Discussion:
Od czego zalezy szybkostrzelnosc broni?
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Karlo
2006-01-26 11:09:35 UTC
Permalink
Witam

Mam pytanko jak w temacie. Przypuszczam, ze od konstrukcji stosowanego w
broni zamka. Mam racje? Od czego jeszcze?
Chodzi mi oczywiscie o bron automatyczna.

Pozdrowka,
Karlo
Robert Tomasik
2006-01-26 16:09:15 UTC
Permalink
Post by Karlo
Witam
Mam pytanko jak w temacie. Przypuszczam, ze od konstrukcji
stosowanego w
Post by Karlo
broni zamka. Mam racje? Od czego jeszcze?
Chodzi mi oczywiscie o bron automatyczna.
Generalnie szybkostrzelność jest tym większa, im lżejsza jest
bezwładność zamka. Stąd kłopoty spowodowane zbyt dużą
szybkostrzelnością w pistoletach maszynowych. W PM-63 był na przykład
taki fajny opóźniacz, który przytrzymywał na chwilę w tylnym położeniu
zamek. Inaczej trzeba by było zastosować o wiele cięższy zamek.
J.F.
2006-01-26 16:24:27 UTC
Permalink
Post by Karlo
Mam pytanko jak w temacie. Przypuszczam, ze od konstrukcji stosowanego w
broni zamka. Mam racje? Od czego jeszcze?
Od zastosowanego spowalniacza.
Typowa bron strzela i tak za szybko.

No chyba ze chodzi o przeciwlotnicza.

J.
Speedy
2006-01-26 17:02:10 UTC
Permalink
Hej
Post by Karlo
Witam
Mam pytanko jak w temacie. Przypuszczam, ze od konstrukcji stosowanego w
broni zamka. Mam racje? Od czego jeszcze?
Chodzi mi oczywiscie o bron automatyczna.
Najogólniej mozna powiedzieć ze od konstrukcji (mechanizmu) broni. To jest
główna przyczyna, bo to "my", projektując broń decydujemy jaką chcemy mieć
szybkostrzelność i stosownie do tego dobieramy mechanizm.
jtg
2006-01-26 18:11:28 UTC
Permalink
Post by Karlo
Witam
Mam pytanko jak w temacie. Przypuszczam, ze od konstrukcji stosowanego w
broni zamka. Mam racje? Od czego jeszcze?
Chodzi mi oczywiscie o bron automatyczna.
Od liczby luf (patrz układ Gatlinga)
Od rozmiaru i masy amunicji (najlepiej widać właśnie w układzie Gatlinga
przy różnych kalibrach)
A największą szybkostrzelność osiąga się w broni która w ogóle nie ma
zamka, a ładunki prochowe inicjowane są elektrycznie. :-)
Karlo
2006-01-27 07:56:28 UTC
Permalink
Post by Karlo
Mam pytanko jak w temacie.
[ciach]

Serdecznie wszystkim dziekuje za udzielone odpowiedzi. Jednakze nasuwa
mi sie jeszcze jedno pytanko. Teoretycznie szybkosztrzelnosc broni
powinna byc jak najwieksza (wg mnie szybkosztrzelnosc broni~sila razenia
broni). W takim razie dlaczego stosuje sie opozniacze? Jakie wady wiaza
sie ze zbyt duza szybkostrzelnoscia broni?

Jeszcze raz dziekuje za udzielone wczesniej odpowiedzi,
Karlo
Michał Dwużnik
2006-01-27 07:50:55 UTC
Permalink
Post by Karlo
Post by Karlo
Mam pytanko jak w temacie.
[ciach]
Serdecznie wszystkim dziekuje za udzielone odpowiedzi. Jednakze nasuwa
mi sie jeszcze jedno pytanko. Teoretycznie szybkosztrzelnosc broni
powinna byc jak najwieksza (wg mnie szybkosztrzelnosc broni~sila razenia
broni). W takim razie dlaczego stosuje sie opozniacze? Jakie wady wiaza
sie ze zbyt duza szybkostrzelnoscia broni?
Strzelanie po pierwszych dwóch czy trzech strzałach Panu Bogu w okno.
I ból u strzelca :)

