próżniową. :)
Bez żartów poproszę.
To nie są żarty... :)
Skoro nie żarty to zostaje maskowanie własnej niewiedzy.
Z mojej strony EOT.


Pozdrawiam
Aurelius
2010-02-28 11:33:25 UTC
Permalink
Post by RadoslawF
Post by Aurelius
Post by RadoslawF
Post by Aurelius
Od czasu wyposażenie w amunicje próżniową. :)
Bez żartów poproszę.
To nie są żarty... :)
Skoro nie żarty to zostaje maskowanie własnej niewiedzy.
Z mojej strony EOT.
Więc jak masz trochę wolnego czasu to poczytaj o wojnie w Czeczenii w
1999 roku. :)
RadoslawF
2010-02-28 12:10:49 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Post by RadoslawF
Skoro nie żarty to zostaje maskowanie własnej niewiedzy.
Z mojej strony EOT.
Więc jak masz trochę wolnego czasu to poczytaj o wojnie w Czeczenii w
1999 roku. :)
Biorąc pod uwagę wrodzona awersję Czeczeńców do kopania okopów
czego ciekawego się dowiem w temacie skuteczności artylerii
wobec okopanej piechoty ?


Pozdrawiam
Aurelius
2010-02-28 12:20:53 UTC
Permalink
Post by RadoslawF
Post by Aurelius
Post by RadoslawF
Skoro nie żarty to zostaje maskowanie własnej niewiedzy.
Z mojej strony EOT.
Więc jak masz trochę wolnego czasu to poczytaj o wojnie w Czeczenii w
1999 roku. :)
Biorąc pod uwagę wrodzona awersję Czeczeńców do kopania okopów
czego ciekawego się dowiem w temacie skuteczności artylerii
wobec okopanej piechoty ?
Ale lubieli się ukrywać w gruzach i piwnicach.
RadoslawF
2010-02-28 14:06:26 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Post by RadoslawF
Biorąc pod uwagę wrodzona awersję Czeczeńców do kopania okopów
czego ciekawego się dowiem w temacie skuteczności artylerii
wobec okopanej piechoty ?
Ale lubieli się ukrywać w gruzach i piwnicach.
Ale to nie to samo.


Pozdrawiam
Aurelius
2010-03-01 13:39:49 UTC
Permalink
Post by RadoslawF
Post by Aurelius
Post by RadoslawF
Biorąc pod uwagę wrodzona awersję Czeczeńców do kopania okopów
czego ciekawego się dowiem w temacie skuteczności artylerii
wobec okopanej piechoty ?
Ale lubieli się ukrywać w gruzach i piwnicach.
Ale to nie to samo.
No! Coś całkiem innego. :)
grzela
2010-02-27 18:00:19 UTC
Permalink
Post by RadoslawF
Post by Aurelius
Post by RadoslawF
Post by Aurelius
Post by J.F.
Ale tez czolg moze taki pluton w 10 sekund zalatwic :-)
Nie tyle czołg co wezwana przez niego artyleria co w realiach
sieciocentryczności jest bardzo skuteczną metodą.
Artyleria jest skuteczna na okopaną piechotę ?
Całkiem, całkiem!
To jeszcze dla jasności dodaj od kiedy jest skuteczna, bo może
faktycznie przespałem jakąś rewolucję w tym temacie ?
Pozdrawiam
Jak dla mnie to po prostu kwestia ile i jakiej amunicji
użyjesz.Strzelając haubicami lub moździerzami(czyli stromotorowo)ileś
tam pocisków musi wpaść bezpośrednio w okop.Kasetowe ułatwiają zadanie,a
na zakryte stanowiska zwykłe burzące z zapalnikiem z krótką
zwłoką.Przecież zakładamy pełne rozpoznanie a więc znajomość zarówno
pozycji jaki rodzaju celu.
Wszystkie tutaj scenariusze niszczenia czołgów zakładają najzwyklejszą
zasadzkę.Mając szczęście w przewidywaniu trasy kolumny przeciwnika to
najtańszą bronią będą po prostu miny i stosowane obecnie powszechnie
IEDy.Taniej i skuteczniej to już chyba nie ma! :).
Pepeki dają dużą manewrowość ogniową czyli możliwość szybkiej reakcji
na zmienne pole walki przy dużej skuteczności.Anglicy bodajże zakładali
drużyny przeciwpancerne przewożone Lynxami.
Atak na kolumnę czołgów/transporterów:
Na raz całej kolumny nie zniszczysz.Współczesne pojazdy bojowe to jednak
są wyposażone całkiem nieźle w różnorakie przyrządy obserwacyjno
celownicze.Jadąc po wrogim terytorium jechali by raczej ostrożnie i się
nawzajem osłaniając.Jeśli załogi by nie spały to któryś z pojazdów
powinien wykryć odpalenie pocisków i ponieść alarm oraz ostrzelać
pozycje wyrzutni zanim jeszcze ten pocisk doleci!Przecież większość z
nich jest podźwiękowa.Jeden celny pocisk z czołgowej 120 albo seria z
30tki z bwpa po krzaczorach i ten super pluton zalega albo zwiewa.
Podczas działań w czasie Pustynnej Burzy bodajże us-specjalsi
wspierający Kurdów zostali zaatakowani przez kolumnę różnych pojazdów
wojsk Saddama.Dzięki temu że mieli właśnie Javeliny (w miarę lekkie i
przede wszystkim samonaprowadzające się-większa szybkostrzelność,brak
konieczności naprowadzania) zastopowali przeciwnika i udało im się
odskoczyć.
Czołg ciągle jest i będzie potrzebny.Zawsze działał najskuteczniej w
osłonie piechoty.Najpowszechniejszą bronią przeciwpancerną na świecie to
jednak chyba jest rpg.A przed nim czołgi całkiem nieźle sobie
radzą.Chyba że są same i dostają po kilkanaście trafień ze wszystkich stron!
A poza tym to Leo2 i Abrams to chyba najbardziej odporne czołgi w tej
chwili na świecie.Zachód je ma inni w większości nie mają co im
skutecznego przeciwstawić.Tak samo ppk.Zachód posiada te najbardziej
skuteczne i zaawansowane.Nie sprzedajesz najlepszej broni komuś z kimś
przewidujesz niedługo wojnę!
Aurelius
2010-02-27 19:35:37 UTC
Permalink
Post by grzela
Post by RadoslawF
Post by Aurelius
Post by RadoslawF
Post by Aurelius
Post by J.F.
Ale tez czolg moze taki pluton w 10 sekund zalatwic :-)
Nie tyle czołg co wezwana przez niego artyleria co w realiach
sieciocentryczności jest bardzo skuteczną metodą.
Artyleria jest skuteczna na okopaną piechotę ?
Całkiem, całkiem!
To jeszcze dla jasności dodaj od kiedy jest skuteczna, bo może
faktycznie przespałem jakąś rewolucję w tym temacie ?
Jak dla mnie to po prostu kwestia ile i jakiej amunicji
użyjesz. Strzelając haubicami lub moździerzami(czyli stromotorowo) ileś
tam pocisków musi wpaść bezpośrednio w okop.
Już od dekad dostępne są pociski odłamkowo-burzące eksplodujące nad
ziemią aby optymalizować pole rażenia odłamków. ;)
Post by grzela
Podczas działań w czasie Pustynnej Burzy bodajże us-specjalsi
wspierający Kurdów zostali zaatakowani przez kolumnę różnych pojazdów
wojsk Saddama.Dzięki temu że mieli właśnie Javeliny (w miarę lekkie i
przede wszystkim samonaprowadzające się-większa szybkostrzelność,brak
konieczności naprowadzania) zastopowali przeciwnika i udało im się
odskoczyć.
Nie bodajże bo wtedy Javelinów nie było jeszcze w uzbrojeniu. Najwyżej
Dragonami mogli ich postraszyć. ;)
The_EaGle
2010-02-26 23:06:06 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Post by J.F.
Ale tez czolg moze taki pluton w 10 sekund zalatwic :-)
Nie tyle czołg co wezwana przez niego artyleria co w realiach
sieciocentryczności jest bardzo skuteczną metodą.
Wyobrażam sobie taką scenkę na współczesnym polu walki.

Przez równinę Europy jedzie sobie kolumna pancerna składająca się z 30
czołgów i 10 transporterów piechoty. Załóżmy że okolica zdaniem tych
nadjeżdżających wojsk jest czysta i mają panowanie w powietrzu. Zbliżają
się do lasu.
W lesie jest zamaskowany 20 osobowy pluton wyposażony w 50 takich
rakiet, które ktoś im tam wcześniej dowiózł jako zapatrzenie.
Javelin zdaje sie wymaga do obsługi 2 ludzi a wiec są w stanie
jednocześnie zniszczyć 10 pojazdów i po 10 sekundach znów użyć
kolejnych 10 rakiet i tak do skutku.
Generalnie wydaje mi się że z tej kolumny zostało by wielkie nic,
ponieważ zanim ci by się połapali co ich zaatakowało już by nie było co
po nich zbierać. Być może z transporterów na czas wyszła by piechota i
dopiero ona po 1-2 minutach wezwała wsparcie ale z samych pojazdów
opancerzonych to wiele moim zdaniem by nie zostało...

Pozdrawiam
Rafał
J.F.
2010-02-27 10:41:58 UTC
Permalink
Post by The_EaGle
Wyobrażam sobie taką scenkę na współczesnym polu walki.
Przez równinę Europy jedzie sobie kolumna pancerna składająca się z 30
czołgów i 10 transporterów piechoty. Załóżmy że okolica zdaniem tych
nadjeżdżających wojsk jest czysta i mają panowanie w powietrzu. Zbliżają
się do lasu.
W lesie jest zamaskowany 20 osobowy pluton wyposażony w 50 takich
rakiet, które ktoś im tam wcześniej dowiózł jako zapatrzenie.
Javelin zdaje sie wymaga do obsługi 2 ludzi a wiec są w stanie
jednocześnie zniszczyć 10 pojazdów i po 10 sekundach znów użyć
kolejnych 10 rakiet i tak do skutku.
Glowy nie dam, ale jak czytam ze pocisk sie wznosi po czym uruchamia
szukacz podczerwieni, to na 40 pojazdow moze 50 rakiet nie wystarczyc
- nie bedzie tak ze kilka pociskow wybierze sobie ten sam cel ?
Post by The_EaGle
Generalnie wydaje mi się że z tej kolumny zostało by wielkie nic,
Tylko to samo by bylo gdyby w lesie bylo schowanych kilka czolgow,
albo bateria 88, albo 20 piechociarzy z PPK ..


J.
The_EaGle
2010-02-27 12:51:30 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by The_EaGle
Wyobrażam sobie taką scenkę na współczesnym polu walki.
Przez równinę Europy jedzie sobie kolumna pancerna składająca się z 30
czołgów i 10 transporterów piechoty. Załóżmy że okolica zdaniem tych
nadjeżdżających wojsk jest czysta i mają panowanie w powietrzu. Zbliżają
się do lasu.
W lesie jest zamaskowany 20 osobowy pluton wyposażony w 50 takich
rakiet, które ktoś im tam wcześniej dowiózł jako zapatrzenie.
Javelin zdaje sie wymaga do obsługi 2 ludzi a wiec są w stanie
jednocześnie zniszczyć 10 pojazdów i po 10 sekundach znów użyć
kolejnych 10 rakiet i tak do skutku.
Glowy nie dam, ale jak czytam ze pocisk sie wznosi po czym uruchamia
szukacz podczerwieni, to na 40 pojazdow moze 50 rakiet nie wystarczyc
- nie bedzie tak ze kilka pociskow wybierze sobie ten sam cel ?
To czysta hipotetyczna ilość, generalnie chodzi o to że ludzie mający
odpowiednią broń są bardzo skuteczni w unicestwianiu czołgów za miliony $.
Post by J.F.
Post by The_EaGle
Generalnie wydaje mi się że z tej kolumny zostało by wielkie nic,
Tylko to samo by bylo gdyby w lesie bylo schowanych kilka czolgow,
albo bateria 88, albo 20 piechociarzy z PPK ..
Działa samobieżne łatwiej wykryć niż 20 piechociarzy i na do dodatek
łatwiej uciszyć mając panowanie w powietrzu.
J.F.
2010-02-27 19:56:42 UTC
Permalink
Post by The_EaGle
Post by J.F.
Glowy nie dam, ale jak czytam ze pocisk sie wznosi po czym uruchamia
szukacz podczerwieni, to na 40 pojazdow moze 50 rakiet nie wystarczyc
- nie bedzie tak ze kilka pociskow wybierze sobie ten sam cel ?
To czysta hipotetyczna ilość, generalnie chodzi o to że ludzie mający
odpowiednią broń są bardzo skuteczni w unicestwianiu czołgów za miliony $.
No coz, nie od dzis wiadomo ze skuteczna bron bardzo ulatwia walke.

Tylko akurat tu mam watpliwosci czy w takim zmasowanym ataku nadal
bedzie skuteczna.

Przy czym te Javeliny dosc tanie - $80k wedle wiki.
W zasadzie moglibysmy sobie na 1000 pozwolic :-)

Ale tez przeciwnik powinien byc na to przygotowany, do lasu przy
drodze wyslac rozpoznanie, albo profilaktycznie ostrzelac czy
zbombardowac ..

J.
Aurelius
2010-02-27 12:18:33 UTC
Permalink
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Post by J.F.
Ale tez czolg moze taki pluton w 10 sekund zalatwic :-)
Nie tyle czołg co wezwana przez niego artyleria co w realiach
sieciocentryczności jest bardzo skuteczną metodą.
Wyobrażam sobie taką scenkę na współczesnym polu walki.
Przez równinę Europy jedzie sobie kolumna pancerna składająca się z 30
czołgów i 10 transporterów piechoty. Załóżmy że okolica zdaniem tych
nadjeżdżających wojsk jest czysta i mają panowanie w powietrzu. Zbliżają
się do lasu.
OK!
Post by The_EaGle
W lesie jest zamaskowany 20 osobowy pluton wyposażony w 50 takich
rakiet, które ktoś im tam wcześniej dowiózł jako zapatrzenie.
Javelin zdaje sie wymaga do obsługi 2 ludzi a wiec są w stanie
jednocześnie zniszczyć 10 pojazdów i po 10 sekundach znów użyć
kolejnych 10 rakiet i tak do skutku.
To bardzo ciekawa koncepcja ale nie wiadomo nic o plutonie wyposażonym w
10 wyrzutni ppk. I nie po 10 sekundach po lot Spike/Javelina na
odległość maksymalną trwa około 20-30 sekund. Twój scenariusz to
wynikający z niewiedzy sci-fi.
Post by The_EaGle
Generalnie wydaje mi się że z tej kolumny zostało by wielkie nic,
ponieważ zanim ci by się połapali co ich zaatakowało już by nie było co
po nich zbierać. Być może z transporterów na czas wyszła by piechota i
dopiero ona po 1-2 minutach wezwała wsparcie ale z samych pojazdów
opancerzonych to wiele moim zdaniem by nie zostało...
Jeśli mają panowanie w powietrzu to nad tą kolumną Abramsów krążą stale
rozpoznawcze UAV, śmigłowce AH-64D i samoloty szturmowe A-10C. UAV
wykryją w piechotę a potem zajmą się nimi lotnictwo i artyleria. Same
Abramsy też mogą to zrobić przez systemy FBCB2 i BFT zawiadamiając
lotnictwo i artylerię o położeniu owej piechoty z dokładnością do metrów
dzięki systemowi FEP. A potem...lecą piechocie ma łeb bomby kasetowe,
próżniowe i termobaryczne Hellfire - prawie natychmiast po wystrzeleniu
pierwszych ppk. A jeszcze szybciej trafię w piechotę pociski M830A1
wystrzelone z Abramsów a te lecą trzy razy szybciej od ppk.

