Post by The_EaGleO właśnie! To jest właśnie przykład jak ty wyciągasz wnioski. Twój jest
taki j.w. Podczas gdy porównanie wojny z przeciwnikiem którego morale w
armii było -90 w stosunku do np człowieka broniącego istotnie swojej
ziemi jest zasadniczo różne. Przykłady znów z historii której albo nie
znasz albo nie rozumiesz co na jedno wychodzi. Wojna w 1939-1940 roku
między Finlandia a ZSRR. Piękny przykład tego ile jest warte wojsko z
determinacja broniące swojego kraju z przeważającym przeciwnikiem.
Wnioski. USA mogły by z powietrza zniszczyć cała infrastrukturę Iraku
ale gdyby Irakijczycy byli zdeterminowani bronić swojej ziemi i na
teren tego kraju wkroczyły siły lądowe to w miastach nie zgineło by 200
amerykanów ale całe dywizje. Znów porównanie z historii podczas walk o
powstanie Warszawskie, szacuje sie (bo nie jest to pewne) Niemców
zginęło mniej więcej tyle samo co podczas kampanii wrześniowej w 39
roku! Co oznaczało by że gdy kraj bronił sie w 39 roku z taką samą
determinacją wspierany wojskiem to Niemcy nie byli by w stanie go podbić.
Ojej...ale eposy tutaj tworzysz ale...one są bez sensu! Po kolei:
- widzę, ze nie przyjmujesz do wiadomości prostej rzeczy - morale
Irakijczycy mogli mieć na początku wojny bardzo duże ALE zostało ono
bardzo szybko _zlamane_ przez USA w czasie wojny (miesięczne
bombardowania irackiej armii okopanej na pustyni) i po prostu już go nie
było gdy nadeszła ofensywa lądowa. Iracka armia w Kuwejcie już właściwie
nie istniała...
- wojna sowiecko-fińska - no daj spokój! Weź sie popatrz jak sowiecka
armia ją prowadziła...
- Powstanie Warszawskie - a może jest inne wyjaśnienie długotrwałości
powstania? Może Wehrmacht mógł zdusić powstanie w ciągu tygodnia ale
Niemcom specjalnie chodziło o to aby ono trwało jak najdłużej? Dlatego
do jego tłumienia użyli tyłowych oddziałów o nikłej wartości bojowej.
Politycznie byłoby to jak najbardziej rozsądne dla nich posunięcie bo
przecież wiedzieli, że do kiedy trwa powstanie to Stalin nie będzie na
nich naciskał na odcinku warszawskim. Po prostu była to według mnie
zmowa bez słów Niemców z Ruskimi aby wybić polskich patriotów w stolicy!
Kwestie militarne były tutaj drugorzędne.
Tak samo odniesienie tego do kampanii 1939 roku jest niezasadne z
prostego powodu - wtedy Warszawy broniło około 100 tys. żołnierzy
regularnej armii polskiej a nie kilkanaście tysięcy kiepsko uzbrojonych
powstańców i Warszawa skapitulowała po trzech tygodniach walk.
Post by The_EaGlePost by AureliusPost by The_EaGleSkoro zniszczono choć jeden to twoja teoria o tym że siły USA wiedzą
wszystko i zawsze jest ... warta.
Hehe, ale ciekawy wniosek! :)
Jedyny jaki można wysnuć biorąc na serio twoje teorie o zawsze i
wszystkowiedzącym rozpoznaniu.
Jedyny wniosek jest taki, że kilku samobójców-fedainów na motorach z
przyczepami szarżowało na Abramsy z rurami kanalizacyjnymi robiącymi na
rpg-i. No wiesz na kamikadze nie ma rady... :)
Post by The_EaGlePost by AureliusPost by The_EaGleIle strącono samolotów NATO nad Jugosławią? Jeden? Na pewno nie i na
pewno też nie jest tak że jak zakazano latać jak mówisz poniżej 5km
to tak zawsze robiono. Nie każdy cel można zniszczyć z 5km. Po za tym
najwięcej to samoloty NATO natłukły kukieł i makiet to tak BTW tego
zajebistego rozpoznania.
Konkretnie to...DWA! :) :) :)
Wg kogo? Bo wg niektórych więcej niż dwa.
Według Serbów to chyba 20 ale dowodów coś brak więc się z nich wszyscy
śmieją. Zestrzelono tylko F-117 i F-16C.
Post by The_EaGleJa pomijam tutaj aspekt moralny bo on jest oczywisty. Jednak jest to
niezły przykład że nie było tak różowo. Bo jak nie wiesz to cię
informuje że wojska NATO w bardzo małym zakresie niszczyły wojska
serbskie. Serbowie poruszali się nocą a w dzień tworzyli niby cele dla
samolotów.
A wiesz dlaczego było to możliwe? Bo NATO na początku popełniło
zasadniczy błąd informując Serbów, że wyklucza ofensywę lądową. Był to
chyba największych błąd w tej operacji bo pociągną za sobą wiele złych
dla NATO skutków. To, że serbska armia mogla siedzieć w norach a po
nocach urządzać "Operację Podkowa" było jednym z nich.
Post by The_EaGlePost by AureliusTo ma kolosalne znaczenie na ale się musisz zapoznać z różnicami
pomiędzy oboma typami wojen.
Jakie różnice widzisz w wykryciu plutonu talibów w górach od drużyny
zamaskowuj w lesie zachodniej Europy? Zakładamy że panowanie w powietrzu
mają ci którzy chcą ich wykryć.
No bo w czasie wojny regularnej jest coś takiego jak linia frontu oraz
regularna armia posiadająca ciężki sprzęt.
Post by The_EaGlePost by AureliusA po co mają analizować wszystko co dzieje się w CAŁYM Iraku?
Wystarczy, że widzą to co dzieje się na linii frontu i w ważnych
obiektach na zapleczu.
Czyli? W przypadku takiej operacji jak Iraq freedom jakieś kilkadziesiąt
tysięcy mieść? W tym operacje sił specjalnych, okręty, desant,
zabezpieczone pola naftowe, jadące dywizje, artyleria i wszystko w
czasie rzeczywistym... Ilu mieli ludzi do obserwowania tego non-stop
pewnie drugie tyle co w Iraku... A może jakiś inteligenty program
przekazywał dowódcą tylko prawdziwe zagrożenia... Auruś gdzie ty żyjesz?
To nie jest film science-fiction... Ja wiem że dziennikarze z CNN tak to
przedstawiają ale to tak nie działa. Na pewno.
Orzełku - tobie się wydaje, że to są jakieś komputery automatycznie
przetwarzające obrazy ze środków rozpoznania??? :)
Nie to są ludzie je obserwujący i na bieżąco reagujący na to co się
dzieje - reagujący bardzo szybko i skutecznie. Jest ich wystarczająco
dużo i mają tego sprzętu tyle aby w wojnie konwencjonalnej mieć na oku
poczynania armii przeciwnika. Widzę, że ty po prostu nie możesz pojąć
tego co daje USA posiadanie globalnej sieciocentryczności połączonej z
bronią precyzyjną...i tu wcale nie trzeba CNN ani sci-fi, żeby to
wyjaśnić choć przyznaję, ze wygląda to czasem jak film "Gwiezdne Wojny"
i może stąd te problemy ze zrozumieniem obecnej skuteczności armii USA.