Żeby broń była skuteczna, to ma często trafiać, a nie często strzelać :P

Pozdrawiam
Michał
Michał Grodecki
2006-01-27 08:29:37 UTC
Permalink
Post by Michał Dwużnik
Post by Karlo
Post by Karlo
Mam pytanko jak w temacie.
[ciach]
Serdecznie wszystkim dziekuje za udzielone odpowiedzi. Jednakze nasuwa
mi sie jeszcze jedno pytanko. Teoretycznie szybkosztrzelnosc broni
powinna byc jak najwieksza (wg mnie szybkosztrzelnosc broni~sila
razenia broni). W takim razie dlaczego stosuje sie opozniacze? Jakie
wady wiaza sie ze zbyt duza szybkostrzelnoscia broni?
Strzelanie po pierwszych dwóch czy trzech strzałach Panu Bogu w okno.
I ból u strzelca :)
Żeby broń była skuteczna, to ma często trafiać, a nie często strzelać :P
Dokładnie. Poza tym zwiększone zużycie amunicji i samej broni też -
choćby z powodu szybszego przegrzewania się.
--
Michał Grodecki
Uwaga - w nagłówku adres antyspamowy
SJS
2006-01-27 08:39:11 UTC
Permalink
Post by Michał Dwużnik
Żeby broń była skuteczna, to ma często trafiać, a nie często strzelać :P
Dokładnie. Poza tym zwiększone zużycie amunicji i samej broni też - choćby
z powodu szybszego przegrzewania się.
czego najlepszym przykładem jest źle obliczona PPSZA
71 naboi w 3,7 sekundy
SJS
Michał Grodecki
2006-01-27 08:48:40 UTC
Permalink
Post by SJS
Post by Michał Dwużnik
Żeby broń była skuteczna, to ma często trafiać, a nie często strzelać :P
Dokładnie. Poza tym zwiększone zużycie amunicji i samej broni też - choćby
z powodu szybszego przegrzewania się.
czego najlepszym przykładem jest źle obliczona PPSZA
71 naboi w 3,7 sekundy
I znowu tendencyjnie podajesz zawyżoną szybkostrzelność PPSz-y, która
wynosiła wg. różnych źródeł od 800 do 1000 strzałów na minutę, (za
http://softland.com.pl/aerojac/aaa/ppsz/ppsz.html i
http://pl.wikipedia.org/wiki/PPSz-41 ) gdy z twoich danych wychodzi 1151
na minutę.
--
Michał Grodecki
Uwaga - w nagłówku adres antyspamowy
SJS
2006-01-27 09:00:51 UTC
Permalink
przesłać ci film ze strzelania?
wychodzi 3,7 sekundy
a podawane są rzeczywiście różne szybkostrzelności 1200 też
SJS
Michał Grodecki
2006-01-27 09:02:17 UTC
Permalink
Post by SJS
przesłać ci film ze strzelania?
wychodzi 3,7 sekundy
A skąd wiesz ile nabojów było w magazynku? Nie musiał być pełny. Poza
tym jeżeli film jest z grubsza współczesny to mechanizmy broni mogą być
mocno nieoryginalne (przecież od dawna nikt nie produkuje części do
PPSz-y) co mogło znacznie wpłynąć na szybkostrzelność.
Post by SJS
a podawane są rzeczywiście różne szybkostrzelności 1200 też
Źródło poproszę.
--
Michał Grodecki
Uwaga - w nagłówku adres antyspamowy
SJS
2006-01-27 09:50:14 UTC
Permalink
Post by Michał Grodecki
Post by SJS
a podawane są rzeczywiście różne szybkostrzelności 1200 też
Źródło poproszę.
tu mas zlink http://www.ppsh41.com/ppshmgp.MPG
i tam jest napisane, że magazynek był pełny a więc jednak dobrze wyliczyłeś
te ponad 1100 strzałów na sekunde
SJS
Michał Grodecki
2006-01-27 10:02:28 UTC
Permalink
Post by SJS
Post by Michał Grodecki
Post by SJS
a podawane są rzeczywiście różne szybkostrzelności 1200 też
Źródło poproszę.
tu mas zlink http://www.ppsh41.com/ppshmgp.MPG
i tam jest napisane, że magazynek był pełny a więc jednak dobrze wyliczyłeś
te ponad 1100 strzałów na sekunde
Nic nie jest napisane bo podałeś linka do samego filmu.
Na http://www.ppsh41.com/mpg.html
masz podane "71 round drum-one long burst" - być może był pełny, ale
pewny to ja bym tego nie był.
Natomiast na głównej stronie
http://www.ppsh41.com/
masz podane 900 strzałów na minutę.