Chyba ci się amerykańska armia z ruską pomyliła... :) :) :)
The_EaGle
2010-02-27 12:47:17 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Post by J.F.
Ale tez czolg moze taki pluton w 10 sekund zalatwic :-)
Nie tyle czołg co wezwana przez niego artyleria co w realiach
sieciocentryczności jest bardzo skuteczną metodą.
Wyobrażam sobie taką scenkę na współczesnym polu walki.
Przez równinę Europy jedzie sobie kolumna pancerna składająca się z 30
czołgów i 10 transporterów piechoty. Załóżmy że okolica zdaniem tych
nadjeżdżających wojsk jest czysta i mają panowanie w powietrzu.
Zbliżają się do lasu.
OK!
Post by The_EaGle
W lesie jest zamaskowany 20 osobowy pluton wyposażony w 50 takich
rakiet, które ktoś im tam wcześniej dowiózł jako zapatrzenie.
Javelin zdaje sie wymaga do obsługi 2 ludzi a wiec są w stanie
jednocześnie zniszczyć 10 pojazdów i po 10 sekundach znów użyć
kolejnych 10 rakiet i tak do skutku.
To bardzo ciekawa koncepcja ale nie wiadomo nic o plutonie wyposażonym w
10 wyrzutni ppk. I nie po 10 sekundach po lot Spike/Javelina na
odległość maksymalną trwa około 20-30 sekund. Twój scenariusz to
wynikający z niewiedzy sci-fi.
Nigdzie nie napisałem że odległość musi być maksymalna dostępna dla
javelina. Uważam że odległość mniejsza była by nawet pod pewnymi
względami lepsza dla tego plutonu. Mój scenariusz jest całkiem możliwy
do wykonania przy odrobinie szczęścia i dobrym zamaskowaniu...
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Generalnie wydaje mi się że z tej kolumny zostało by wielkie nic,
ponieważ zanim ci by się połapali co ich zaatakowało już by nie było
co po nich zbierać. Być może z transporterów na czas wyszła by
piechota i dopiero ona po 1-2 minutach wezwała wsparcie ale z samych
pojazdów opancerzonych to wiele moim zdaniem by nie zostało...
Jeśli mają panowanie w powietrzu to nad tą kolumną Abramsów krążą stale
rozpoznawcze UAV, śmigłowce AH-64D i samoloty szturmowe A-10C. UAV
wykryją w piechotę a potem zajmą się nimi lotnictwo i artyleria. Same
Abramsy też mogą to zrobić przez systemy FBCB2 i BFT zawiadamiając
lotnictwo i artylerię o położeniu owej piechoty z dokładnością do metrów
dzięki systemowi FEP. A potem...lecą piechocie ma łeb bomby kasetowe,
próżniowe i termobaryczne Hellfire - prawie natychmiast po wystrzeleniu
pierwszych ppk. A jeszcze szybciej trafię w piechotę pociski M830A1
wystrzelone z Abramsów a te lecą trzy razy szybciej od ppk.
Jaja sobie robisz prawda? Chcesz powiedzieć że kolumny M1 w Iraku miały
zawsze przez 100% czasu wsparcie ze strony unoszących się nad nimi AH64?
Albo że predatory w liczbie np 100 sztuk non stop unosiły się nad całym
teatrem działań i obserwowały każdy krzak. Jak rozumiem każdy system
uzbrojenia odróżnia zamaskowanych żołnierzy od ludności cywilnej
szukających grzybów w lesie. To ostatnie szczególnie widać po kolejnych
pomyłkach np AC-130 (rozwalone całe stado kóz) czy innych...

Zakładasz że zawsze każda jednostka w czasie wojny jest osłaniania przez
inną. Wystarczy tylko troszkę znajomości historii i okazuje się że taka
sytuacja jest doskonałością która prawie nigdy nie występuje. Nawet
podczas konfliktów ostatnich w byłej Jugosławii kiedy to piechociasz
strącił F-117 czy w Iraku kiedy to jakiś zapewne analfabeta zbliżył się
do M1 i załadował w niego RPG7...
Post by Aurelius
Chyba ci się amerykańska armia z ruską pomyliła... :) :) :)
Jak zwykle traktujesz wojnę jak grę komputerową albo dobrze
wyreżyserowany scenariusz podczas gdy historia od czasów rzymskich po
wojny w Iraku dowodzi że zawsze podczas działań jest się czymś
zaskakiwanym. Często wystarczy bardziej inteligentny dowódca i różnice w
wyszkoleniu znikają. Dziś to na pewno trudniejsze do uzyskania ale możliwe.


Pozdrawiam
Rafał
Aurelius
2010-02-27 13:35:44 UTC
Permalink
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
To bardzo ciekawa koncepcja ale nie wiadomo nic o plutonie wyposażonym
w 10 wyrzutni ppk. I nie po 10 sekundach po lot Spike/Javelina na
odległość maksymalną trwa około 20-30 sekund. Twój scenariusz to
wynikający z niewiedzy sci-fi.
Nigdzie nie napisałem że odległość musi być maksymalna dostępna dla
javelina. Uważam że odległość mniejsza była by nawet pod pewnymi
względami lepsza dla tego plutonu. Mój scenariusz jest całkiem możliwy
do wykonania przy odrobinie szczęścia i dobrym zamaskowaniu...
Maksymalna odległość strzału Javelina do 2-2,5 km. Chcesz strzelać z
dużo bliższej odległości? :) :) :)
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Jeśli mają panowanie w powietrzu to nad tą kolumną Abramsów krążą
stale rozpoznawcze UAV, śmigłowce AH-64D i samoloty szturmowe A-10C.
UAV wykryją w piechotę a potem zajmą się nimi lotnictwo i artyleria.
Same Abramsy też mogą to zrobić przez systemy FBCB2 i BFT
zawiadamiając lotnictwo i artylerię o położeniu owej piechoty z
dokładnością do metrów dzięki systemowi FEP. A potem...lecą piechocie
ma łeb bomby kasetowe, próżniowe i termobaryczne Hellfire - prawie
natychmiast po wystrzeleniu pierwszych ppk. A jeszcze szybciej trafię
w piechotę pociski M830A1 wystrzelone z Abramsów a te lecą trzy razy
szybciej od ppk.
Jaja sobie robisz prawda?
Nie, to ty wychodzisz nieświadomie na jajcarza. ;)
Post by The_EaGle
Chcesz powiedzieć że kolumny M1 w Iraku miały
zawsze przez 100% czasu wsparcie ze strony unoszących się nad nimi AH64?
Albo że predatory w liczbie np 100 sztuk non stop unosiły się nad całym
teatrem działań i obserwowały każdy krzak. Jak rozumiem każdy system
uzbrojenia odróżnia zamaskowanych żołnierzy od ludności cywilnej
szukających grzybów w lesie. To ostatnie szczególnie widać po kolejnych
pomyłkach np AC-130 (rozwalone całe stado kóz) czy innych...
Tak, USA potrafią monitorować pole bitwy z dokładnością jakiej ci sie
widać nie jesteś w stanie wyobrazić. O cywilów to podejrzewam nikt by
sie specjalnie nie martwił - zresztą jak pooglądasz sobie filmiki IAF z
operacji z Strefie Gazy to zobaczysz że łatwo odróżnić cywilów od
bojowników odpalając jakieś zabawki.
Post by The_EaGle
Zakładasz że zawsze każda jednostka w czasie wojny jest osłaniania przez
inną. Wystarczy tylko troszkę znajomości historii i okazuje się że taka
sytuacja jest doskonałością która prawie nigdy nie występuje. Nawet
podczas konfliktów ostatnich w byłej Jugosławii kiedy to piechociasz
strącił F-117 czy w Iraku kiedy to jakiś zapewne analfabeta zbliżył się
do M1 i załadował w niego RPG7...
Jest osłaniana (w poważnych armiach oczywiście) bo to podstawa każdej
doktryny wojennej. To na co chciałem zwrócić uwagę to fakt, że
sieciocentryczność posuwa to do niewyobrażalnych granic czego widzę nie
raczysz złapać. :)

Poza tym nie kompromituje się stwierdzeniami, ze "piechociasz strącił
F-117", dobra? :)
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Chyba ci się amerykańska armia z ruską pomyliła... :) :) :)
Jak zwykle traktujesz wojnę jak grę komputerową albo dobrze
wyreżyserowany scenariusz podczas gdy historia od czasów rzymskich po
wojny w Iraku dowodzi że zawsze podczas działań jest się czymś
zaskakiwanym. Często wystarczy bardziej inteligentny dowódca i różnice w
wyszkoleniu znikają. Dziś to na pewno trudniejsze do uzyskania ale możliwe.
Nie nie wiesz o współczesnych możliwościach armii USA i dlatego
wypisujesz takie głupoty. :)
RadoslawF
2010-02-27 16:55:05 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Chcesz powiedzieć że kolumny M1 w Iraku miały zawsze przez 100% czasu
wsparcie ze strony unoszących się nad nimi AH64?
Albo że predatory w liczbie np 100 sztuk non stop unosiły się nad
całym teatrem działań i obserwowały każdy krzak. Jak rozumiem każdy
system uzbrojenia odróżnia zamaskowanych żołnierzy od ludności
cywilnej szukających grzybów w lesie. To ostatnie szczególnie widać po
kolejnych pomyłkach np AC-130 (rozwalone całe stado kóz) czy innych...
Tak, USA potrafią monitorować pole bitwy z dokładnością jakiej ci sie
widać nie jesteś w stanie wyobrazić. O cywilów to podejrzewam nikt by
sie specjalnie nie martwił - zresztą jak pooglądasz sobie filmiki IAF z
operacji z Strefie Gazy to zobaczysz że łatwo odróżnić cywilów od
bojowników odpalając jakieś zabawki.
Potrafią i najczęściej są w stanie monitorować już po kilkunastu
minutach ale przez ten czas strona atakująca jesli nie składa się
z łatwego do wykrycia sprzętu mechanicznego jest bezkarna.
Post by Aurelius
Zakładasz że zawsze każda jednostka w czasie wojny jest osłaniania
przez inną. Wystarczy tylko troszkę znajomości historii i okazuje się
że taka sytuacja jest doskonałością która prawie nigdy nie występuje.
Nawet podczas konfliktów ostatnich w byłej Jugosławii kiedy to
piechociasz strącił F-117 czy w Iraku kiedy to jakiś zapewne
analfabeta zbliżył się do M1 i załadował w niego RPG7...
Jest osłaniana (w poważnych armiach oczywiście) bo to podstawa każdej
doktryny wojennej. To na co chciałem zwrócić uwagę to fakt, że
sieciocentryczność posuwa to do niewyobrażalnych granic czego widzę nie
raczysz złapać. :)
Tyle że w dalszym ciągu od momentu wezwania wsparcia do chwili
jego pojawienia mija czas który można skutecznie wykorzystać.
Post by Aurelius
Jak zwykle traktujesz wojnę jak grę komputerową albo dobrze
wyreżyserowany scenariusz podczas gdy historia od czasów rzymskich po
wojny w Iraku dowodzi że zawsze podczas działań jest się czymś
zaskakiwanym. Często wystarczy bardziej inteligentny dowódca i różnice
w wyszkoleniu znikają. Dziś to na pewno trudniejsze do uzyskania ale
możliwe.
Nie nie wiesz o współczesnych możliwościach armii USA i dlatego
wypisujesz takie głupoty. :)
Dlaczego ta współczesna armia straciła w Iraku tak dużo sprzętu
mechanicznego ? Nie znają swoich możliwości czy ty opowiadasz
jednak bajki ?


Pozdrawiam
Aurelius
2010-02-27 17:23:39 UTC
Permalink
{CIACH głupoty...}
Więc idźcie sobie razem z Orzełkiem zapolować na F-117 jak ten
piechociarz a nie wypisujcie tu androny. :) :) :)
RadoslawF
2010-02-28 06:59:29 UTC
Permalink
Post by Aurelius
{CIACH głupoty...}
Więc idźcie sobie razem z Orzełkiem zapolować na F-117 jak ten
piechociarz a nie wypisujcie tu androny. :) :) :)
Ja piszę o stratach sprzętu jeżdżącego a ty z braku argumentów
zmieniasz temat na samoloty.
Jeszcze raz skoro jest tak świetnie dlaczego mieli takie straty
w sprzęcie jeżdżącym ?


Pozdrawiam
Aurelius
2010-02-28 11:13:57 UTC
Permalink
Post by RadoslawF
Post by Aurelius
{CIACH głupoty...}
Więc idźcie sobie razem z Orzełkiem zapolować na F-117 jak ten
piechociarz a nie wypisujcie tu androny. :) :) :)
Ja piszę o stratach sprzętu jeżdżącego a ty z braku argumentów
zmieniasz temat na samoloty.
To nie ja zmieniam.
Post by RadoslawF
Jeszcze raz skoro jest tak świetnie dlaczego mieli takie straty
w sprzęcie jeżdżącym ?
Jakie straty?
RadoslawF
2010-02-28 11:30:12 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Post by RadoslawF
Post by Aurelius
Więc idźcie sobie razem z Orzełkiem zapolować na F-117 jak ten
piechociarz a nie wypisujcie tu androny. :) :) :)
Ja piszę o stratach sprzętu jeżdżącego a ty z braku argumentów
zmieniasz temat na samoloty.
To nie ja zmieniam.
To ktoś inny podszył się pod ciebie serdeńko i napisał ten tekst
który został na górze ?
Post by Aurelius
Post by RadoslawF
Jeszcze raz skoro jest tak świetnie dlaczego mieli takie straty
w sprzęcie jeżdżącym ?
Jakie straty?
Dokładnie takie jakie ponieśli najpierw w czasie zdobywania
a potem w czasie okupacji ?


Pozdrawiam
Aurelius
2010-02-28 11:37:55 UTC
Permalink
Post by RadoslawF
Post by Aurelius
Post by RadoslawF
Post by Aurelius
Więc idźcie sobie razem z Orzełkiem zapolować na F-117 jak ten
piechociarz a nie wypisujcie tu androny. :) :) :)
Ja piszę o stratach sprzętu jeżdżącego a ty z braku argumentów
zmieniasz temat na samoloty.
To nie ja zmieniam.
To ktoś inny podszył się pod ciebie serdeńko i napisał ten tekst
który został na górze ?
Nie. Po prostu ten wątek nie zaczął sie od tego postu.
Post by RadoslawF
Post by Aurelius
Post by RadoslawF
Jeszcze raz skoro jest tak świetnie dlaczego mieli takie straty
w sprzęcie jeżdżącym ?
Jakie straty?
Dokładnie takie jakie ponieśli najpierw w czasie zdobywania
a potem w czasie okupacji ?
Straty jakie ponieśli w czasie zdobywania Iraku to kilka czołgów jak
zaznaczyłem. Uważasz, że na wojnie nie ponosi się strat? To
sieciocentryczność sprawiła właśnie, że USA ponoszą je w żołnierzach na
poziomie około 100:1 w odniesieniu do swojego wroga, czyli armii
Saddama. :)
RadoslawF
2010-02-28 12:16:05 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Post by RadoslawF
To ktoś inny podszył się pod ciebie serdeńko i napisał ten tekst
który został na górze ?
Nie. Po prostu ten wątek nie zaczął sie od tego postu.
Nie ściemniaj teraz.
Post by Aurelius
Post by RadoslawF
Post by Aurelius
Post by RadoslawF
Jeszcze raz skoro jest tak świetnie dlaczego mieli takie straty
w sprzęcie jeżdżącym ?
Jakie straty?
Dokładnie takie jakie ponieśli najpierw w czasie zdobywania
a potem w czasie okupacji ?
Straty jakie ponieśli w czasie zdobywania Iraku to kilka czołgów jak
zaznaczyłem. Uważasz, że na wojnie nie ponosi się strat? To
sieciocentryczność sprawiła właśnie, że USA ponoszą je w żołnierzach na
poziomie około 100:1 w odniesieniu do swojego wroga, czyli armii
Saddama. :)
Ja o sprzęcie jeżdżącym a ty jak nie o samolotach to zawężasz
problem do samych czołgów. Ja wiem w statystyce ładniej to
wygląda bo stracili ich mniej od reszty pojazdów. Tyle że
skoro mają takie panowanie w powietrzu i taką przewagę w środkach
obserwacji i namierzania to żadnego nie powinni stracić.
Więc dlaczego jednak stracili ?


Pozdrawiam
Aurelius
2010-03-01 13:38:54 UTC
Permalink
Post by RadoslawF
Post by Aurelius
Post by RadoslawF
To ktoś inny podszył się pod ciebie serdeńko i napisał ten tekst
który został na górze ?
Nie. Po prostu ten wątek nie zaczął sie od tego postu.
Nie ściemniaj teraz.
Ja tam nic nie ściemniam.
Post by RadoslawF
Ja o sprzęcie jeżdżącym a ty jak nie o samolotach to zawężasz
problem do samych czołgów. Ja wiem w statystyce ładniej to
wygląda bo stracili ich mniej od reszty pojazdów. Tyle że
skoro mają takie panowanie w powietrzu i taką przewagę w środkach
obserwacji i namierzania to żadnego nie powinni stracić.
Więc dlaczego jednak stracili?
Zapominasz o fedainach-kamikadze na motorkach... :)
RadoslawF
2010-03-01 17:34:37 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Post by RadoslawF
Ja o sprzęcie jeżdżącym a ty jak nie o samolotach to zawężasz
problem do samych czołgów. Ja wiem w statystyce ładniej to
wygląda bo stracili ich mniej od reszty pojazdów. Tyle że
skoro mają takie panowanie w powietrzu i taką przewagę w środkach
obserwacji i namierzania to żadnego nie powinni stracić.
Więc dlaczego jednak stracili?
Zapominasz o fedainach-kamikadze na motorkach... :)
Bajki opowiadasz.
Jak rozumiem realnych argumentów brak.