A nawet jeżeli obecnie komuś wyszło 1100 z pomiarów (odchodzę od kwestii
dokładności pomiaru czasu, ewentualnego lekkiego "rozjechania" się czasu
przy kompresji materiału filmowego itp. itd.) to ponawiam pytanie czy
jest to wynik poprawny dla oryginalnej PPSz-y? Obecnie użytkowane
egzemplarze raczej mają sporo nieoryginalnych dorabianych części (no
chyba że przawdopeleżały 50 lat w zapyziałym magazynie nieużywane, ale
to jest raczej mało prawdopodobne) tak więc mogą się znacznie różnić
szybkostrzelnością od oryginału.
--
Michał Grodecki
Uwaga - w nagłówku adres antyspamowy
SJS
2006-01-27 10:06:33 UTC
Permalink
Post by Michał Grodecki
Obecnie użytkowane
egzemplarze raczej mają sporo nieoryginalnych dorabianych części (no chyba
że przawdopeleżały 50 lat w zapyziałym magazynie nieużywane, ale to jest
raczej mało prawdopodobne) tak więc mogą się znacznie różnić
szybkostrzelnością od oryginału.
a o które ci części chodzi?
gorsza spręzyna? odbojnik? lżejszy zamek?
SJS
Michal Kaskosz
2006-01-27 10:09:15 UTC
Permalink
Post by SJS
a o które ci części chodzi?
gorsza spręzyna? odbojnik? lżejszy zamek?
SJS
Sprężyna ?
SJS
2006-01-27 10:12:33 UTC
Permalink
Post by Michal Kaskosz
Post by SJS
a o które ci części chodzi?
gorsza spręzyna? odbojnik? lżejszy zamek?
SJS
Sprężyna ?
a od spręzyny też zalezy szybkostrzelność!
odbojnik cie nie dziwi?
SJS
SJS
2006-01-27 09:51:08 UTC
Permalink
a tu masz resztę http://www.ppsh41.com/mpg.html
SJS
Hanz2k
2006-01-27 09:05:45 UTC
Permalink
Post by SJS
czego najlepszym przykładem jest źle obliczona
PPSZA
71 naboi w 3,7 sekundy
W przypadku PPSZ jako broni używanej na dystansach
2-50 metrów min. do wymiatania pomieszczeń i
okopów szybkostrzelność nie jest wadą - zwłaszcza
w rękach doświadczonych żołnierzy. Przy naboju
Tokariewa (jak i jakimkolwiek wojskowym) nie ma
wystarczającej zdolności obalającej aby przeciwnik
padł od pierwszego strzału. Jedynym pewnikiem jest
kwestia zrobienia mu możliwie wielu dziur.
Michał Grodecki
2006-01-27 09:17:01 UTC
Permalink
Post by SJS
czego najlepszym przykładem jest źle obliczona PPSZA
71 naboi w 3,7 sekundy
W przypadku PPSZ jako broni używanej na dystansach 2-50 metrów min. do
wymiatania pomieszczeń i okopów szybkostrzelność nie jest wadą -
zwłaszcza w rękach doświadczonych żołnierzy. Przy naboju Tokariewa (jak
i jakimkolwiek wojskowym) nie ma wystarczającej zdolności obalającej aby
przeciwnik padł od pierwszego strzału. Jedynym pewnikiem jest kwestia
zrobienia mu możliwie wielu dziur.
To z jednej strony prawda - zwłaszcza że PPSz-a miała przełącznik
rodzaju ognia i w przypadku potrzeby prowadzenia celnego ognia na nieco
większe odległości (czyli jak dla pm-u na 100-200 m) można było to robić
ogniem pojedynczym. Ale z drugiej strony żołnierz ma ograniczoną ilość
amunicji (kwestia ile może nosić i ile zaopatrzenie jest w stanie
dostarczyć) a jeżeli w walce amunicji braknie to bryndza...
--
Michał Grodecki
Uwaga - w nagłówku adres antyspamowy
Artur Drzewiecki
2006-01-28 21:37:14 UTC
Permalink
Post by Michał Grodecki
Ale z drugiej strony żołnierz ma ograniczoną ilość
amunicji (kwestia ile może nosić i ile zaopatrzenie jest w stanie
dostarczyć) a jeżeli w walce amunicji braknie to bryndza...
Zauważ, że od początku 1944 w ogóle nie produkowano magazynków bębnowych
do PPSz, tylko łukowe (35 nabojów versus 71 w bębowym).
Po prostu uznano, że do oczyszczenia okopu/bunkra/etc. 35 nabojów
spokojnie wystarczy, a 71 to "overkill" tutaj, a poza tym można
efektywniej wykorzystać posiadany zapas amunicji (2 łukowe to jeden
bęben).
Teoretycznie można przyjąć, że żołnierz wystrzeli połowę bębna w danym
okopie, ale w praktyce zwykle z PPSz/PPS strzelało się do końca
czyszcząc zdobywany okop a potem zmieniało magazynek.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Łowca politpoprawusiów.

Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
SJS
2006-01-27 08:59:01 UTC
Permalink
oprócz tych wszystkich cech które już zostały wymienione szybkostrzelnośc
zależy także od:
- siły sprężyny powrotnej,
- drogi zamka,
- a czasami jeśli zamek swobodny także od odbojnika na końcu drogi zamka,
- od wszelkiego typu opóźniaczy mechaniczno - sprężynowych,
pneumatycznych -/Mors i chyba Suomi/
-np w ZK383 szybkostrzelność zmieniano dokładaniem ciężarka do zamka
http://forum.valka.cz/viewtopic.php/t/8239/sid/28bb1a9dc9dd268e2296b312a4110eeb

SJS
Fishman
2006-01-28 11:07:01 UTC
Permalink
- od wszelkiego typu opó¼niaczy mechaniczno - sprê¿ynowych,
pneumatycznych -/Mors i chyba Suomi/
-np w ZK383 szybkostrzelno¶æ zmieniano dok³adaniem ciê¿arka do zamka
Do MG3 są np. zamki o różnej masie.
BTW: ostatnio wszystkie twoje posty wyglądają tak:
"> Czy ktoś mógłby mi powiedzieć coś o słoniu?
Słoń to duże zwierzę, ma cztery nogi, ogon, i długą, grubą trąbę, która
jako żywo przypomina lufę PM MORS. A PM MORS..." :D

Fishman
--
Używam programu pocztowego Opery: http://www.opera.com/mail/
SJS
2006-01-28 11:53:21 UTC
Permalink
Post by Fishman
- od wszelkiego typu opó?niaczy mechaniczno - spre?ynowych,
pneumatycznych -/Mors i chyba Suomi/
-np w ZK383 szybkostrzelno?a zmieniano dok3adaniem cie?arka do zamka
Do MG3 są np. zamki o różnej masie.
"> Czy ktoś mógłby mi powiedzieć coś o słoniu?
Słoń to duże zwierzę, ma cztery nogi, ogon, i długą, grubą trąbę, która
jako żywo przypomina lufę PM MORS. A PM MORS..." :D
jest mi naprawdę przykro, że nie wiedziałem że występujesz tu jako raz Karlo
raz Fischman
i nawet rozumiem cię - rozwiązanie np PPSZy są tak proste ja cep więc gdzie
i kiedy ją cytować/
może wtedy gdy piszesz o cepie bojowym? lub o błędach w rozwiązaniach? bo
akuratnie Mors, ZK383, Suomi, to dość odbiegające od wzorców na które nie
warczysz i nie jesteś na nie uczulony
może jednak poświęcisz trochę czasu i pogrzebiesz w internecie aby uzupełnić
swoją wiedzę chociaż o te dwa rozwiązania jak ZK383 i Suomi to zrozumiesz
czym mogł być MORS
SJS
Krzysztof Kolczynski
2006-01-28 12:24:35 UTC
Permalink
to zrozumiesz czym mogł być MORS
Nie kieruję tych słów do betonowego umysłu, bo wiem, że to bezcelowe.
Od strony koncepcyjnej - tj. tak, jak kształtowały go wymagania
zamawiającego, Mors był w pewnym sensie analogią pierwszych maszynowych
Maximów, wprowadzanych do użytku na przełomie XIX/XX wieku. Ten zupełnie
nowy rodzaj broni, który miał zrewolucjonizować wojnę, wojskowi początkowo
sadowili na lawetach lekkich dział polowych, przydzielali do jednostek
lekkiej artylerii polowej i zamierzali używać jako takiej właśnie.
Analogicznie, przedwojenni wojskowi próbowali ukształtować Morsa jako ni to
Mauzera, ni to rkm Wz. 28, tyle tylko, że "według nowej mody" strzelającego
nabojami parabellum. Wyraźnie nie udawało im się jeszcze prawidłowo ogarnąć
fakt (i jego implikacje), że pistolet maszynowy to nowa, inna klasa broni,
do innego wykorzystania taktycznego, niż znane im dotąd karabiny powtarzalne
i rkmy piechoty. Wyszło z tego to, co wyszło.
SJS
2006-01-28 13:04:05 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Kolczynski
Wyraźnie nie udawało im się jeszcze prawidłowo ogarnąć
fakt (i jego implikacje), że pistolet maszynowy to nowa, inna klasa broni,
do innego wykorzystania taktycznego, niż znane im dotąd karabiny
powtarzalne i rkmy piechoty. Wyszło z tego to, co wyszło.
poradzę ci to samo co Fishmanowi
poczytaj o ZK383 - produkowany przed wojną , podczas wojny i po wojnie
poczytaj o Suomi -
powtórzę tu post który widać ominełeś
Kilka ciekawostek o Suomi i jego wykorzystaniu podczas Wojny Zimowej
http://guns.connect.fi/gow/suomi1.html

"Sometimes a single Finnish submachine gunner against a hundred Russians. At
other times one gunner and a couple of magazine-filling assistants struggled
against a full infantry company - 200 Russians - killing almost half of
their troop and wounding many others. Some Finnish writers of war and
remembrance novels say they have given too small numbers of Killed In Action
enemy soldiers in their books because "nobody can believe my eye-witness'
claim that one submachine gunner can slaughter eighty-five enemy soldiers
during a skirmish lasting less than thirty minutes"..! Harsh facts are
sometimes more incredible than fictions of novel writers."

o zasięgu:
Top view of the receiver. The rear sight is graduated to 500 meters for
harassment firing. Aimed shots could hit enemy individuals within 300
meters, but within distances of less than a hundred meters - common in
skirmishes in afforrested terrain - the shooter simply pointed the gun in
the direction of the enemy without aiming.

a także o tym dlaczego zdecydowano się na wymienną lufę

Uwaga:
lektura nie wskazana tym co PPSzę uważają za szczyt osiągnięcia

i może przestaniesz rechotać nad niby ułomnościami Morsa bo miał tak
zbliżone parametry do tych które wymieniłem i jeszcze bym dodał Berette, że
osiągnięcia tych pistoletów maszynowych można spokojnie przyrównywac do
Morsa
Ci którzy podejmują dyskusję, drwiącą dyskusję o Morsie:
- zupełnie nie znają ani Suomi, ani ZK383, ani Beretty,
- posuwają się nawet do stwierdzeń o skomplikowanych rozwiązaniach w Morsie
służących do wymiany lufy!
- zupełnie pomijają argumentację dlaczego wtedy przed wojną takie
rozwiązania miały sens,
- jakoś nie drwią z zasięgu tamtych pistoletów a wyśmiewają Morsa który miał
po prostu takie same parametry,
Dlaczego twierdzę, że nie znają a głos zabierają?
No więc po kolei:
- stopień skomplikowania wymiany lufy w Morsie był mniejszy niż w PPSZy, w
Morsie jedna dźwigienka i jedna sprężynka, w PPSZy dwie tulejki których bez
narzędzi nie sposób wyjąć
- w opisie Sumi jest wyraźnie napisane, że w tamtych czasach zdarzało się że
nabój pozostał w lufie, wystrzelenie go następnym nabojem zdecydowanie nie
było zalecane, więc prosta i szybka wymiana lufy była wtedy najlepszym
rozwiązaniem i jak sprawdzisz a moge rysynki podesłać była mniej
skomplikowana niż w PPSZy
- podpórki w pmach? po co to ? nie wystarczyło bęben PPSZy oprzeć o ziemię?
no właśnie po co? i dlaczego to rozwiązanie było dobre i potrzebne w ZK 383
a złe w Morsie - przypominam, że ZK383 był w takiej wersji produkowany od
1933 roku do 1948
a co o zasięgu pisze Major Frederick Myatt?
"Podobno z jego pomocą /mowa o składanym dwójnogu/ można było prowadzić
celny ogień nawet na odległości 800m, ale jest w tym chyba troche przesady"

Podwójny spust - zły w Morsie a dobry i potrzebny w Berettcie?