Pozdrawiam
Aurelius
2010-03-01 17:35:11 UTC
Permalink
Post by RadoslawF
Post by Aurelius
Post by RadoslawF
Ja o sprzęcie jeżdżącym a ty jak nie o samolotach to zawężasz
problem do samych czołgów. Ja wiem w statystyce ładniej to
wygląda bo stracili ich mniej od reszty pojazdów. Tyle że
skoro mają takie panowanie w powietrzu i taką przewagę w środkach
obserwacji i namierzania to żadnego nie powinni stracić.
Więc dlaczego jednak stracili?
Zapominasz o fedainach-kamikadze na motorkach... :)
Bajki opowiadasz.
Jak rozumiem realnych argumentów brak.
Wcale nie bajki. :)

The_EaGle
2010-02-27 18:40:23 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Tak, USA potrafią monitorować pole bitwy z dokładnością jakiej ci sie
widać nie jesteś w stanie wyobrazić. O cywilów to podejrzewam nikt by
sie specjalnie nie martwił - zresztą jak pooglądasz sobie filmiki IAF z
operacji z Strefie Gazy to zobaczysz że łatwo odróżnić cywilów od
bojowników odpalając jakieś zabawki.
Porównujesz konflikt jednostronny do sytuacji wojennej. Kiedy to jedna i
druga strona jest zaskakiwana posunięciami przeciwnika.
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Zakładasz że zawsze każda jednostka w czasie wojny jest osłaniania
przez inną. Wystarczy tylko troszkę znajomości historii i okazuje się
że taka sytuacja jest doskonałością która prawie nigdy nie występuje.
Nawet podczas konfliktów ostatnich w byłej Jugosławii kiedy to
piechociasz strącił F-117 czy w Iraku kiedy to jakiś zapewne
analfabeta zbliżył się do M1 i załadował w niego RPG7...
Jest osłaniana (w poważnych armiach oczywiście) bo to podstawa każdej
doktryny wojennej. To na co chciałem zwrócić uwagę to fakt, że
sieciocentryczność posuwa to do niewyobrażalnych granic czego widzę nie
raczysz złapać. :)
Gdyby tak było zawsze to amerykanie nie stracili by w Iraku żadnego
pojazdu pancernego a jak wiadomo stracili.
Post by Aurelius
Poza tym nie kompromituje się stwierdzeniami, ze "piechociasz strącił
F-117", dobra? :)
OK dostał z S-125 nie śledziłem tej historii ale pamiętam z tamtych lat
różne doniesienia i jedną z nich była właśnie możliwość otrzymania
trafienia z ręcznej wyrzutni...
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Chyba ci się amerykańska armia z ruską pomyliła... :) :) :)
Jak zwykle traktujesz wojnę jak grę komputerową albo dobrze
wyreżyserowany scenariusz podczas gdy historia od czasów rzymskich po
wojny w Iraku dowodzi że zawsze podczas działań jest się czymś
zaskakiwanym. Często wystarczy bardziej inteligentny dowódca i różnice
w wyszkoleniu znikają. Dziś to na pewno trudniejsze do uzyskania ale
możliwe.
Nie nie wiesz o współczesnych możliwościach armii USA i dlatego
wypisujesz takie głupoty. :)
Skoro wg ciebie jest tak dobrze to czemu co chwilę patrole USA wpadają w
zasadzki Talibów? I to nie strzelają do nich w liczbie kilku sztuk ale
często setkami, mając CKMy, moździerze i lekką broń i jakoś predatory
ich nie wykryły.. JAK TO MOŻLIWE?

Pozdrawiam
Rafał
Aurelius
2010-02-27 19:28:48 UTC
Permalink
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Tak, USA potrafią monitorować pole bitwy z dokładnością jakiej ci sie
widać nie jesteś w stanie wyobrazić. O cywilów to podejrzewam nikt by
sie specjalnie nie martwił - zresztą jak pooglądasz sobie filmiki IAF
z operacji z Strefie Gazy to zobaczysz że łatwo odróżnić cywilów od
bojowników odpalając jakieś zabawki.
Porównujesz konflikt jednostronny do sytuacji wojennej. Kiedy to jedna i
druga strona jest zaskakiwana posunięciami przeciwnika.
Tylko obecnie każda strona będąca nieopatrznie w konwencjonalnym
konflikcie militarnym z USA skazuje się na "konflikt jednostronny". :)
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Jest osłaniana (w poważnych armiach oczywiście) bo to podstawa każdej
doktryny wojennej. To na co chciałem zwrócić uwagę to fakt, że
sieciocentryczność posuwa to do niewyobrażalnych granic czego widzę
nie raczysz złapać. :)
Gdyby tak było zawsze to amerykanie nie stracili by w Iraku żadnego
pojazdu pancernego a jak wiadomo stracili.
Ty naprawdę uznajesz za "sukces" zniszczenie JAKIEGOKOLWIEK pojazdu
pancernego na wojnie? Tak, USA straciły w czasie inwazji Iraku KILKA
czołgów od ognia Irakijczyków i to na tej zasadzie, ze zostały one
uszkodzone (unieruchomione) a potem zniszczone aby nie wpadły w ręce
wroga. Jak na KILKASET użytych czołgów to naprawdę "ogromne straty".
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Poza tym nie kompromituje się stwierdzeniami, ze "piechociasz strącił
F-117", dobra? :)
OK dostał z S-125 nie śledziłem tej historii ale pamiętam z tamtych lat
różne doniesienia i jedną z nich była właśnie możliwość otrzymania
trafienia z ręcznej wyrzutni...
Jakbyś cokolwiek wiedział o branży to byś w takie głupoty nie wierzył.
Serbskie MANPADS miały maksymalny pułap 2-3 km a F-117 tak nisko nie
latały jak zresztą żadne samoloty NATO w operacji Allied Force bo był
odgórny zakaz lotów poniżej 5 km właśnie ze względu na MANPADS i AAA.
Poza tym latały TYLKO w nocy więc jak piechociarz mógł je wykryć???
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Nie nie wiesz o współczesnych możliwościach armii USA i dlatego
wypisujesz takie głupoty. :)
Skoro wg ciebie jest tak dobrze to czemu co chwilę patrole USA wpadają w
zasadzki Talibów? I to nie strzelają do nich w liczbie kilku sztuk ale
często setkami, mając CKMy, moździerze i lekką broń i jakoś predatory
ich nie wykryły.. JAK TO MOŻLIWE?
Bo cały czas pisze o wojnie regularniej a nie partyzanckiej. Myślałem,
że do tego odwołujesz się w swojej historyjce pisząc "zamaskowany
20-osobowy _pluton_ " a więc formacja żołnierzy _regularniej_ armii. Nic
mi bowiem nie wiadomo aby na europejskich równinach działały teraz
formacje partyzanckie talibów lub iraccy partyzanci (ci już zresztą w
ogóle mało działają). :)
The_EaGle
2010-02-27 22:42:23 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Tak, USA potrafią monitorować pole bitwy z dokładnością jakiej ci sie
widać nie jesteś w stanie wyobrazić. O cywilów to podejrzewam nikt by
sie specjalnie nie martwił - zresztą jak pooglądasz sobie filmiki IAF
z operacji z Strefie Gazy to zobaczysz że łatwo odróżnić cywilów od
bojowników odpalając jakieś zabawki.
Porównujesz konflikt jednostronny do sytuacji wojennej. Kiedy to jedna
i druga strona jest zaskakiwana posunięciami przeciwnika.
Tylko obecnie każda strona będąca nieopatrznie w konwencjonalnym
konflikcie militarnym z USA skazuje się na "konflikt jednostronny". :)
Jednostronny to taki w którym przeciwnik praktycznie nie ma możliwości t
odpowiedzieć skutecznym ogniem. Przykład operacji Izreala w strefie
gazy. Wojna w zatoce już taka nie była. Gdyby po stronie Saddama była
zdeterminowana armia a nie ludzie poddający się kiedy tylko można to
amerykanie dłużej i z większymi stratami dochodzili by do Bagdadu.
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Jest osłaniana (w poważnych armiach oczywiście) bo to podstawa każdej
doktryny wojennej. To na co chciałem zwrócić uwagę to fakt, że
sieciocentryczność posuwa to do niewyobrażalnych granic czego widzę
nie raczysz złapać. :)
Gdyby tak było zawsze to amerykanie nie stracili by w Iraku żadnego
pojazdu pancernego a jak wiadomo stracili.
Ty naprawdę uznajesz za "sukces" zniszczenie JAKIEGOKOLWIEK pojazdu
pancernego na wojnie? Tak, USA straciły w czasie inwazji Iraku KILKA
czołgów od ognia Irakijczyków i to na tej zasadzie, ze zostały one
uszkodzone (unieruchomione) a potem zniszczone aby nie wpadły w ręce
wroga. Jak na KILKASET użytych czołgów to naprawdę "ogromne straty".
Skoro zniszczono choć jeden to twoja teoria o tym że siły USA wiedzą
wszystko i zawsze jest ... warta.
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Poza tym nie kompromituje się stwierdzeniami, ze "piechociasz strącił
F-117", dobra? :)
OK dostał z S-125 nie śledziłem tej historii ale pamiętam z tamtych
lat różne doniesienia i jedną z nich była właśnie możliwość otrzymania
trafienia z ręcznej wyrzutni...
Jakbyś cokolwiek wiedział o branży to byś w takie głupoty nie wierzył.
Serbskie MANPADS miały maksymalny pułap 2-3 km a F-117 tak nisko nie
latały jak zresztą żadne samoloty NATO w operacji Allied Force bo był
odgórny zakaz lotów poniżej 5 km właśnie ze względu na MANPADS i AAA.
Poza tym latały TYLKO w nocy więc jak piechociarz mógł je wykryć???
Ile strącono samolotów NATO nad Jugosławią? Jeden? Na pewno nie i na
pewno też nie jest tak że jak zakazano latać jak mówisz poniżej 5km to
tak zawsze robiono. Nie każdy cel można zniszczyć z 5km. Po za tym
najwięcej to samoloty NATO natłukły kukieł i makiet to tak BTW tego
zajebistego rozpoznania.
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Nie nie wiesz o współczesnych możliwościach armii USA i dlatego
wypisujesz takie głupoty. :)
Skoro wg ciebie jest tak dobrze to czemu co chwilę patrole USA wpadają
w zasadzki Talibów? I to nie strzelają do nich w liczbie kilku sztuk
ale często setkami, mając CKMy, moździerze i lekką broń i jakoś
predatory ich nie wykryły.. JAK TO MOŻLIWE?
Bo cały czas pisze o wojnie regularniej a nie partyzanckiej. Myślałem,
że do tego odwołujesz się w swojej historyjce pisząc "zamaskowany
20-osobowy _pluton_ " a więc formacja żołnierzy _regularniej_ armii. Nic
mi bowiem nie wiadomo aby na europejskich równinach działały teraz
formacje partyzanckie talibów lub iraccy partyzanci (ci już zresztą w
ogóle mało działają). :)
Nie ma to znaczenia. Skoro wg Ciebie wiedzą wszystko i zawsze to powinni
zauważyć pluton talibów a nie zauważyli już wiele razy. Podczas gdy
faktem jest że wiele razy bomby leciały nie tam gdzie trzeba a to
oznacza że samo lotnictwo na wiele się nie zda i nie istnieje
rozpoznanie na takim poziomie o jakim piszesz. Moze za XX lat...

Swoją drogą gdybyś się choć przez chwilę zastanowił czy istnieją
komputery które sa w stanie analizować w stanie rzeczywistym tak wiele
zmiennych z obszaru działania np całego Iraku to okaże się że nie ma
takich możliwości technicznych aby to zrobić w czasie rzeczywistym.

Zawsze idzie się na uproszczenia i tutaj jest pole na zasadzki.

Ale o tym nie wiesz bo tego nie ma w folderach reklamowych...

Pozdrawiam
Rafał
Aurelius
2010-02-27 22:59:14 UTC
Permalink
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Porównujesz konflikt jednostronny do sytuacji wojennej. Kiedy to
jedna i druga strona jest zaskakiwana posunięciami przeciwnika.
Tylko obecnie każda strona będąca nieopatrznie w konwencjonalnym
konflikcie militarnym z USA skazuje się na "konflikt jednostronny". :)
Jednostronny to taki w którym przeciwnik praktycznie nie ma możliwości t
odpowiedzieć skutecznym ogniem. Przykład operacji Izreala w strefie
gazy. Wojna w zatoce już taka nie była. Gdyby po stronie Saddama była
zdeterminowana armia a nie ludzie poddający się kiedy tylko można to
amerykanie dłużej i z większymi stratami dochodzili by do Bagdadu.
Uff, zaklinania rzeczywistości ciąg dalszy. Czy ty jesteś zaklinaczem
deszczu??? :)

Wojna w Zatoce (1991 r. jak i 2003 r.) dokładnie była konfliktem
jednostronnym. Dzięki panowaniu USA w powietrzu po miesiącu bombardowań
armia Saddama została tak zbita, że z głodu poddawała się Amerykanom a
przecież byli to weterani wojny z Iranem. W 2003 roku to już w ogóle nie
było o czym gadać bo sieciocentryczność w połączeniu z lotnictwem
sprawiły, że Irak podbiły w dwa tygodnie właściwie...DWIE dywizje USA.

Dlatego teraz każdy konwencjonalny przeciwnik USA zostałby postawiony w
sytuacji armii Saddama. :)
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Ty naprawdę uznajesz za "sukces" zniszczenie JAKIEGOKOLWIEK pojazdu
pancernego na wojnie? Tak, USA straciły w czasie inwazji Iraku KILKA
czołgów od ognia Irakijczyków i to na tej zasadzie, ze zostały one
uszkodzone (unieruchomione) a potem zniszczone aby nie wpadły w ręce
wroga. Jak na KILKASET użytych czołgów to naprawdę "ogromne straty".
Skoro zniszczono choć jeden to twoja teoria o tym że siły USA wiedzą
wszystko i zawsze jest ... warta.
Hehe, ale ciekawy wniosek! :)
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Jakbyś cokolwiek wiedział o branży to byś w takie głupoty nie wierzył.
Serbskie MANPADS miały maksymalny pułap 2-3 km a F-117 tak nisko nie
latały jak zresztą żadne samoloty NATO w operacji Allied Force bo był
odgórny zakaz lotów poniżej 5 km właśnie ze względu na MANPADS i AAA.
Poza tym latały TYLKO w nocy więc jak piechociarz mógł je wykryć???
Ile strącono samolotów NATO nad Jugosławią? Jeden? Na pewno nie i na
pewno też nie jest tak że jak zakazano latać jak mówisz poniżej 5km to
tak zawsze robiono. Nie każdy cel można zniszczyć z 5km. Po za tym
najwięcej to samoloty NATO natłukły kukieł i makiet to tak BTW tego
zajebistego rozpoznania.
Konkretnie to...DWA! :) :) :)