i jeszcze jedno - rozwiązania w tamtych pistoletach miały sens w tamtych
czasach i wtedy a jak widać i nawet krótko po wojnie miały sens,
przenoszenie oceny tych kosntrukcji w odniesieniu do wymagań i rozwiązań
2006 jest po prostu bez sensu i jest nadużyciem
SJS
Krzysztof Kolczynski
2006-01-28 13:48:20 UTC
Permalink
Post by SJS
powtórzę tu post który widać ominełeś
Gdybym chciał komentować każdą bzdurę z każdego Twojego postu, życia mogłoby
Post by SJS
- stopień skomplikowania wymiany lufy w Morsie był mniejszy niż w PPSZy, w
Morsie jedna dźwigienka i jedna sprężynka, w PPSZy dwie tulejki których
bez narzędzi nie sposób wyjąć
Zapewne nigdy do Ciebie nie dotrze, że ten 'mroczny fakt' wynikał po prostu
z tego, że Pepesza nie_miała szybkowymiennej lufy? Wbrew temu dziecinnemu
bełkotowi, ani wtedy, ani w żadnych innych skonstruowanych później
pistoletach maszynowych, wyjmowanie lufy nie było potrzebne ze względów
taktycznych. Najwyżej przy rozkładaniu i konserwacji broni - jeśli wymagała
tego konstrukcja.
Post by SJS
- w opisie Sumi jest wyraźnie napisane, że w tamtych czasach zdarzało się
że nabój pozostał w lufie, wystrzelenie go następnym nabojem zdecydowanie
nie było zalecane,
Nie dziwi mnie, że "wystrzelenie naboju nabojem" nie było zalecane przez
nikogo. Jednak to, że osobnik - nawet taki, jak Ty - usiłujący pisywać o
broni strzeleckiej, najwyraźniej nie potrafi rozróżnić takich pojęć jak:
"nabój" i pocisk", trochę mnie jednak zdziwiło. Jak to się jednak nie ma co
zarzekać, że nic już człowieka nie zdziwi...
Post by SJS
"Podobno z jego pomocą /mowa o składanym dwójnogu/ można było prowadzić
celny ogień nawet na odległości 800m, ale jest w tym chyba troche przesady"
"Podobno" gdyby tylko udało się namówić żołnierzy do noszenia ze sobą
ciężkich stołów warsztatowych z imadłem, po wkręceniu w nie pm-ów można by
prowadzić ogień nawet i na odległości półtora kilometra. A co. Zawsze w coś
by się trafiło, choćby w ziemię wroga.
Post by SJS
Podwójny spust - zły w Morsie a dobry i potrzebny w Berettcie?
Nie potrzebny nigdzie. I dlatego w broni innej niż myśliwska szybko pozostał
jedynie pamiątką rozmaitych poszukiwań i historyczną ciekawostką.
SJS
2006-01-28 16:39:44 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Kolczynski
Gdybym chciał komentować każdą bzdurę z każdego Twojego postu, życia mogłoby
Post by SJS
- stopień skomplikowania wymiany lufy w Morsie był mniejszy niż w PPSZy, w
Morsie jedna dźwigienka i jedna sprężynka, w PPSZy dwie tulejki których
bez narzędzi nie sposób wyjąć
Zapewne nigdy do Ciebie nie dotrze, że ten 'mroczny fakt' wynikał po prostu
z tego, że Pepesza nie_miała szybkowymiennej lufy? Wbrew temu dziecinnemu
bełkotowi, ani wtedy, ani w żadnych innych skonstruowanych później
pistoletach maszynowych, wyjmowanie lufy nie było potrzebne ze względów
taktycznych. Najwyżej przy rozkładaniu i konserwacji broni - jeśli
wymagała tego konstrukcja.
mój Boże, to ci konstrutorzy ZK383, Suomi, Beretty to byli głupcy? i to
wszystko po tylu latach odkrył dla potomnych niejaki Kolczyński
gratulacje
tylko może ci umkneło, że w polskiej konstrukcji mniejsza liczba elementów
zapewniała większa uniwersalność?
i w PPSZy jeśłi lufa nie była wyjmowana na polu walki to może mi
wytłumaczysz na plaster tak skomplikowali tę blokadę?
ponieważ ładnie piszesz to mi wytłumacz - dlaczego uważasz za błąd to że
przy mniejszej liczbie elementów uzyskano tak łatwą wymianę lufy?
bo w twoich podręcznikach tego nie napisali?
bo od końca lat czterdziestych nie stosuje sie szybkowymiennej lufy? ale w
latach 1930 - 48 uważano to za zaletę, powiem więcej za luksus
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by SJS
- w opisie Sumi jest wyraźnie napisane, że w tamtych czasach zdarzało się
że nabój pozostał w lufie, wystrzelenie go następnym nabojem zdecydowanie
nie było zalecane,
Nie dziwi mnie, że "wystrzelenie naboju nabojem" nie było zalecane przez
nikogo. Jednak to, że osobnik - nawet taki, jak Ty - usiłujący pisywać o
"nabój" i pocisk", trochę mnie jednak zdziwiło. Jak to się jednak nie ma co
zarzekać, że nic już człowieka nie zdziwi...
widziałeś wyrwane pół łuski i nie wiesz co i gdzie zostało?
bo ja widziałem
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by SJS
"Podobno z jego pomocą /mowa o składanym dwójnogu/ można było prowadzić
celny ogień nawet na odległości 800m, ale jest w tym chyba troche przesady"
"Podobno" gdyby tylko udało się namówić żołnierzy do noszenia ze sobą
ciężkich stołów warsztatowych z imadłem, po wkręceniu w nie pm-ów można by
prowadzić ogień nawet i na odległości półtora kilometra. A co. Zawsze w coś
by się trafiło, choćby w ziemię wroga.
oj zupełnie widzę żołnierzy radzieckich a Kolczyńskiego na przedzie z
imadłami
ale żarty żartami
jeśli nawet przyjmiesz, że z tym zasiegiem to przesadzili dwukrotnie to i
tak zostaje 400 m a 200 jak PPSZa
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by SJS
Podwójny spust - zły w Morsie a dobry i potrzebny w Berettcie?
Nie potrzebny nigdzie. I dlatego w broni innej niż myśliwska szybko pozostał
jedynie pamiątką rozmaitych poszukiwań i historyczną ciekawostką.
szybko pozostał historyczną ciekawostką?
to może odpowiedz mi na pytanie od którego roku do którego była produkowana
ta ciekawostka historyczna czyli Beretta
SJS
REMOV
2006-01-28 16:49:07 UTC
Permalink
Post by SJS
bo od końca lat czterdziestych nie stosuje sie szybkowymiennej
lufy? ale w latach 1930 - 48 uważano to za zaletę, powiem
więcej za luksus
Czy potrafisz odpowiedzieć na pytanie ile pistoletów maszynowych
powstało w latach 1930-1948 i ile z nich miało wymienną lufę (jaki
procent)? Czy potrafisz odpowiedzieć dlaczego *żaden* z masowo
produkowanych pistoletów maszynowych poczas IIwś nie miał ani wymiennej
lufy, ani dwójnogu, ani nawet nikt nie próbował sugerować, że można nim
prowadzić ogień do celów położonych dalej niż te 100-150 metrów?
Post by SJS
jeśli nawet przyjmiesz, że z tym zasiegiem to przesadzili
dwukrotnie to i tak zostaje 400 m a 200 jak PPSZa
W realnym świecie dla obu pistoletów maszynowych jest jeszcze mniej.
Balistyki naboju pistoletowego nie przeskoczysz.
Post by SJS
szybko pozostał historyczną ciekawostką?
Dokładnie tak. Dodam jeszcze, że w broni myśliwskiej ów drugi języczek
spustowy służy do czegoś zupełnie innego.
Post by SJS
to może odpowiedz mi na pytanie od którego roku do którego była
produkowana ta ciekawostka historyczna czyli Beretta
Do 1955 roku. Później w zasadzie możesz doliczyć pm Beretta Model 3
(uproszczony model 38/44), wytwarzany do 1959.