No właśnie olano niszczenie celów z niskich pułapów bo w tamtym
scenariuszu nie miało to sensu gdy serbskie wojska lądowe pochowały się
po norach. Mogły tak zrobić bo nie były w kontakcie bojowym z wojskami
lądowymi NATO. W takim scenariuszu sytuacja zaś byłaby diametralnie
inna. W sumie wystarczyło bombardowanie infrastruktury Serbii aby
wymusić na Slobo SAMYM LOTNICTWEM wycofanie się z Kosowa. Strat własnych
w ludziach NATO nie odnotowało.
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Bo cały czas pisze o wojnie regularniej a nie partyzanckiej. Myślałem,
że do tego odwołujesz się w swojej historyjce pisząc "zamaskowany
20-osobowy _pluton_ " a więc formacja żołnierzy _regularniej_ armii.
Nic mi bowiem nie wiadomo aby na europejskich równinach działały teraz
formacje partyzanckie talibów lub iraccy partyzanci (ci już zresztą w
ogóle mało działają). :)
Nie ma to znaczenia. Skoro wg Ciebie wiedzą wszystko i zawsze to powinni
zauważyć pluton talibów a nie zauważyli już wiele razy. Podczas gdy
faktem jest że wiele razy bomby leciały nie tam gdzie trzeba a to
oznacza że samo lotnictwo na wiele się nie zda i nie istnieje
rozpoznanie na takim poziomie o jakim piszesz. Moze za XX lat...
To ma kolosalne znaczenie na ale się musisz zapoznać z różnicami
pomiędzy oboma typami wojen.
Post by The_EaGle
Swoją drogą gdybyś się choć przez chwilę zastanowił czy istnieją
komputery które sa w stanie analizować w stanie rzeczywistym tak wiele
zmiennych z obszaru działania np całego Iraku to okaże się że nie ma
takich możliwości technicznych aby to zrobić w czasie rzeczywistym.
A po co mają analizować wszystko co dzieje się w CAŁYM Iraku? Wystarczy,
że widzą to co dzieje się na linii frontu i w ważnych obiektach na zapleczu.
The_EaGle
2010-02-27 23:32:09 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Wojna w Zatoce (1991 r. jak i 2003 r.) dokładnie była konfliktem
jednostronnym. Dzięki panowaniu USA w powietrzu po miesiącu bombardowań
armia Saddama została tak zbita, że z głodu poddawała się Amerykanom a
przecież byli to weterani wojny z Iranem. W 2003 roku to już w ogóle nie
było o czym gadać bo sieciocentryczność w połączeniu z lotnictwem
sprawiły, że Irak podbiły w dwa tygodnie właściwie...DWIE dywizje USA.
Dlatego teraz każdy konwencjonalny przeciwnik USA zostałby postawiony w
sytuacji armii Saddama. :)
O właśnie! To jest właśnie przykład jak ty wyciągasz wnioski. Twój jest
taki j.w. Podczas gdy porównanie wojny z przeciwnikiem którego morale w
armii było -90 w stosunku do np człowieka broniącego istotnie swojej
ziemi jest zasadniczo różne. Przykłady znów z historii której albo nie
znasz albo nie rozumiesz co na jedno wychodzi. Wojna w 1939-1940 roku
między Finlandia a ZSRR. Piękny przykład tego ile jest warte wojsko z
determinacja broniące swojego kraju z przeważającym przeciwnikiem.
Wnioski. USA mogły by z powietrza zniszczyć cała infrastrukturę Iraku
ale gdyby Irakijczycy byli zdeterminowani bronić swojej ziemi i na
teren tego kraju wkroczyły siły lądowe to w miastach nie zgineło by 200
amerykanów ale całe dywizje. Znów porównanie z historii podczas walk o
powstanie Warszawskie , szacuje sie (bo nie jest to pewne) Niemców
zginęło mniej więcej tyle samo co podczas kampanii wrześniowej w 39
roku! Co oznaczało by że gdy kraj bronił sie w 39 roku z taką samą
determinacją wspierany wojskiem to Niemcy nie byli by w stanie go podbić.
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Ty naprawdę uznajesz za "sukces" zniszczenie JAKIEGOKOLWIEK pojazdu
pancernego na wojnie? Tak, USA straciły w czasie inwazji Iraku KILKA
czołgów od ognia Irakijczyków i to na tej zasadzie, ze zostały one
uszkodzone (unieruchomione) a potem zniszczone aby nie wpadły w ręce
wroga. Jak na KILKASET użytych czołgów to naprawdę "ogromne straty".
Skoro zniszczono choć jeden to twoja teoria o tym że siły USA wiedzą
wszystko i zawsze jest ... warta.
Hehe, ale ciekawy wniosek! :)
Jedyny jaki można wysnuć biorąc na serio twoje teorie o zawsze i
wszystkowiedzącym rozpoznaniu.
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Jakbyś cokolwiek wiedział o branży to byś w takie głupoty nie
wierzył. Serbskie MANPADS miały maksymalny pułap 2-3 km a F-117 tak
nisko nie latały jak zresztą żadne samoloty NATO w operacji Allied
Force bo był odgórny zakaz lotów poniżej 5 km właśnie ze względu na
MANPADS i AAA. Poza tym latały TYLKO w nocy więc jak piechociarz mógł
je wykryć???
Ile strącono samolotów NATO nad Jugosławią? Jeden? Na pewno nie i na
pewno też nie jest tak że jak zakazano latać jak mówisz poniżej 5km to
tak zawsze robiono. Nie każdy cel można zniszczyć z 5km. Po za tym
najwięcej to samoloty NATO natłukły kukieł i makiet to tak BTW tego
zajebistego rozpoznania.
Konkretnie to...DWA! :) :) :)
Wg kogo? Bo wg niektórych więcej niż dwa.
Post by Aurelius
No właśnie olano niszczenie celów z niskich pułapów bo w tamtym
scenariuszu nie miało to sensu gdy serbskie wojska lądowe pochowały się
po norach. Mogły tak zrobić bo nie były w kontakcie bojowym z wojskami
lądowymi NATO. W takim scenariuszu sytuacja zaś byłaby diametralnie
inna. W sumie wystarczyło bombardowanie infrastruktury Serbii aby
wymusić na Slobo SAMYM LOTNICTWEM wycofanie się z Kosowa. Strat własnych
w ludziach NATO nie odnotowało.
Ja pomijam tutaj aspekt moralny bo on jest oczywisty. Jednak jest to
niezły przykład że nie było tak różowo. Bo jak nie wiesz to cię
informuje że wojska NATO w bardzo małym zakresie niszczyły wojska
serbskie. Serbowie poruszali się nocą a w dzień tworzyli niby cele dla
samolotów.
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Bo cały czas pisze o wojnie regularniej a nie partyzanckiej.
Myślałem, że do tego odwołujesz się w swojej historyjce pisząc
"zamaskowany 20-osobowy _pluton_ " a więc formacja żołnierzy
_regularniej_ armii. Nic mi bowiem nie wiadomo aby na europejskich
równinach działały teraz formacje partyzanckie talibów lub iraccy
partyzanci (ci już zresztą w ogóle mało działają). :)
Nie ma to znaczenia. Skoro wg Ciebie wiedzą wszystko i zawsze to
powinni zauważyć pluton talibów a nie zauważyli już wiele razy.
Podczas gdy faktem jest że wiele razy bomby leciały nie tam gdzie
trzeba a to oznacza że samo lotnictwo na wiele się nie zda i nie
istnieje rozpoznanie na takim poziomie o jakim piszesz. Moze za XX lat...
To ma kolosalne znaczenie na ale się musisz zapoznać z różnicami
pomiędzy oboma typami wojen.
Jakie różnice widzisz w wykryciu plutonu talibów w górach od drużyny
zamaskowuj w lesie zachodniej Europy? Zakładamy że panowanie w powietrzu
mają ci którzy chcą ich wykryć.
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Swoją drogą gdybyś się choć przez chwilę zastanowił czy istnieją
komputery które sa w stanie analizować w stanie rzeczywistym tak wiele
zmiennych z obszaru działania np całego Iraku to okaże się że nie ma
takich możliwości technicznych aby to zrobić w czasie rzeczywistym.
A po co mają analizować wszystko co dzieje się w CAŁYM Iraku? Wystarczy,
że widzą to co dzieje się na linii frontu i w ważnych obiektach na zapleczu.
Czyli? W przypadku takiej operacji jak Iraq freedom jakieś kilkadziesiąt
tysięcy mieść? W tym operacje sił specjalnych, okręty, desant,
zabezpieczone pola naftowe, jadące dywizje, artyleria i wszystko w
czasie rzeczywistym... Ilu mieli ludzi do obserwowania tego non-stop
pewnie drugie tyle co w Iraku... A może jakiś inteligenty program
przekazywał dowódcą tylko prawdziwe zagrożenia... Auruś gdzie ty żyjesz?
To nie jest film science-fiction... Ja wiem że dziennikarze z CNN tak to
przedstawiają ale to tak nie działa. Na pewno.
Aurelius
2010-02-28 00:20:09 UTC
Permalink
Post by The_EaGle
O właśnie! To jest właśnie przykład jak ty wyciągasz wnioski. Twój jest
taki j.w. Podczas gdy porównanie wojny z przeciwnikiem którego morale w
armii było -90 w stosunku do np człowieka broniącego istotnie swojej
ziemi jest zasadniczo różne. Przykłady znów z historii której albo nie
znasz albo nie rozumiesz co na jedno wychodzi. Wojna w 1939-1940 roku
między Finlandia a ZSRR. Piękny przykład tego ile jest warte wojsko z
determinacja broniące swojego kraju z przeważającym przeciwnikiem.
Wnioski. USA mogły by z powietrza zniszczyć cała infrastrukturę Iraku
ale gdyby Irakijczycy byli zdeterminowani bronić swojej ziemi i na
teren tego kraju wkroczyły siły lądowe to w miastach nie zgineło by 200
amerykanów ale całe dywizje. Znów porównanie z historii podczas walk o
powstanie Warszawskie, szacuje sie (bo nie jest to pewne) Niemców
zginęło mniej więcej tyle samo co podczas kampanii wrześniowej w 39
roku! Co oznaczało by że gdy kraj bronił sie w 39 roku z taką samą
determinacją wspierany wojskiem to Niemcy nie byli by w stanie go podbić.
Ojej...ale eposy tutaj tworzysz ale...one są bez sensu! Po kolei:

- widzę, ze nie przyjmujesz do wiadomości prostej rzeczy - morale
Irakijczycy mogli mieć na początku wojny bardzo duże ALE zostało ono
bardzo szybko _zlamane_ przez USA w czasie wojny (miesięczne
bombardowania irackiej armii okopanej na pustyni) i po prostu już go nie
było gdy nadeszła ofensywa lądowa. Iracka armia w Kuwejcie już właściwie
nie istniała...

- wojna sowiecko-fińska - no daj spokój! Weź sie popatrz jak sowiecka
armia ją prowadziła...

- Powstanie Warszawskie - a może jest inne wyjaśnienie długotrwałości
powstania? Może Wehrmacht mógł zdusić powstanie w ciągu tygodnia ale
Niemcom specjalnie chodziło o to aby ono trwało jak najdłużej? Dlatego
do jego tłumienia użyli tyłowych oddziałów o nikłej wartości bojowej.
Politycznie byłoby to jak najbardziej rozsądne dla nich posunięcie bo
przecież wiedzieli, że do kiedy trwa powstanie to Stalin nie będzie na
nich naciskał na odcinku warszawskim. Po prostu była to według mnie
zmowa bez słów Niemców z Ruskimi aby wybić polskich patriotów w stolicy!
Kwestie militarne były tutaj drugorzędne.
Tak samo odniesienie tego do kampanii 1939 roku jest niezasadne z
prostego powodu - wtedy Warszawy broniło około 100 tys. żołnierzy
regularnej armii polskiej a nie kilkanaście tysięcy kiepsko uzbrojonych
powstańców i Warszawa skapitulowała po trzech tygodniach walk.
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Skoro zniszczono choć jeden to twoja teoria o tym że siły USA wiedzą
wszystko i zawsze jest ... warta.
Hehe, ale ciekawy wniosek! :)
Jedyny jaki można wysnuć biorąc na serio twoje teorie o zawsze i
wszystkowiedzącym rozpoznaniu.
Jedyny wniosek jest taki, że kilku samobójców-fedainów na motorach z
przyczepami szarżowało na Abramsy z rurami kanalizacyjnymi robiącymi na
rpg-i. No wiesz na kamikadze nie ma rady... :)
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Ile strącono samolotów NATO nad Jugosławią? Jeden? Na pewno nie i na
pewno też nie jest tak że jak zakazano latać jak mówisz poniżej 5km
to tak zawsze robiono. Nie każdy cel można zniszczyć z 5km. Po za tym
najwięcej to samoloty NATO natłukły kukieł i makiet to tak BTW tego
zajebistego rozpoznania.
Konkretnie to...DWA! :) :) :)
Wg kogo? Bo wg niektórych więcej niż dwa.
Według Serbów to chyba 20 ale dowodów coś brak więc się z nich wszyscy
śmieją. Zestrzelono tylko F-117 i F-16C.
Post by The_EaGle
Ja pomijam tutaj aspekt moralny bo on jest oczywisty. Jednak jest to
niezły przykład że nie było tak różowo. Bo jak nie wiesz to cię
informuje że wojska NATO w bardzo małym zakresie niszczyły wojska
serbskie. Serbowie poruszali się nocą a w dzień tworzyli niby cele dla
samolotów.
A wiesz dlaczego było to możliwe? Bo NATO na początku popełniło
zasadniczy błąd informując Serbów, że wyklucza ofensywę lądową. Był to
chyba największych błąd w tej operacji bo pociągną za sobą wiele złych
dla NATO skutków. To, że serbska armia mogla siedzieć w norach a po
nocach urządzać "Operację Podkowa" było jednym z nich.
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
To ma kolosalne znaczenie na ale się musisz zapoznać z różnicami
pomiędzy oboma typami wojen.
Jakie różnice widzisz w wykryciu plutonu talibów w górach od drużyny
zamaskowuj w lesie zachodniej Europy? Zakładamy że panowanie w powietrzu
mają ci którzy chcą ich wykryć.
No bo w czasie wojny regularnej jest coś takiego jak linia frontu oraz
regularna armia posiadająca ciężki sprzęt.
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
A po co mają analizować wszystko co dzieje się w CAŁYM Iraku?
Wystarczy, że widzą to co dzieje się na linii frontu i w ważnych
obiektach na zapleczu.
Czyli? W przypadku takiej operacji jak Iraq freedom jakieś kilkadziesiąt
tysięcy mieść? W tym operacje sił specjalnych, okręty, desant,
zabezpieczone pola naftowe, jadące dywizje, artyleria i wszystko w
czasie rzeczywistym... Ilu mieli ludzi do obserwowania tego non-stop
pewnie drugie tyle co w Iraku... A może jakiś inteligenty program
przekazywał dowódcą tylko prawdziwe zagrożenia... Auruś gdzie ty żyjesz?
To nie jest film science-fiction... Ja wiem że dziennikarze z CNN tak to
przedstawiają ale to tak nie działa. Na pewno.
Orzełku - tobie się wydaje, że to są jakieś komputery automatycznie
przetwarzające obrazy ze środków rozpoznania??? :)

Nie to są ludzie je obserwujący i na bieżąco reagujący na to co się
dzieje - reagujący bardzo szybko i skutecznie. Jest ich wystarczająco
dużo i mają tego sprzętu tyle aby w wojnie konwencjonalnej mieć na oku
poczynania armii przeciwnika. Widzę, że ty po prostu nie możesz pojąć
tego co daje USA posiadanie globalnej sieciocentryczności połączonej z
bronią precyzyjną...i tu wcale nie trzeba CNN ani sci-fi, żeby to
wyjaśnić choć przyznaję, ze wygląda to czasem jak film "Gwiezdne Wojny"
i może stąd te problemy ze zrozumieniem obecnej skuteczności armii USA.
AMX
2010-02-28 10:55:54 UTC
Permalink
On Sun, 28 Feb 2010 01:20:09 +0100,
Aurelius <***@deep.abyss> wrote:

[..]
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
A po co mają analizować wszystko co dzieje się w CAŁYM Iraku?
Wystarczy, że widzą to co dzieje się na linii frontu i w ważnych
obiektach na zapleczu.
Czyli? W przypadku takiej operacji jak Iraq freedom jakieś kilkadziesiąt
tysięcy mieść? W tym operacje sił specjalnych, okręty, desant,
zabezpieczone pola naftowe, jadące dywizje, artyleria i wszystko w
czasie rzeczywistym... Ilu mieli ludzi do obserwowania tego non-stop
pewnie drugie tyle co w Iraku... A może jakiś inteligenty program
przekazywał dowódcą tylko prawdziwe zagrożenia... Auruś gdzie ty żyjesz?
To nie jest film science-fiction... Ja wiem że dziennikarze z CNN tak to
przedstawiają ale to tak nie działa. Na pewno.
Orzełku - tobie się wydaje, że to są jakieś komputery automatycznie
przetwarzające obrazy ze środków rozpoznania??? :)
Nie to są ludzie je obserwujący i na bieżąco reagujący na to co się
dzieje - reagujący bardzo szybko i skutecznie. Jest ich wystarczająco
dużo i mają tego sprzętu tyle aby w wojnie konwencjonalnej mieć na oku
poczynania armii przeciwnika. Widzę, że ty po prostu nie możesz pojąć
tego co daje USA posiadanie globalnej sieciocentryczności połączonej z
bronią precyzyjną...i tu wcale nie trzeba CNN ani sci-fi, żeby to
wyjaśnić choć przyznaję, ze wygląda to czasem jak film "Gwiezdne Wojny"
i może stąd te problemy ze zrozumieniem obecnej skuteczności armii USA.
Nie kwestionując wielkiej użyteczności środków
rozpoznania technicznego wypadłoby wymienić też kilka
spektakularnych porażek.

Pierwsza, która się narzuca, przez analogię, to
operacja Market-Garden, gdzie jakoś dwie dywizje
pancerne SS uszły uwagi rozpoznania. Dokładniej, nawet
jeśli nie uszły, to jakoś ich obecność została
zignorowana.

Bardzo pouczająca w kwestii siły i słabości rozpoznania
technicznego jest książka Epsteina /Podstęp: /
/niewidzialna wojna między KGB i CIA/ z której warto
przytoczyć dwa wątki.

Niemcy za III Rzeszy w wielkim stopniu udoskonalili
techniki namierzania wrogich radiostacji. Nawet nie
będąc w stanie odczytywać korespondencji, byli w stanie
na podstawie namiarów radiostacji lokalizować położenie
dywizji, korpusów i armii. Józio Wissarionowicz, w
okolicach wspomnianej bitwy na łuku kurskim,
zorganizował sieci łączności fikcyjnych armii. Nagle
wytworzyła się dosyć dziwna sytuacja, kiedy na linii
frontu znajdowały się jednostki, które wg. wywiadu
znajdowały się setki kilometrów dalej.

Drugim przykładem jest zwiad satelitarny, w książce w
kontekście monitorowania postępów radzieckiej techniki
rakietowej. Epstein zauważa, że zdjęcia satelitarne
oddają niemal wszystkie szczegóły ale za cenę
szerokości pasa obserwacji. Do tego satelita jest na
określonej i łatwej do znalezienia orbicie. Wiadomo z
wyprzedzeniem o której godzinie będzie przelatywał i
jaki pas obejmie rozpoznaniem. Rosjanie (ponoć)
wykorzystywali to w ten sposób, że zasypywali na
poligonie rakietowym leje po rakietach a wykopywali je
w innych miejscach aby zaszczepić w Amerykanach
przekonanie, że radzieckie rakiety balistyczne mają
ogromny rozrzut, przez co będzie potrzeba wiele rakiet
aby skutecznie porazić dany cel.