A teraz odpowiedz na powyższe pytania, ile procent wszystkich
powstałych do tego roku pistoletów maszynowych posiadało podwójny spust -
do ognia ciągłego i pojedynczego.

REMOV
SJS
2006-01-28 17:30:36 UTC
Permalink
Post by REMOV
Post by SJS
bo od końca lat czterdziestych nie stosuje sie szybkowymiennej
lufy? ale w latach 1930 - 48 uważano to za zaletę, powiem
więcej za luksus
Czy potrafisz odpowiedzieć na pytanie ile pistoletów maszynowych
powstało w latach 1930-1948 i ile z nich miało wymienną lufę (jaki
procent)?
w armi fińskiej która dała łupnia sowietom to może nawet 100% ale nie jestem
pewien bo tam mogły byc i brytyjskie wynalazki
Post by REMOV
Czy potrafisz odpowiedzieć dlaczego *żaden* z masowo
produkowanych pistoletów maszynowych poczas IIwś nie miał ani wymiennej
lufy, ani dwójnogu, ani nawet nikt nie próbował sugerować, że można nim
prowadzić ogień do celów położonych dalej niż te 100-150 metrów?
ponieważ słowo "masowo" oznacza tandetę produkowaną, tanio, szybko i prosto
"masowo" nie byłu produkwane ZK383 ale były produkwane ciągle
na 8 lat przed PPSZą, i kilka lat po tym jak Sowieci tym wynalazkiem
obdarzyli innych a sami zaprzestali produkcji
Post by REMOV
Post by SJS
jeśli nawet przyjmiesz, że z tym zasiegiem to przesadzili
dwukrotnie to i tak zostaje 400 m a 200 jak PPSZa
W realnym świecie dla obu pistoletów maszynowych jest jeszcze mniej.
Balistyki naboju pistoletowego nie przeskoczysz.
już pisałem na ten temat
Post by REMOV
Post by SJS
to może odpowiedz mi na pytanie od którego roku do którego była
produkowana ta ciekawostka historyczna czyli Beretta
Do 1955 roku. Później w zasadzie możesz doliczyć pm Beretta Model 3
(uproszczony model 38/44), wytwarzany do 1959.
czyli ten głupi wynalazek zastosowany w Morsie żył dłużej niż PPSZa
i o to i chodziło
Post by REMOV
A teraz odpowiedz na powyższe pytania, ile procent wszystkich
powstałych do tego roku pistoletów maszynowych posiadało podwójny spust -
do ognia ciągłego i pojedynczego.
w armi włoskiej? może nawet 80%
SJS
REMOV
2006-01-28 18:43:23 UTC
Permalink
Post by SJS
w armi fińskiej która dała łupnia sowietom to może nawet 100%
ale nie jestem pewien bo tam mogły byc i brytyjskie wynalazki
Powtórzę pytanie, bowiem może nie zrozumiałeś: "Czy potrafisz
odpowiedzieć na pytanie ile pistoletów maszynowych powstał[ych] w latach
1930-1948 i ile z nich miało wymienną lufę (jaki procent)?"