Pozdrawiam sieciocentrycznie

AMX
--
adres w rot13
Nyrxfnaqre Znghfmnx r-***@b2.cy
Aurelius
2010-02-28 11:20:02 UTC
Permalink
Post by AMX
Nie kwestionując wielkiej użyteczności środków
rozpoznania technicznego wypadłoby wymienić też kilka
spektakularnych porażek.
Fajne przykłady tylko trochę stare lub nieadekwatne do opisywanego tutaj
zagadnienia. Współczesne rozpoznanie na poziomie taktycznym przy
istniejącej sieciocentrycznosci polega na tym, że odbywa się ono w
czasie realnym na generalnie dość małym obszarze (chodzi o pas działania
jakiejś jednostki wojsk lądowych na przykład) i odbywa sie w warunkach,
w których wróg ma znacznie mniejsze szanse w warunkach toczących się
walk konwencjonalnych ukrywania swoich wojsk.
RadoslawF
2010-02-28 11:32:41 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Post by AMX
Nie kwestionując wielkiej użyteczności środków
rozpoznania technicznego wypadłoby wymienić też kilka
spektakularnych porażek.
Fajne przykłady tylko trochę stare lub nieadekwatne do opisywanego tutaj
zagadnienia. Współczesne rozpoznanie na poziomie taktycznym przy
istniejącej sieciocentrycznosci polega na tym, że odbywa się ono w
czasie realnym na generalnie dość małym obszarze (chodzi o pas działania
jakiejś jednostki wojsk lądowych na przykład) i odbywa sie w warunkach,
w których wróg ma znacznie mniejsze szanse w warunkach toczących się
walk konwencjonalnych ukrywania swoich wojsk.
Widzisz, wreszcie do ciebie dotarło "odbywa się ono w czasie realnym
na generalnie dość małym obszarze".
To oznacza że poza tym małym obszarem przeciwnik jest w stanie
przygotować sporo niespodzianek które system rozpoznania rozpozna
dopiero w momencie rozpoczęcia przez nie ostrzału.


Pozdrawiam
Aurelius
2010-02-28 11:39:57 UTC
Permalink
Post by RadoslawF
Post by Aurelius
Fajne przykłady tylko trochę stare lub nieadekwatne do opisywanego
tutaj zagadnienia. Współczesne rozpoznanie na poziomie taktycznym przy
istniejącej sieciocentrycznosci polega na tym, że odbywa się ono w
czasie realnym na generalnie dość małym obszarze (chodzi o pas
działania jakiejś jednostki wojsk lądowych na przykład) i odbywa sie w
warunkach, w których wróg ma znacznie mniejsze szanse w warunkach
toczących się walk konwencjonalnych ukrywania swoich wojsk.
Widzisz, wreszcie do ciebie dotarło "odbywa się ono w czasie realnym
na generalnie dość małym obszarze".
To oznacza że poza tym małym obszarem przeciwnik jest w stanie
przygotować sporo niespodzianek które system rozpoznania rozpozna
dopiero w momencie rozpoczęcia przez nie ostrzału.
Pudło! Otóż na małym obszarze to się odbywa środkami przydzielonymi do
danej dywizji. Natomiast inne dywizje w czasie realnym rozpoznają teren
na swoich "małych obszarach". Sumarycznie tworzy sie z tego "duży
obszar"! :)
RadoslawF
2010-02-28 12:21:27 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Post by RadoslawF
Widzisz, wreszcie do ciebie dotarło "odbywa się ono w czasie realnym
na generalnie dość małym obszarze".
To oznacza że poza tym małym obszarem przeciwnik jest w stanie
przygotować sporo niespodzianek które system rozpoznania rozpozna
dopiero w momencie rozpoczęcia przez nie ostrzału.
Pudło! Otóż na małym obszarze to się odbywa środkami przydzielonymi do
danej dywizji. Natomiast inne dywizje w czasie realnym rozpoznają teren
na swoich "małych obszarach". Sumarycznie tworzy sie z tego "duży
obszar"! :)
Sugerujesz że artyleria jakiejś dywizji ostrzela cele namierzone
przez inna dywizję i oddalone o 50 czy więcej kilometrów ?
A może sugerujesz że ten mały obszar jest w stanie w całości
pokryć obszar działania całej dywizji ?
I w dalszym ciągu nie wiem jak chcesz namierzyć pułapki
zastawiana na drodze przyszłego odwrotu ?
Wyślesz środki obserwacyjne jakiejś dywizji stojącej jeszcze
z tyłu kilkadziesiąt kilometrów za linię frontu ?
A skąd będziesz wiedział w którym miejscu za tę linię frontu
wysłać ?


Pozdrawiam
AMX
2010-02-28 13:28:32 UTC
Permalink
On Sun, 28 Feb 2010 12:20:02 +0100,
Post by Aurelius
Post by AMX
Nie kwestionując wielkiej użyteczności środków
rozpoznania technicznego wypadłoby wymienić też kilka
spektakularnych porażek.
Fajne przykłady tylko trochę stare
Bitwa pod Kannami to o niebo większy staroć ....
Post by Aurelius
lub nieadekwatne do opisywanego tutaj
zagadnienia.
Trudno się odnosić do konkretów, których się nie
zna. Duża ilość szczegółów tych rozwiązań, tak się
dziwnie składa, że tych najistotniejszych, przypadkiem
jest tajna lub fałszowana. Dyskusja, czy to będzie
skuteczne czy też nie staje się w tym momencie
jałowa. Przykłady historyczne mają tę zaletę, że
stosunkowo dużo wiemy i rzadko wypływają zupełnie nowe
,,szczegóły'', które diametralnie zmieniają obraz.
Post by Aurelius
Współczesne rozpoznanie na poziomie taktycznym przy
istniejącej sieciocentrycznosci polega na tym, że odbywa się ono w
czasie realnym na generalnie dość małym obszarze (chodzi o pas działania
jakiejś jednostki wojsk lądowych na przykład) i odbywa sie w warunkach,
w których wróg ma znacznie mniejsze szanse w warunkach toczących się
walk konwencjonalnych ukrywania swoich wojsk.
Niepokoi mnie to, że przyjmujesz ,,to co mogłoby być''
za ,,to co będzie''. Wiele przykładów historycznych
pokazuje, że takie postrzeganie może być przyczyną
katastrofy.

Warto wspomnieć choćby koncepcję ,,bombowce zawsze
przejdą'', ASDIC czy czołgi w Hiszpanii.

Pierwsze nie wymaga komentarza. Drugie, czyli
przeświadczenie Admiralicji brytyjskiej, że posiadanie
ASDICu załatwia problem walki z okrętami podwodnymi,
podczas kiedy w czasie Iw.ś. o.p. o mało nie zagłodziły
Wlk. Brytanii. Wiara była tak bezkrytyczna, że nie
przeprowadzono porządnych ćwiczeń aby sprawdzić to w
praktyce. Reszta jest powszechnie znana.

Praktyka też nie zawsze rozstrzyga. W Hiszpanii
Rosjanie i Niemcy testowali swoje koncepcje użycia
czołgów. Obie strony doszły do diametralnie różnych
wniosków. Rosjanie rozwiązali swoje korpusy pancerne a
Guderian zauważył, że elementy, które zadecydowały o
nieskuteczności czołgów w Hiszpanii nie powtórzą się w
przypadku ,,prawdziwej'' wojny. Wiemy, kto miał rację.


Na marginesie, zapytam z ciekawości. Czy dzisiaj
jest jeszcze coś takiego jak cisza w eterze? Wszystkie
sieciocentryczne rozwiązania wymagają przepływu
ogromnych ilości informacji. Jeśli jednostki są w ruchu
to jedyną możliwością jest łączność radiowa. Ta z
kolei, pomimo technik typu widmo rozproszone, może być
namierzana. Przeciwnik może mieć podane jak na tacy położenie
każdej jednostki.

Pozdrawiam

AMX
--
adres w rot13
Nyrxfnaqre Znghfmnx r-***@b2.cy
Andrzej Lawa
2010-02-28 21:44:52 UTC
Permalink
Post by AMX
ogromnych ilości informacji. Jeśli jednostki są w ruchu
to jedyną możliwością jest łączność radiowa. Ta z
Wcale nie jedyną - jeszcze można optycznie lub w okolicy.
AMX
2010-02-28 22:26:17 UTC
Permalink
On Sun, 28 Feb 2010 22:44:52 +0100,
Post by Andrzej Lawa
Post by AMX
ogromnych ilości informacji. Jeśli jednostki są w ruchu
to jedyną możliwością jest łączność radiowa. Ta z
Wcale nie jedyną - jeszcze można optycznie
Rzeczywiście, _teoretycznie_ można ale nie słyszałem o
praktycznych systemach tego typu. A może tylko ja nie
słyszałem. Nie mówmy o lampach sygnałowych w marynarce.
Post by Andrzej Lawa
lub w okolicy.
W okolicy zostają jeszcze sygnały dymne, rogi, trąby,
bębny, gońcy ale jakoś nie są bardzo rozpowszechnione
współcześnie....
=:-)

Pozdrawiam sygnalnie

AMX
--
adres w rot13
Nyrxfnaqre Znghfmnx r-***@b2.cy
Andrzej Lawa
2010-02-28 23:47:00 UTC
Permalink
Post by AMX
Post by Andrzej Lawa
Wcale nie jedyną - jeszcze można optycznie
Rzeczywiście, _teoretycznie_ można ale nie słyszałem o
praktycznych systemach tego typu. A może tylko ja nie
słyszałem.
Wrzuć sobie w google:
laser wireless communication

Sporo tego jest. Fakt - większość do zastosowań stacjonarnych, ale przy
odpowiednich stabilizowanych przyrządach celowniczych utrzymanie
łączności pomiędzy punktami nie jest problemem (skoro udaje się utrzymać
stabilnie wycelowaną lufę pędzącego czołgu...).

Jeśli zaś chodzi o łączność przy braku bezpośredniej widoczności
pomiędzy punktami - zawsze można próbować odbić (od np. kręcącego się
nad głowami drona zwiadowczego, w skrajnym przypadku można odbijać nawet
od satelity).
Post by AMX
Nie mówmy o lampach sygnałowych w marynarce.
Nie, nie mówmy.
Post by AMX
Post by Andrzej Lawa
lub w okolicy.
W okolicy zostają jeszcze sygnały dymne, rogi, trąby,
bębny, gońcy ale jakoś nie są bardzo rozpowszechnione
współcześnie....
"W okolicy" w sensie niekoniecznie w paśmie widzialnym - podczerwień,
nadfiolet, w sumie nie widzę przeszkód nad kombinacjami także z zakresem
rentgenowskim czy gamma, chociaż półprzewodnikowych źródeł gamma czy
rentgenowskich chyba jeszcze nie ma, co by troszkę skomplikowało
konstrukcję.

Inne opcje to użycie fal cząsteczkowych, ale to zdaje się nadal teoria
(przynajmniej do tych zastosowań ;) ) lub najwyżej wczesne eksperymenty.
AMX
2010-03-01 00:25:40 UTC
Permalink
On Mon, 01 Mar 2010 00:47:00 +0100,
Post by Andrzej Lawa
Post by AMX
Post by Andrzej Lawa
Wcale nie jedyną - jeszcze można optycznie
Rzeczywiście, _teoretycznie_ można ale nie słyszałem o
praktycznych systemach tego typu. A może tylko ja nie
słyszałem.
laser wireless communication
Sporo tego jest. Fakt - większość do zastosowań stacjonarnych, ale przy
odpowiednich stabilizowanych przyrządach celowniczych utrzymanie
łączności pomiędzy punktami nie jest problemem (skoro udaje się utrzymać
stabilnie wycelowaną lufę pędzącego czołgu...).
Jest tego trochę ale większość pod kątem problemu
ostatniej mili. W wojsku robi się problem ostatnich 10
mil =:-)

Nawet do łączności stacjonarnej (IMHO) zgranie wiązek
nie będzie proste (na dłuższych dystansach). W ruchu
_teoretycznie_ jest to możliwe ale czy wtedy aparatura
nie byłaby wielkości małej stodoły?

Jest oczywiste, że taki system można zbudować ale czy
ktoś go zbudował i jest używany przez jakąś armię?
Post by Andrzej Lawa
"W okolicy" w sensie niekoniecznie w paśmie widzialnym - podczerwień,
nadfiolet,
Przeciwnik atakuje tylko wraz z nadchodząca mgłą? =:-)

Pozdrawiam mgliście

AMX
--
adres w rot13
Nyrxfnaqre Znghfmnx r-***@b2.cy
Andrzej Lawa
2010-03-01 00:30:47 UTC
Permalink
Post by AMX
Post by Andrzej Lawa
Sporo tego jest. Fakt - większość do zastosowań stacjonarnych, ale przy
odpowiednich stabilizowanych przyrządach celowniczych utrzymanie
łączności pomiędzy punktami nie jest problemem (skoro udaje się utrzymać
stabilnie wycelowaną lufę pędzącego czołgu...).
Jest tego trochę ale większość pod kątem problemu
ostatniej mili. W wojsku robi się problem ostatnich 10
mil =:-)
Kwestia mocy i czułości.
Post by AMX
Nawet do łączności stacjonarnej (IMHO) zgranie wiązek
nie będzie proste (na dłuższych dystansach). W ruchu
_teoretycznie_ jest to możliwe ale czy wtedy aparatura
nie byłaby wielkości małej stodoły?
Niby dlaczego? Żyroskopik, automatyczna korekta wycelowania i detektor
nieco większy niż punktowy (skoro są czujniki wykrywające lidar...)
Post by AMX
Jest oczywiste, że taki system można zbudować ale czy
ktoś go zbudował i jest używany przez jakąś armię?
Hmmm... Tajne przez poufne? ;)
Post by AMX
Post by Andrzej Lawa
"W okolicy" w sensie niekoniecznie w paśmie widzialnym - podczerwień,
nadfiolet,
Przeciwnik atakuje tylko wraz z nadchodząca mgłą? =:-)
...która dla podczerwieni nie stanowi większej przeszkody.
jahi
2010-03-01 08:49:55 UTC
Permalink
Post by AMX
Post by Andrzej Lawa
Sporo tego jest. Fakt - większość do zastosowań stacjonarnych, ale
przy >> odpowiednich stabilizowanych przyrządach celowniczych
utrzymanie >> łączności pomiędzy punktami nie jest problemem (skoro
udaje się utrzymać >> stabilnie wycelowaną lufę pędzącego czołgu...).
Post by AMX
Jest tego trochę ale większość pod kątem problemu
ostatniej mili. W wojsku robi się problem ostatnich 10
mil =:-)
Kwestia mocy i czułości.
Post by AMX
Nawet do łączności stacjonarnej (IMHO) zgranie wiązek
nie będzie proste (na dłuższych dystansach). W ruchu
teoretycznie jest to możliwe ale czy wtedy aparatura
nie byłaby wielkości małej stodoły?
Niby dlaczego? Żyroskopik, automatyczna korekta wycelowania i detektor
nieco większy niż punktowy (skoro są czujniki wykrywające lidar...)
Proponuję na początek pooglądanie np. czołgów latem na poligonie. W
szczególności proponuję zwrócić uwagę na tumany kurzu.

--
Krzysztof Weber
2010-02-27 23:57:01 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Porównujesz konflikt jednostronny do sytuacji wojennej. Kiedy to
jedna i druga strona jest zaskakiwana posunięciami przeciwnika.
Tylko obecnie każda strona będąca nieopatrznie w konwencjonalnym
konflikcie militarnym z USA skazuje się na "konflikt jednostronny". :)
Jednostronny to taki w którym przeciwnik praktycznie nie ma możliwości
t odpowiedzieć skutecznym ogniem. Przykład operacji Izreala w strefie
gazy. Wojna w zatoce już taka nie była. Gdyby po stronie Saddama była
zdeterminowana armia a nie ludzie poddający się kiedy tylko można to
amerykanie dłużej i z większymi stratami dochodzili by do Bagdadu.
Uff, zaklinania rzeczywistości ciąg dalszy. Czy ty jesteś zaklinaczem
deszczu??? :)
Aurelius, podziwiam Twoją wiedzę techniczną, ale powiedz mi jedno. Skoro
amerykańska armia jest tak zajebista, rozpoznanie ma zajebiste i w ogóle
wszystko najlepsze na świecie, to skąd biorą się takie pomyłki:

http://www.efakt.pl/Tragiczna-pomylka-NATO-w-Afganistanie,artykuly,64908,1.html

http://www.gavagai.pl/nato/ambasada.htm

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,7005798,Wielka_pomylka_NATO__Bombardowano_wbrew_rozkazom.html

Za dużo tego trochę jak na fakt posiadania mega super technologii, nie
uważasz?

Pozdrawiam. :)

K.
Aurelius
2010-02-28 00:41:36 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Weber
Aurelius, podziwiam Twoją wiedzę techniczną, ale powiedz mi jedno. Skoro
amerykańska armia jest tak zajebista, rozpoznanie ma zajebiste i w ogóle
http://www.efakt.pl/Tragiczna-pomylka-NATO-w-Afganistanie,artykuly,64908,1.html
Wszystko wskazuje na to, że była to pomyłka wywiadu agenturalnego a nie
środków rozpoznania technicznego.
Post by Krzysztof Weber
http://www.gavagai.pl/nato/ambasada.htm
Jest całkiem możliwe, ze ten atak był zamierzony.
Post by Krzysztof Weber
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,7005798,Wielka_pomylka_NATO__Bombardowano_wbrew_rozkazom.html
Wyraźnie jest napisane, ze atak był wbrew instrukcjom NATO zakazującym
bombardowania "niepewnych" celów. Sprawa nie jest jasna jeśli chodzi o
Niemców - tłumaczą, ze talibowie ukradli te cysterny i strzelali do
nich. Potem znów jest informacja, że zginęli tam sami cywile. Wiec jak
było naprawdę?
Znów nie widzę tutaj pomyłki środków rozpoznania tylko oparcia ataku o
wezwanie niemieckich żołnierzy, którzy mieli rację ostrzelani przez
talibów lub też coś się Niemcy zwyczajnie stracili głowę i bez
dokładniejszego sprawdzenia tego konwoju środkami rozpoznania od razu
zawezwali wsparcie lotnicze.
Post by Krzysztof Weber
Za dużo tego trochę jak na fakt posiadania mega super technologii, nie
uważasz?
Jak widać supertechnologia rozpoznawcza niewiele tutaj miała wspólnego z
tymi przypadkami.
Nostradamus
2010-03-01 07:57:19 UTC
Permalink
Potem znów jest informacja, że zginęli tam sami cywile. Wiec jak było
naprawdę?
Cywilami się stają jak im kałach po trafieniu z łap wyleci ;)
J.F.
2010-02-28 08:38:13 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Weber
Aurelius, podziwiam Twoją wiedzę techniczną, ale powiedz mi jedno. Skoro
amerykańska armia jest tak zajebista, rozpoznanie ma zajebiste i w ogóle
Zle przyklady
Post by Krzysztof Weber
http://www.efakt.pl/Tragiczna-pomylka-NATO-w-Afganistanie,artykuly,64908,1.html
Trafili w to w co chcieli. Afganczycy nie byli usieciowieni i
oznaczeni jako cywile na monitorkach :-)
Post by Krzysztof Weber
http://www.gavagai.pl/nato/ambasada.htm
Tez trafili w to w co chcieli
Post by Krzysztof Weber
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80708,7005798,Wielka_pomylka_NATO__Bombardowano_wbrew_rozkazom.html
A to jeszcze mniej wyrazne. Trafili w to co powinni ?
Post by Krzysztof Weber
Za dużo tego trochę jak na fakt posiadania mega super technologii, nie
uważasz?
Trzeba by poszukac niedawne przypadki ostrzelania wlasnych sil.

Nawet te butelki na antenach - cholera wie czy chodzi o
rozpoznawalnosc w walce, czy np zeby zolnierz wychodzac z kantyny
wiedzial do ktorego sie skierowac.

J.
Pm987
2010-02-28 14:27:52 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Weber
Aurelius, podziwiam Twoją wiedzę techniczną, ale powiedz mi jedno. Skoro
amerykańska armia jest tak zajebista, rozpoznanie ma zajebiste i w ogóle
Jak powiedziała mi znajoma w pubie opisując stan armii amerykańskiej
(4 lata służby w Iraku w armii brytyjskiej) 'wolałabym mieć ze sobą w
Iraku ten cashew nut (wzięła do ręki nerkowca) niż pluton US Army'.
:]

Pozdrawiam
J.F.
2010-02-28 15:17:26 UTC
Permalink
Post by Pm987
Jak powiedziała mi znajoma w pubie opisując stan armii amerykańskiej
(4 lata służby w Iraku w armii brytyjskiej) 'wolałabym mieć ze sobą w
Iraku ten cashew nut (wzięła do ręki nerkowca) niż pluton US Army'.
:]
Ciekawe co by powiedziala znajoma z US Army .. kazda pliszka swoj
ogonek chwali :-)

O Marines cos mowila, czy "US Army" bylo ogolnie ?

J.
Andrzej Lawa
2010-02-28 20:35:29 UTC
Permalink
Post by J.F.
Ciekawe co by powiedziala znajoma z US Army .. kazda pliszka swoj
ogonek chwali :-)
Liszka (w sensie lisiczka).
Pm987
2010-03-01 09:05:46 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Pm987
Jak powiedziała mi znajoma w pubie opisując stan armii amerykańskiej
(4 lata służby w Iraku w armii brytyjskiej) 'wolałabym mieć ze sobą w
Iraku ten cashew nut (wzięła do ręki nerkowca) niż pluton US Army'.
:]
Ciekawe co by powiedziala znajoma z US Army .. kazda pliszka swoj
ogonek chwali :-)
O Marines cos mowila, czy "US Army" bylo ogolnie ?
J.
Nie chwaliła się, rozmawialiśmy o muzułmanach i dyskusja potoczyła się
w stronę Iraqu i braku zrozumienia tamtejszej kultury (bardzo
skomplikowane systemy więzi, klany itd), a później sama z siebie
zaczęła opowiadać o generalnej bezmyślności żołnierzy amerykańskich
podając różne przykłady..
Dodam jeszcze, że mam znajomego Hemina który służył prawie 10 lat w
'armii' Kurdyjskiej - 2 blizny w nodze od kałasza (jak to określił
'jakiś bastard Irakijski' :) i jedna na piersi -Irański snajper - z
powodu którego spędził prawie rok w łóżku.. Wojna to nie przelewki, po
takich dyskusjach człowiek nabiera pewnego dystansu do dyskusji
rodzaju 'czołg kontra ppk' z pl.misc.militaria
Poszukajcie sobie fotki (fotek) War is Personal - z World Press
Photo.. Daje do myślenia..
J.F.
2010-02-27 20:01:04 UTC
Permalink
Post by The_EaGle
Jaja sobie robisz prawda? Chcesz powiedzieć że kolumny M1 w Iraku miały
zawsze przez 100% czasu wsparcie ze strony unoszących się nad nimi AH64?
Nie zdziwilbym sie - miala wyjsc wojenka o malych stratach, to raczej
o to zadbano. Poza tym Irak mial znacznie gorsze uzbrojenie.
Post by The_EaGle
Albo że predatory w liczbie np 100 sztuk non stop unosiły się nad całym
teatrem działań i obserwowały każdy krzak. Jak rozumiem każdy system
uzbrojenia odróżnia zamaskowanych żołnierzy od ludności cywilnej
szukających grzybów w lesie. To ostatnie szczególnie widać po kolejnych
pomyłkach np AC-130 (rozwalone całe stado kóz) czy innych...
No i masz dowod - nie rozroznianio cywili od zolnierzy, walono do
wszystkiego co sie rusza :-)

J.
J.F.
2010-02-27 20:09:49 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
W lesie jest zamaskowany 20 osobowy pluton wyposażony w 50 takich
rakiet, które ktoś im tam wcześniej dowiózł jako zapatrzenie.
Javelin zdaje sie wymaga do obsługi 2 ludzi a wiec są w stanie
jednocześnie zniszczyć 10 pojazdów i po 10 sekundach znów użyć
kolejnych 10 rakiet i tak do skutku.
To bardzo ciekawa koncepcja ale nie wiadomo nic o plutonie wyposażonym w
10 wyrzutni ppk.
No to trzeba o takim pomyslec :-)
Post by Aurelius
I nie po 10 sekundach po lot Spike/Javelina na
odległość maksymalną trwa około 20-30 sekund. Twój scenariusz to
wynikający z niewiedzy sci-fi.
To pociski FF - strzelac mozna tak szybko jak zdazysz zaladowac nowe
do wyrzutni (10s moze byc za malo). No i oczywiscie nie strzelasz na
maksymalny zasieg, tylko majac taka sile podpuszczasz kolumne znacznie
blizej.
Post by Aurelius
Jeśli mają panowanie w powietrzu to nad tą kolumną Abramsów krążą stale
rozpoznawcze UAV, śmigłowce AH-64D i samoloty szturmowe A-10C. UAV
wykryją w piechotę a potem zajmą się nimi lotnictwo i artyleria.
Kilkudziesieciu ludzi zamaskowanych w lesie nie tak latwo wykryc.
Choc w czolgach maja niby termowizory.
Post by Aurelius
Same
Abramsy też mogą to zrobić przez systemy FBCB2 i BFT zawiadamiając
lotnictwo i artylerię o położeniu owej piechoty z dokładnością do metrów
dzięki systemowi FEP. A potem...lecą piechocie ma łeb bomby kasetowe,
Tylko ze moze juz czasu nie starczyc.
Post by Aurelius
próżniowe i termobaryczne Hellfire - prawie natychmiast po wystrzeleniu
pierwszych ppk. A jeszcze szybciej trafię w piechotę pociski M830A1
wystrzelone z Abramsów a te lecą trzy razy szybciej od ppk.
I na to tez moze byc za pozno :-)

J.
Aurelius
2010-02-27 20:27:48 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Aurelius
To bardzo ciekawa koncepcja ale nie wiadomo nic o plutonie wyposażonym w
10 wyrzutni ppk.
No to trzeba o takim pomyslec :-)
Masz tyle kasy? :)
Post by J.F.
Post by Aurelius
I nie po 10 sekundach po lot Spike/Javelina na
odległość maksymalną trwa około 20-30 sekund. Twój scenariusz to
wynikający z niewiedzy sci-fi.
To pociski FF - strzelac mozna tak szybko jak zdazysz zaladowac nowe
do wyrzutni (10s moze byc za malo). No i oczywiscie nie strzelasz na
maksymalny zasieg, tylko majac taka sile podpuszczasz kolumne znacznie
blizej.
No to faktycznie głupki z ich konstruktorów - od razu powinni podążyć
śladem Eryxa! A na poważnie to jak najbardziej zaczyna się strzelać na
maksymalny dystans po to aby mieć jak najwięcej sekwencji strzelania. Bo
wiesz, te plutony z dziesięcioma wyrzutniami to tylko w świecie bajek. :)
Post by J.F.
Post by Aurelius
Jeśli mają panowanie w powietrzu to nad tą kolumną Abramsów krążą stale
rozpoznawcze UAV, śmigłowce AH-64D i samoloty szturmowe A-10C. UAV
wykryją w piechotę a potem zajmą się nimi lotnictwo i artyleria.
Kilkudziesieciu ludzi zamaskowanych w lesie nie tak latwo wykryc.
Choc w czolgach maja niby termowizory.
Raczej mam na myśli te termowizory i radary co wiszą na górze. :)
Post by J.F.
Post by Aurelius
Same Abramsy też mogą to zrobić przez systemy FBCB2 i BFT zawiadamiając
lotnictwo i artylerię o położeniu owej piechoty z dokładnością do metrów
dzięki systemowi FEP. A potem...lecą piechocie ma łeb bomby kasetowe,
Tylko ze moze juz czasu nie starczyc.
Starczy.
Post by J.F.
Post by Aurelius
próżniowe i termobaryczne Hellfire - prawie natychmiast po wystrzeleniu
pierwszych ppk. A jeszcze szybciej trafię w piechotę pociski M830A1
wystrzelone z Abramsów a te lecą trzy razy szybciej od ppk.
I na to tez moze byc za pozno :-)
Starczy. ;)
Marek Aszyk
2010-02-28 19:48:19 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Aurelius
I nie po 10 sekundach po lot Spike/Javelina na
odległość maksymalną trwa około 20-30 sekund. Twój scenariusz to
wynikający z niewiedzy sci-fi.
To pociski FF - strzelac mozna tak szybko jak zdazysz zaladowac nowe
do wyrzutni (10s moze byc za malo). No i oczywiscie nie strzelasz na
maksymalny zasieg, tylko majac taka sile podpuszczasz kolumne znacznie
blizej.
Czołgi atakujące w kolumnie? To jakaś nowa taktyka ich walki? Czołgi atakują
w szyku rozwiniętym, od samego początku swego istnienia ze wsparciem innych
rodzajów broni: saperów, piechoty, artylerii itd. Atak poprzedzony jest
przygotowaniem, rozpoznaniem terenu, pozycji i stanowisk przeciwnika.
Następnie jest faza przygotowania ogniowego i sam atak. Jeśli brak
dokładnych informacji o przeciwniku, ostrzeliwuje się profilaktycznie każde
podejrzane miejsce. Chcąc organizować skuteczną obronę przeciwpancerną
trzeba znać taktykę walki czołgów i odwrotnie, chcąc atakować czołgami
trzeba znać taktykę walki środków przeciwpancernych. Ułatwia to typowanie
miejsc, w których mogą znajdować się np. ppk a następnie ich ostrzelanie
zanim one otworzą ogień. Nad obroną przed ppk cały czas się pracuje np.:
http://www.altair.com.pl/start-1473

nawet jeśli z tego konkretnego pomysłu nic nie wyjdzie, to wymyśli się coś
innego.

Marek A.
J.F.
2010-02-28 20:38:32 UTC
Permalink
Post by Marek Aszyk
Post by J.F.
To pociski FF - strzelac mozna tak szybko jak zdazysz zaladowac nowe
do wyrzutni (10s moze byc za malo). No i oczywiscie nie strzelasz na
maksymalny zasieg, tylko majac taka sile podpuszczasz kolumne znacznie
blizej.
Czołgi atakujące w kolumnie? To jakaś nowa taktyka ich walki?
Byla mowa o zaskoczeniu kolumny w marszu.

Sie zdarzalo w historii.
Post by Marek Aszyk
Czołgi atakują
w szyku rozwiniętym, od samego początku swego istnienia ze wsparciem innych
rodzajów broni: saperów, piechoty, artylerii itd. Atak poprzedzony jest
przygotowaniem, rozpoznaniem terenu, pozycji i stanowisk przeciwnika.
Następnie jest faza przygotowania ogniowego i sam atak. Jeśli brak
dokładnych informacji o przeciwniku, ostrzeliwuje się profilaktycznie każde
podejrzane miejsce.
Na wszystkie amunicji nie starczy.
Post by Marek Aszyk
Chcąc organizować skuteczną obronę przeciwpancerną
trzeba znać taktykę walki czołgów i odwrotnie, chcąc atakować czołgami
trzeba znać taktykę walki środków przeciwpancernych. Ułatwia to typowanie
miejsc, w których mogą znajdować się np. ppk a następnie ich ostrzelanie
zanim one otworzą ogień.
W tym przypadku typowanie moze byc "wszedzie", bo to nawet wiekszy
krzak wystarczy. A lasow u nas duzo.
A zasieg PPK wiekszy od czolgowej armaty.
Post by Marek Aszyk
http://www.altair.com.pl/start-1473
nawet jeśli z tego konkretnego pomysłu nic nie wyjdzie, to wymyśli się coś
innego.
Z tym ze w pomysle Enesa to juz bedzie za pozno.

No coz, gdyby nie ta niepewnosc, to te wojny bylyby takie nudne :-)


J.
Marek Aszyk
2010-03-01 17:31:34 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Marek Aszyk
Post by J.F.
To pociski FF - strzelac mozna tak szybko jak zdazysz zaladowac nowe
do wyrzutni (10s moze byc za malo). No i oczywiscie nie strzelasz na
maksymalny zasieg, tylko majac taka sile podpuszczasz kolumne znacznie
blizej.
Czołgi atakujące w kolumnie? To jakaś nowa taktyka ich walki?
Byla mowa o zaskoczeniu kolumny w marszu.
Sie zdarzalo w historii.
Owszem, były takie przypadki ale to były błędy popełnione przez dowodzących
czołgami. Nie można zakładać, że przeciwnik będzie popełniał ciągle błędy a
my nie. Takie podejście jest cokolwiek naiwne.
Post by J.F.
Post by Marek Aszyk
Czołgi atakują
w szyku rozwiniętym, od samego początku swego istnienia ze wsparciem innych
rodzajów broni: saperów, piechoty, artylerii itd. Atak poprzedzony jest
przygotowaniem, rozpoznaniem terenu, pozycji i stanowisk przeciwnika.
Następnie jest faza przygotowania ogniowego i sam atak. Jeśli brak
dokładnych informacji o przeciwniku, ostrzeliwuje się profilaktycznie każde
podejrzane miejsce.
Na wszystkie amunicji nie starczy.
Tz jakiej amunicji ma niby zabraknąć? Zakładasz, że atakujący popełnią błąd
i wysilą do ataku czołgi bez wsparcia artylerii? Same czołgi też mają spory
zapas amunicji, artyleryjskiej batalion czołgów do walki wiezie w tysiącach
sztuk o strzeleckiej nie ma co pisać tyle jej jest.
Post by J.F.
Post by Marek Aszyk
Chcąc organizować skuteczną obronę przeciwpancerną
trzeba znać taktykę walki czołgów i odwrotnie, chcąc atakować czołgami
trzeba znać taktykę walki środków przeciwpancernych. Ułatwia to typowanie
miejsc, w których mogą znajdować się np. ppk a następnie ich ostrzelanie
zanim one otworzą ogień.
W tym przypadku typowanie moze byc "wszedzie", bo to nawet wiekszy
krzak wystarczy. A lasow u nas duzo.
A zasieg PPK wiekszy od czolgowej armaty.
Przejdź się po swojej okolicy, wybierz jakąś drogę, którą mają poruszać się
czołgi i poszukaj tych miejsc "wszędzie". Sprawdź ile jest miejsc, z których
widok na drogę nie jest zasłonięty przez drzewa, budynki, wzniesienia itd.
Ppk może być odpalony z ukrycia, ale musi być ktoś, kto wykryje czołgi i
naprowadzi na nie rakiety. Dla atakujących najważniejsza jest neutralizacja
zagrożenie, obojętnie czy poprzez likwidacje wyrzutni czy obserwatora. Na
koniec - skoro ppk atakuje od góry, w najsłabiej opancerzone miejsce, to
trzeba je dodatkowo opancerzyć. Np. jakiś ekranik? Skoro ekranów używa się
jako dodatkowego opancerzenia przodu, boków i tyłu, do dlaczego by nimi nie
osłonić się od góry? Kilkaset kilogramów dodatkowego ciężaru w postaci
ażurowego ekranu dla czołgu to nie jest duży problem.

Marek A.
Friedrich
2010-02-27 21:45:33 UTC
Permalink
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Post by J.F.
Ale tez czolg moze taki pluton w 10 sekund zalatwic :-)
Nie tyle czołg co wezwana przez niego artyleria co w realiach
sieciocentryczności jest bardzo skuteczną metodą.
Wyobrażam sobie taką scenkę na współczesnym polu walki.
(Ciach swobodne dywagacje w stylu Rambo.)

Niestety współczesna wojna nie ma nic wspólnego z
amerykańskim kinem sensacyjnym.
The_EaGle
2010-02-27 21:54:32 UTC
Permalink
Post by Friedrich
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Post by J.F.
Ale tez czolg moze taki pluton w 10 sekund zalatwic :-)
Nie tyle czołg co wezwana przez niego artyleria co w realiach
sieciocentryczności jest bardzo skuteczną metodą.
Wyobrażam sobie taką scenkę na współczesnym polu walki.
(Ciach swobodne dywagacje w stylu Rambo.)
Niestety współczesna wojna nie ma nic wspólnego z amerykańskim kinem
sensacyjnym.
Niestety pomyliłeś filmy. Na amerykańskim filmie to M1 wykończył by w
ciągu 8 sekund wszystkich którzy do niego strzelają. A jak, to już o
tym pisze nasz wspólny przyjaciel A... ;) Wiadomo że M1 jest
niezniszczalny od I wojny w Iraku.
Aurelius
2010-02-27 22:08:04 UTC
Permalink
Post by The_EaGle
Post by Friedrich
Post by The_EaGle
Wyobrażam sobie taką scenkę na współczesnym polu walki.
(Ciach swobodne dywagacje w stylu Rambo.)
Niestety współczesna wojna nie ma nic wspólnego z amerykańskim kinem
sensacyjnym.
Niestety pomyliłeś filmy. Na amerykańskim filmie to M1 wykończył by w
ciągu 8 sekund wszystkich którzy do niego strzelają. A jak, to już o
tym pisze nasz wspólny przyjaciel A... ;) Wiadomo że M1 jest
niezniszczalny od I wojny w Iraku.
Idź Orzełku pooglądaj sobie Rambo w telewizji. Opowiesz nam potem jak
zestrzelić F-117 z rpg-a! :) :) :)
Andrzej Lawa
2010-02-27 22:14:16 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Idź Orzełku pooglądaj sobie Rambo w telewizji. Opowiesz nam potem jak
zestrzelić F-117 z rpg-a! :) :) :)
A nie z łuku? ;)
The_EaGle
2010-02-27 22:33:33 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Post by Friedrich
Post by The_EaGle
Wyobrażam sobie taką scenkę na współczesnym polu walki.
(Ciach swobodne dywagacje w stylu Rambo.)
Niestety współczesna wojna nie ma nic wspólnego z amerykańskim kinem
sensacyjnym.
Niestety pomyliłeś filmy. Na amerykańskim filmie to M1 wykończył by w
ciągu 8 sekund wszystkich którzy do niego strzelają. A jak, to już o
tym pisze nasz wspólny przyjaciel A... ;) Wiadomo że M1 jest
niezniszczalny od I wojny w Iraku.
Idź Orzełku pooglądaj sobie Rambo w telewizji. Opowiesz nam potem jak
zestrzelić F-117 z rpg-a! :) :) :)
Auruś patrząc na twoje zdjęcia z naszej klasy to jesteś takim samym
wojownikiem jak i baletnicą. RPG to ty widziałeś na rysunku w komiksie.
W dodatku z opóźnieniem dotrwałeś do czasów play station i ciagle cię to
podnieca jak dziecko

Łykasz jak głupek każdą marketingową papkę konstruktorów i ogółowi
przedstawiasz jaka to zajebista broń pojawiła się i jak to kompletnie
deklasuje Ruskich. Dla mnie broń sprawdzona to taka która miała swój
chrzest bojowy a nie ta która pojawiła się na targach zbrojeniowych.

A teraz wróć do czasów np bitwy na łuku Kurskim kiedy to lepsze siły
pancerne Niemiec które teoretycznie mogły zniszczyć każdy czołg ZSRR nie
wchodząc w pole rażenia T-34 a tymczasem Niemcy dostały łupnia z wielu
powodów...

W tamtym czasie Hitler zapewne podobnie jak i ty wierzył w wielkość
swojego wyposażenia i broni, problem w tym że się pomylił :)
Aurelius
2010-02-27 22:38:58 UTC
Permalink
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Post by Friedrich
Post by The_EaGle
Wyobrażam sobie taką scenkę na współczesnym polu walki.
(Ciach swobodne dywagacje w stylu Rambo.)
Niestety współczesna wojna nie ma nic wspólnego z amerykańskim kinem
sensacyjnym.
Niestety pomyliłeś filmy. Na amerykańskim filmie to M1 wykończył by
w ciągu 8 sekund wszystkich którzy do niego strzelają. A jak, to już
o tym pisze nasz wspólny przyjaciel A... ;) Wiadomo że M1 jest
niezniszczalny od I wojny w Iraku.
Idź Orzełku pooglądaj sobie Rambo w telewizji. Opowiesz nam potem jak
zestrzelić F-117 z rpg-a! :) :) :)
Auruś patrząc na twoje zdjęcia z naszej klasy to jesteś takim samym
wojownikiem jak i baletnicą. RPG to ty widziałeś na rysunku w komiksie.
W dodatku z opóźnieniem dotrwałeś do czasów play station i ciagle cię to
podnieca jak dziecko
Łykasz jak głupek każdą marketingową papkę konstruktorów i ogółowi
przedstawiasz jaka to zajebista broń pojawiła się i jak to kompletnie
deklasuje Ruskich. Dla mnie broń sprawdzona to taka która miała swój
chrzest bojowy a nie ta która pojawiła się na targach zbrojeniowych.
A teraz wróć do czasów np bitwy na łuku Kurskim kiedy to lepsze siły
pancerne Niemiec które teoretycznie mogły zniszczyć każdy czołg ZSRR nie
wchodząc w pole rażenia T-34 a tymczasem Niemcy dostały łupnia z wielu
powodów...
W tamtym czasie Hitler zapewne podobnie jak i ty wierzył w wielkość
swojego wyposażenia i broni, problem w tym że się pomylił :)
Tak właśnie - z łuku! :) :) :)
Aurelius
2010-02-27 22:47:43 UTC
Permalink
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Idź Orzełku pooglądaj sobie Rambo w telewizji. Opowiesz nam potem jak
zestrzelić F-117 z rpg-a! :) :) :)
Auruś patrząc na twoje zdjęcia z naszej klasy to jesteś takim samym
wojownikiem jak i baletnicą. RPG to ty widziałeś na rysunku w komiksie.
W dodatku z opóźnieniem dotrwałeś do czasów play station i ciagle cię to
podnieca jak dziecko
Dalej robisz z siebie błazna?
Post by The_EaGle
Łykasz jak głupek każdą marketingową papkę konstruktorów i ogółowi
przedstawiasz jaka to zajebista broń pojawiła się i jak to kompletnie
deklasuje Ruskich. Dla mnie broń sprawdzona to taka która miała swój
chrzest bojowy a nie ta która pojawiła się na targach zbrojeniowych.
Tak jest. Amerykańska broń sprawdziła się już nie raz z bardzo dobrym
skutkiem. O ruskiej można powiedzieć raczej coś przeciwnego. Ty jednak
dalej z uporem maniaka wymyślasz rambowe scenariuszyki, które mają
zaprzeczyć faktom.
Post by The_EaGle
A teraz wróć do czasów np bitwy na łuku Kurskim kiedy to lepsze siły
pancerne Niemiec które teoretycznie mogły zniszczyć każdy czołg ZSRR nie
wchodząc w pole rażenia T-34 a tymczasem Niemcy dostały łupnia z wielu
powodów...
A ty tymczasem wróć do przedszkola i przypomnij sobie realia bitwy na
łuku kurskim. :)
Post by The_EaGle
W tamtym czasie Hitler zapewne podobnie jak i ty wierzył w wielkość
swojego wyposażenia i broni, problem w tym że się pomylił :)
Ja nie sjetem Buszem ale coś mi się wydaje, że ta analogia jest
nietrafiona. :)
The_EaGle
2010-02-27 23:05:12 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Idź Orzełku pooglądaj sobie Rambo w telewizji. Opowiesz nam potem jak
zestrzelić F-117 z rpg-a! :) :) :)
Auruś patrząc na twoje zdjęcia z naszej klasy to jesteś takim samym
wojownikiem jak i baletnicą. RPG to ty widziałeś na rysunku w komiksie.
W dodatku z opóźnieniem dotrwałeś do czasów play station i ciagle cię
to podnieca jak dziecko
Dalej robisz z siebie błazna?
Myślę że nie robie. Za to rozmawiam z błaznem.
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Łykasz jak głupek każdą marketingową papkę konstruktorów i ogółowi
przedstawiasz jaka to zajebista broń pojawiła się i jak to kompletnie
deklasuje Ruskich. Dla mnie broń sprawdzona to taka która miała swój
chrzest bojowy a nie ta która pojawiła się na targach zbrojeniowych.
Tak jest. Amerykańska broń sprawdziła się już nie raz z bardzo dobrym
skutkiem. O ruskiej można powiedzieć raczej coś przeciwnego. Ty jednak
dalej z uporem maniaka wymyślasz rambowe scenariuszyki, które mają
zaprzeczyć faktom.
Dyskusja z tobą jest mniej więcej taka sama jak z księdzem z ambony.
Jednokierunkowy przekaz od Ciebie w stronę publiki.

Problem w tym że nie umniejszając twojej wiedzy technicznej co do której
chylę czoła nie potrafisz wyciągać właściwych wniosków z tego co sam
prezentujesz.
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
A teraz wróć do czasów np bitwy na łuku Kurskim kiedy to lepsze siły
pancerne Niemiec które teoretycznie mogły zniszczyć każdy czołg ZSRR
nie wchodząc w pole rażenia T-34 a tymczasem Niemcy dostały łupnia z
wielu powodów...
A ty tymczasem wróć do przedszkola i przypomnij sobie realia bitwy na
łuku kurskim. :)
Znam realia i skutek. Wnioski też są oczywiste. Podobnie jak i całej
kampanii.
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
W tamtym czasie Hitler zapewne podobnie jak i ty wierzył w wielkość
swojego wyposażenia i broni, problem w tym że się pomylił :)
Ja nie sjetem Buszem ale coś mi się wydaje, że ta analogia jest
nietrafiona. :)
Nie chodziło o analogie H do Ciebie. Ale podejście i wspólna wiara w
nowoczesność i "lepszość" broni.
Tak BTW Me-262 miał takie parametry że praktycznie nikt nie miał go
prawa zestrzelić a jednak taki P-51 zestrzelił...
Aurelius
2010-02-27 23:21:00 UTC
Permalink
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Dalej robisz z siebie błazna?
Myślę że nie robie. Za to rozmawiam z błaznem.
A ty jesteś Rambo? :)
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Tak jest. Amerykańska broń sprawdziła się już nie raz z bardzo dobrym
skutkiem. O ruskiej można powiedzieć raczej coś przeciwnego. Ty jednak
dalej z uporem maniaka wymyślasz rambowe scenariuszyki, które mają
zaprzeczyć faktom.
Dyskusja z tobą jest mniej więcej taka sama jak z księdzem z ambony.
Jednokierunkowy przekaz od Ciebie w stronę publiki.
No jeśli publika (tzn. ty) jest tak impregnowana an fakty...
Post by The_EaGle
Problem w tym że nie umniejszając twojej wiedzy technicznej co do której
chylę czoła nie potrafisz wyciągać właściwych wniosków z tego co sam
prezentujesz.
Obawiam się, ze potrafię, choć może te wnioski ci nie pasują ale to już
nie mój problem. :)
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
A teraz wróć do czasów np bitwy na łuku Kurskim kiedy to lepsze siły
pancerne Niemiec które teoretycznie mogły zniszczyć każdy czołg ZSRR
nie wchodząc w pole rażenia T-34 a tymczasem Niemcy dostały łupnia z
wielu powodów...
A ty tymczasem wróć do przedszkola i przypomnij sobie realia bitwy na
łuku kurskim. :)
Znam realia i skutek. Wnioski też są oczywiste. Podobnie jak i całej
kampanii.
Obawiam się, że jednak nie znasz tamtych realiów.
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
W tamtym czasie Hitler zapewne podobnie jak i ty wierzył w wielkość
swojego wyposażenia i broni, problem w tym że się pomylił :)
Ja nie sjetem Buszem ale coś mi się wydaje, że ta analogia jest
nietrafiona. :)
Nie chodziło o analogie H do Ciebie. Ale podejście i wspólna wiara w
nowoczesność i "lepszość" broni.
A może wtedy lepsza niemiecka broń wcale nie była a amerykańska teraz
jest? Nie przyszło ci to do głowy? :)
Post by The_EaGle
Tak BTW Me-262 miał takie parametry że praktycznie nikt nie miał go
prawa zestrzelić a jednak taki P-51 zestrzelił...
Znów nie wiesz nic jak się sprawy miały. Me-262 miały prawo i były łatwe
do zestrzelenia podczas startów i lądować gdy nie posiadały dużej
prędkości. Tak na nie alianci polowali. Zresztą najwięcej ich rozwalono
przy lądowaniach z powodu wady konstrukcyjnej podwozi i dużej prędkości
przyziemienia...
The_EaGle
2010-02-27 23:53:38 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Tak jest. Amerykańska broń sprawdziła się już nie raz z bardzo dobrym
skutkiem. O ruskiej można powiedzieć raczej coś przeciwnego. Ty
jednak dalej z uporem maniaka wymyślasz rambowe scenariuszyki, które
mają zaprzeczyć faktom.
Dyskusja z tobą jest mniej więcej taka sama jak z księdzem z ambony.
Jednokierunkowy przekaz od Ciebie w stronę publiki.
No jeśli publika (tzn. ty) jest tak impregnowana an fakty...
Fakty które przestawiasz to mniej więcej tak jak byś powiedział :
stare lambo diablo jest lepsze od lancera evo X bo ma większy Vmax.
W tym wypadku będziesz miał rację jedynie wtedy kiedy mówimy o wyścigu
na długiej prostej. W każdym innym przypadku będziesz się mylił.
I masz racje na takie fakty staram się impregnować.
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Problem w tym że nie umniejszając twojej wiedzy technicznej co do
której chylę czoła nie potrafisz wyciągać właściwych wniosków z tego
co sam prezentujesz.
Obawiam się, ze potrafię, choć może te wnioski ci nie pasują ale to już
nie mój problem. :)
Do czasu do kiedy jesteśmy po właściwiej stronie nie tylko pasują ale
cieszą moje serce że mamy tak "zaufanego" przyjaciela broni który z
każdym w ciągu paru dni może się rozprawić. Problem w tym że ja w to nie
wierzę a historii tego typu przykładów jest mnóstwo..
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
A teraz wróć do czasów np bitwy na łuku Kurskim kiedy to lepsze siły
pancerne Niemiec które teoretycznie mogły zniszczyć każdy czołg ZSRR
nie wchodząc w pole rażenia T-34 a tymczasem Niemcy dostały łupnia z
wielu powodów...
A ty tymczasem wróć do przedszkola i przypomnij sobie realia bitwy na
łuku kurskim. :)
Znam realia i skutek. Wnioski też są oczywiste. Podobnie jak i całej
kampanii.
Obawiam się, że jednak nie znasz tamtych realiów.
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
W tamtym czasie Hitler zapewne podobnie jak i ty wierzył w wielkość
swojego wyposażenia i broni, problem w tym że się pomylił :)
Ja nie sjetem Buszem ale coś mi się wydaje, że ta analogia jest
nietrafiona. :)
Nie chodziło o analogie H do Ciebie. Ale podejście i wspólna wiara w
nowoczesność i "lepszość" broni.
A może wtedy lepsza niemiecka broń wcale nie była a amerykańska teraz
jest? Nie przyszło ci to do głowy? :)
Najlepszy niemiecki czołg był lepszy o najlepszego rosyjskiego. To jest
pewne. Dysponował armatą która pozwalała zniszczyć rosyjski nie wchodząc
w ich pole rażenia. A jednak doszło do starcia na małą odległość gdzie
T-34 wjechały między pantery i tygrysy. Wtedy szanse się wyrównały. Coś
co było nie do pomyślenia.

Teraz wyobraź sobie że w Iraku T-72 wjadą między M1. Nie możliwe? Mało
prawdopodobne bo amerykanie zrobią wszystko aby do tego nie dopuścić.
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Tak BTW Me-262 miał takie parametry że praktycznie nikt nie miał go
prawa zestrzelić a jednak taki P-51 zestrzelił...
Znów nie wiesz nic jak się sprawy miały. Me-262 miały prawo i były łatwe
do zestrzelenia podczas startów i lądować gdy nie posiadały dużej
prędkości. Tak na nie alianci polowali. Zresztą najwięcej ich rozwalono
przy lądowaniach z powodu wady konstrukcyjnej podwozi i dużej prędkości
przyziemienia...
Nie wiesz o czym pisałem. O walce powietrznej P-51 z Me-262 w której
górą okazał się P-51.
Aurelius
2010-02-28 00:28:26 UTC
Permalink
Post by The_EaGle
stare lambo diablo jest lepsze od lancera evo X bo ma większy Vmax.
W tym wypadku będziesz miał rację jedynie wtedy kiedy mówimy o wyścigu
na długiej prostej. W każdym innym przypadku będziesz się mylił.
I masz racje na takie fakty staram się impregnować.
No więc według ciebie F-22 jest gorszy od Su-27? :)
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Obawiam się, ze potrafię, choć może te wnioski ci nie pasują ale to
już nie mój problem. :)
Do czasu do kiedy jesteśmy po właściwiej stronie nie tylko pasują ale
cieszą moje serce że mamy tak "zaufanego" przyjaciela broni który z
każdym w ciągu paru dni może się rozprawić. Problem w tym że ja w to nie
wierzę a historii tego typu przykładów jest mnóstwo..
W co nie wierzysz? W to, że USA nie mogą kogoś pokonać czy, że nie są
naszym sojusznikiem?
Post by The_EaGle
Najlepszy niemiecki czołg był lepszy o najlepszego rosyjskiego. To jest
pewne. Dysponował armatą która pozwalała zniszczyć rosyjski nie wchodząc
w ich pole rażenia. A jednak doszło do starcia na małą odległość gdzie
T-34 wjechały między pantery i tygrysy. Wtedy szanse się wyrównały. Coś
co było nie do pomyślenia.
A to masz bardzo ciekawe podejście do "lepszości" jednego czołgu nad
drugim oraz realiów bitwy kurskiej. :)
Post by The_EaGle
Teraz wyobraź sobie że w Iraku T-72 wjadą między M1. Nie możliwe? Mało
prawdopodobne bo amerykanie zrobią wszystko aby do tego nie dopuścić.
A tego to nie łapię...mógłbyś rozwinąć?
Post by The_EaGle
Post by Aurelius
Post by The_EaGle
Tak BTW Me-262 miał takie parametry że praktycznie nikt nie miał go
prawa zestrzelić a jednak taki P-51 zestrzelił...
Znów nie wiesz nic jak się sprawy miały. Me-262 miały prawo i były
łatwe do zestrzelenia podczas startów i lądować gdy nie posiadały
dużej prędkości. Tak na nie alianci polowali. Zresztą najwięcej ich
rozwalono przy lądowaniach z powodu wady konstrukcyjnej podwozi i
dużej prędkości przyziemienia...
Nie wiesz o czym pisałem. O walce powietrznej P-51 z Me-262 w której
górą okazał się P-51.
Wiem o czym pisałeś - P-51 zestrzelił Me-262 a podobno nie miał prawa bo
Me-262 "miał takie parametry". Podałem ci więc sytuacje gdy miał prawo
bo "nie miał takich parametrów". Proste nie?
Aurelius
2010-02-26 22:11:20 UTC
Permalink
Post by The_EaGle
http://youtu.be/8VdRnY-TUb4
Tak się zastanawiam czy więcej by zostało z M1 albo Leo?
Szczególnie jeżeli atak następuje od góry gdzie pancerz nie jest
najmocniejszy...
Bez wątpienia ale...
Post by The_EaGle
Czy przy takiej skuteczności współczesnych rakiet jest sens
jeszcze używać czołgów? Przecież 30 osobowy pluton wyposażony w te
rakiety może zniszczyć 100 czołgów w 10 minut... A następnie iść na piwo...
Popełniasz powszechny w branży błąd wyciągając znów błędne wnioski co do
zmierzchu czołgów. Prawda jest jednak inna! Otóż ppk klasy top-attack są
po prostu nowym rodzajem zagrożeń, na który czołgi dotychczas nie były
uodpornione jak to zwykle z nowymi zagrożeniami bywa. Tym niemniej już
zaczynają otrzymywać odpowiednią przeciwwagę w postaci systemów APS
takich jak Trophy. Tak więc bajerowanie o zmierzchu czołgów jest znów
przedwczesne podobnie jak było przy pojawieniu się pocisków
kumulacyjnych w czasie II wojny światowej i masowym użyciu ppk podczas
wojny Yom Kippur. :)
J.F.
2010-02-27 10:34:54 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Popełniasz powszechny w branży błąd wyciągając znów błędne wnioski co do
zmierzchu czołgów. Prawda jest jednak inna! Otóż ppk klasy top-attack są
po prostu nowym rodzajem zagrożeń, na który czołgi dotychczas nie były
uodpornione jak to zwykle z nowymi zagrożeniami bywa.
tylko czy mi sie wydaje czy top-attack to stal sie grozny od 1941 ?

J.
Aurelius
2010-02-27 11:16:06 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Aurelius
Popełniasz powszechny w branży błąd wyciągając znów błędne wnioski co do
zmierzchu czołgów. Prawda jest jednak inna! Otóż ppk klasy top-attack są
po prostu nowym rodzajem zagrożeń, na który czołgi dotychczas nie były
uodpornione jak to zwykle z nowymi zagrożeniami bywa.
tylko czy mi sie wydaje czy top-attack to stal sie grozny od 1941 ?
Możesz rozwinąć?
J.F.
2010-02-27 12:32:00 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Post by J.F.
Post by Aurelius
Popełniasz powszechny w branży błąd wyciągając znów błędne wnioski co do
zmierzchu czołgów. Prawda jest jednak inna! Otóż ppk klasy top-attack są
po prostu nowym rodzajem zagrożeń, na który czołgi dotychczas nie były
uodpornione jak to zwykle z nowymi zagrożeniami bywa.
tylko czy mi sie wydaje czy top-attack to stal sie grozny od 1941 ?
Możesz rozwinąć?
Niemcy atakowali z samolotow, alianci atakowali z samolotow,
pojawily sie na samolotach rakiety, potem byly helikoptery,
bomby naprowadzane na czolgi, ppk z kamerami - a czolgi ciagle
nieodporne :-)

J.
Aurelius
2010-02-27 13:38:16 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Aurelius
Post by J.F.
Post by Aurelius
Popełniasz powszechny w branży błąd wyciągając znów błędne wnioski co do
zmierzchu czołgów. Prawda jest jednak inna! Otóż ppk klasy top-attack są
po prostu nowym rodzajem zagrożeń, na który czołgi dotychczas nie były
uodpornione jak to zwykle z nowymi zagrożeniami bywa.
tylko czy mi sie wydaje czy top-attack to stal sie grozny od 1941 ?
Możesz rozwinąć?
Niemcy atakowali z samolotow, alianci atakowali z samolotow,
pojawily sie na samolotach rakiety, potem byly helikoptery,
bomby naprowadzane na czolgi, ppk z kamerami - a czolgi ciagle
nieodporne :-)
Tylko nie mówimy tu o lotnictwie ale o ppk. Do zwalczania lotnictwa nie
służą czołgi. A ppk top-attack to najnowszy wynalazek w tej kategorii
uzbrojenia.
J.F.
2010-02-27 19:46:25 UTC
Permalink
Post by Aurelius
Post by J.F.
Niemcy atakowali z samolotow, alianci atakowali z samolotow,
pojawily sie na samolotach rakiety, potem byly helikoptery,
bomby naprowadzane na czolgi, ppk z kamerami - a czolgi ciagle
nieodporne :-)
Tylko nie mówimy tu o lotnictwie ale o ppk. Do zwalczania lotnictwa nie
służą czołgi. A ppk top-attack to najnowszy wynalazek w tej kategorii
uzbrojenia.
Ale zagrozenie "odgorne" jak widac istnieje juz od wielu lat, i cos
sie czolgi niedostosowaly. No chyba ze to T-72 sie nie dostosowaly :-)

Przy czym wydaje mi sie ze pare innych ppk tez stwarzaly ryzyko
odgornego uderzenia.

J.
Aurelius
2010-02-27 20:22:38 UTC
Permalink
Post by J.F.
Post by Aurelius
Post by J.F.
Niemcy atakowali z samolotow, alianci atakowali z samolotow,
pojawily sie na samolotach rakiety, potem byly helikoptery,
bomby naprowadzane na czolgi, ppk z kamerami - a czolgi ciagle
nieodporne :-)
Tylko nie mówimy tu o lotnictwie ale o ppk. Do zwalczania lotnictwa nie
służą czołgi. A ppk top-attack to najnowszy wynalazek w tej kategorii
uzbrojenia.
Ale zagrozenie "odgorne" jak widac istnieje juz od wielu lat, i cos
sie czolgi niedostosowaly. No chyba ze to T-72 sie nie dostosowaly :-)
No bo zagrożenie stanowiło lotnictwo jako takie a nie sama wyrzutnia
ppk. To zasadnicza różnica bo walka z lotnictwem nie leży w gestii
samego czołgu a odporność na ostrzał ppk jak najbardziej.
Post by J.F.
Przy czym wydaje mi sie ze pare innych ppk tez stwarzaly ryzyko
odgornego uderzenia.
Jeśli chodzi o lądowe ppk z opcją top-attack to pierwszy taki pojawił
się na przełomie lat 1980/90-tych i był to TOW-2B. Potem nie było długo
nic aż do pojawienia się Bill-2, Javelina i Spike na przełomie
tysiącleci. Ruskie do dziś w ogóle nie posiadają takich ppk i nic nie
wskazuje aby nad nimi pracowali bo są zbyt zacofani.
Jeśli chodzi o ppk przenoszone przez lotnictwo to tutaj można zwrócić
tylko uwagę na równie niedawno wprowadzone ppk Hellfire-2, TRIGAT, MOKOPA.

Generalnie więc ppk o takim sposobie działania pojawiły się w ciągu
ostatnich 10 lat! Nic więc dziwnego, że dopiero teraz czołgi zaczynają
otryzmywać przed nimi ochronę pod postacią APS.
Friedrich
2010-02-27 21:47:42 UTC
Permalink
Post by J.F.
Niemcy atakowali z samolotow, alianci atakowali z samolotow,
pojawily sie na samolotach rakiety, potem byly helikoptery,
bomby naprowadzane na czolgi, ppk z kamerami - a czolgi ciagle
nieodporne :-)
Bo na lotnictwo wystarczyło dodać samobieżne zestawy
przeciwlotnicze co już Niemcy podczas WW II uczynili.
emil
2010-02-27 11:08:18 UTC
Permalink
Post by The_EaGle
http://youtu.be/8VdRnY-TUb4
Tak się zastanawiam czy więcej by zostało z M1 albo Leo?
Szczególnie jeżeli atak następuje od góry gdzie pancerz nie jest
najmocniejszy...
Czy przy takiej skuteczności współczesnych rakiet jest sens
jeszcze używać czołgów? Przecież 30 osobowy pluton wyposażony w te
rakiety może zniszczyć 100 czołgów w 10 minut... A następnie iść na piwo...
Lepiej te rakiety podczepić do BSL-i, to pluton w ogóle będzie siedział
przed monitorami z piwem w ręku.
J.F.
2010-02-27 12:32:49 UTC
Permalink
Post by emil
Lepiej te rakiety podczepić do BSL-i, to pluton w ogóle będzie siedział
przed monitorami z piwem w ręku.
A pzeciwnik pstryk, i zaden BSL nic juz nie zrzuci.

J.
Adam B
2010-02-27 11:48:13 UTC
Permalink
Post by The_EaGle
Czy przy takiej skuteczności współczesnych rakiet jest sens
jeszcze używać czołgów? Przecież 30 osobowy pluton wyposażony w te
rakiety może zniszczyć 100 czołgów w 10 minut... A następnie iść na piwo...
Gdy Ruskie najada nas starymi T72.. to przeciez mamy "30 osobowy pluton
wyposażony w te
rakiety" Gdzie Ruskie zatrzymaja sie? Przypomne, ze wojsko nie uznaje
granic.
--
Pozdrawiam
Pm987
2010-02-27 18:11:45 UTC
Permalink
Post by The_EaGle
Czy przy takiej skuteczności współczesnych rakiet jest sens
jeszcze używać czołgów?
Sens jest.
Po pierwsze - istnieją systemy APS takie jak np Trophy. Dokąd ich nie
było też myślałem jak ty, że czołgi to przeżytek i do tego bardzo
drogi :] Ale teraz role się odwróciły. Poszukaj info na ten temat.
Po drugie nasycenie bronią ppk nie jest duże.
Po trzecie czołgi fajnie wyglądają :]

Pozdrawiam
Aurelius
2010-02-27 18:19:12 UTC
Permalink
Post by Pm987
Post by The_EaGle
Czy przy takiej skuteczności współczesnych rakiet jest sens
jeszcze używać czołgów?
Sens jest.
Po pierwsze - istnieją systemy APS takie jak np Trophy.
Po pierwsze to nie powtarzaj tego co już napisałem tutaj wyżej.
Post by Pm987
Po drugie nasycenie bronią ppk nie jest duże.
Zależy gdzie...
Post by Pm987
Po trzecie czołgi fajnie wyglądają :]
Zależy które...
Pm987
2010-02-28 14:12:06 UTC
Permalink
Post by Pm987
Sens jest.
Po pierwsze - istniej systemy APS takie jak np Trophy.
Po pierwsze to nie powtarzaj tego co ju napisa em tutaj wy ej.
:] Czasem nie czytam twoich postów - po drugie nie ma zakazu
powtarzania czegokolwiek, to nie Kambodża.
Post by Pm987
Po drugie nasycenie broni ppk nie jest duże.
Zależy gdzie
W wojsku polskim na przykład. A jeśli uwzględni się chaos itd to
większość broni i tak nie jest będzie tam gdzie będzie potrzeba.
Post by Pm987
Po trzecie czołgi fajnie wyglądają :]
Zależy które...
Te, które fajnie wyglądają :]

Pozdrawiam
Aurelius
2010-03-01 13:45:09 UTC
Permalink
Post by Pm987
Post by Pm987
Sens jest.
Po pierwsze - istniej systemy APS takie jak np Trophy.
Po pierwsze to nie powtarzaj tego co ju napisa em tutaj wy ej.
:] Czasem nie czytam twoich postów - po drugie nie ma zakazu
powtarzania czegokolwiek, to nie Kambodża.
Więc jak nie czytasz się moich postów i dyskusja powtarza się wobec tego
w kółko tego samego to zastanów się nad jej sensem.
The_EaGle
2010-02-27 22:53:36 UTC
Permalink
Post by Pm987
Post by The_EaGle
Czy przy takiej skuteczności współczesnych rakiet jest sens
jeszcze używać czołgów?
Sens jest.
Po pierwsze - istnieją systemy APS takie jak np Trophy.
Istnieją od kilku lat, a rosyjskie z lat wojny w Afganistanie okazywały
sie w walce dość problematyczne. Fakt działały na innej zasadzie ale
powodowały duże straty wśród okolicznego wojska własnego. Rosyjskie
miały ponoć 80% skuteczności.
Post by Pm987
Dokąd ich nie
było też myślałem jak ty, że czołgi to przeżytek i do tego bardzo
drogi :] Ale teraz role się odwróciły. Poszukaj info na ten temat.
Jeżeli każdy czołg będzie miał APS to tak będzie. Problem w tym że
zapewne pojawią sie pociski które będa zakłócać APS lub np będą jakieś
cele pozorne dla APS. Zabawa będzie trwała nadal.
Post by Pm987
Po drugie nasycenie bronią ppk nie jest duże.
Podobnie jak i APS wręcz bardzo małe.
Post by Pm987
Po trzecie czołgi fajnie wyglądają :]
Tu trzeba przyznać racje :) na defiladzie szczególnie.

Pozdrawiam
Rafał
Aurelius
2010-02-27 23:03:04 UTC
Permalink
Post by The_EaGle
Post by Pm987
Sens jest.
Po pierwsze - istnieją systemy APS takie jak np Trophy.
Istnieją od kilku lat, a rosyjskie z lat wojny w Afganistanie okazywały
sie w walce dość problematyczne. Fakt działały na innej zasadzie ale
powodowały duże straty wśród okolicznego wojska własnego. Rosyjskie
miały ponoć 80% skuteczności.
Znowu bajerujesz. Działanie Drozda i Areny było nakierowane na klasyczne
ppk. Systemów top-attack te APS nie są skutecznie.
Post by The_EaGle
Post by Pm987
Dokąd ich nie
było też myślałem jak ty, że czołgi to przeżytek i do tego bardzo
drogi :] Ale teraz role się odwróciły. Poszukaj info na ten temat.
Jeżeli każdy czołg będzie miał APS to tak będzie. Problem w tym że
zapewne pojawią sie pociski które będa zakłócać APS lub np będą jakieś
cele pozorne dla APS. Zabawa będzie trwała nadal.
No właśnie! Więc twoje scenariuszyki będą tak sobie realne... :)
Post by The_EaGle
Post by Pm987
Po drugie nasycenie bronią ppk nie jest duże.
Podobnie jak i APS wręcz bardzo małe.
To zależy gdzie. Coś mi się bowiem wydaje, że w niektórych armiach
czołgi będą miały bardzo dużo APS.
Loading...