Czy rozumiesz pytanie? Poproszę odpowiedź na temat. I nie, nie dotyczy
to jedynie armii fińskiej, ale wszystkich pistoletów powstałych i używanych
na świecie. Wydawało mi się to oczywiste, choć widzę, że nie udało Ci się
poprawnie zrozumieć pytania. Czy teraz sobie poradzisz?
Post by SJS
ponieważ słowo "masowo" oznacza tandetę produkowaną, tanio,
szybko i prosto "masowo"
Masowo oznacza iż były wytwarzane w dużej liczbie. Ponieważ znowu nie
rozumiesz pytania zadanego w języku polskim, pozwolisz, że znowu powtórzę:
"Czy potrafisz odpowiedzieć dlaczego żaden z masowo produkowanych
pistoletów maszynowych poczas IIwś nie miał ani wymiennej lufy, ani
dwójnogu, ani nawet nikt nie próbował sugerować, że można nim prowadzić
ogień do celów położonych dalej niż te 100-150 metrów?"

Czy rozumiesz pytanie, czy nie bardzo? Poproszę odpowiedź na temat.
Post by SJS
już pisałem na ten temat
Gdzie? I proszę za argument nie wklejać mi wyników badań z luf
balistycznych, bo jaką skuteczność rażenia i jaką donośność ma amunicja
pistoletowa to ja wiem. I bynajmniej nie potrzebuję się tego dowiadywać z
jakichś bliżej niesprecyzowanych cytatów.
Post by SJS
czyli ten głupi wynalazek zastosowany w Morsie żył dłużej
niż PPSZa i o to i chodziło
O ile sobie dobrze przypominam, to odmiany pm wz.41 produkowane były
równie długo, a zatem ponownie Twoja wiedza na ten temat rozmija się z
rzeczywistością.
Post by SJS
Post by REMOV
A teraz odpowiedz na powyższe pytania, ile procent wszystkich
powstałych do tego roku pistoletów maszynowych posiadało podwójny
spust - do ognia ciągłego i pojedynczego.
w armi włoskiej? może nawet 80%
Potwórzę pytanie, bowiem trzeci raz nie radzisz sobie ze zrozumieniem
tekstu w języku polskim (może dla Ciebie jest to język obcy, jeżeli tak
jest to mogę je zadać w jakiś prostszy sposób, aby w takim języku w jakim
je zrozumiesz): "ile procent *wszystkich* powstałych do tego roku
pistoletów maszynowych posiadało podwójny spust - do ognia ciągłego i
pojedynczego".
Podpowiem, słowo "wszystkich" nie dotyczy jedynie Włoch i nie o to
pytałem. Postaraj się przeczytać pytanie kilka razy, jeżeli masz taki
problem ze zrozumieniem tekstu, jeżeli nadal się w nim gubisz, to zadaj
dodatkowe pytania, postaram się to samo napisać jakoś prościej (nie wiem,
zdaniami prostymi).

Czy rozumiesz pytanie, czy nie bardzo? Poproszę odpowiedź na temat.

REMOV
SJS
2006-01-28 19:05:18 UTC
Permalink
Post by REMOV
Post by SJS
w armi fińskiej która dała łupnia sowietom to może nawet 100%
ale nie jestem pewien bo tam mogły byc i brytyjskie wynalazki
Powtórzę pytanie, bowiem może nie zrozumiałeś: "Czy potrafisz
odpowiedzieć na pytanie ile pistoletów maszynowych powstał[ych] w latach
1930-1948 i ile z nich miało wymienną lufę (jaki procent)?"
Czy rozumiesz pytanie? Poproszę odpowiedź na temat. I nie, nie dotyczy
to jedynie armii fińskiej, ale wszystkich pistoletów powstałych i używanych
na świecie. Wydawało mi się to oczywiste, choć widzę, że nie udało Ci się
poprawnie zrozumieć pytania. Czy teraz sobie poradzisz?
ależ to proste pytanie dla wielbicieli PPSZy - ich było najwięcej
tyle, ze twoje pytanie jest bez sensu bo wg takiego sposobu rozumowania to
człowiek ma przecietnie 1,99 nogi a po wojnie to nawet 1.97
nie mówimy o produkcji walonek bo ich też był pewnie najwięcej ale o
rozwiązaniach technicznych które sie sprawdziły w normalnym kraju a nie
sowietach
to co ? to że najwięcej wyprodukowano walonek to Remov zaraz ogłosi, że te
całe pomysły z podkutymi, solidnymi butami to bzdura?
Remov, błagam, utrzymaj klasę - nie bądź specjalistą od walonek
Post by REMOV
"Czy potrafisz odpowiedzieć dlaczego żaden z masowo produkowanych
pistoletów maszynowych poczas IIwś nie miał ani wymiennej lufy, ani
dwójnogu, ani nawet nikt nie próbował sugerować, że można nim prowadzić
ogień do celów położonych dalej niż te 100-150 metrów?"
coś ci sie pomyliło i to zdrowo
czy Suomi był według ciebie produkowany masowo? w konkretnym kraju tak, czy
w Finlandii produkowano walonki? możliwe
czy Sten MKII był produkowany masowo? bo tam odkręcić lufę było chyba
najłatwiej z tych "masowo"
nikt nie próbował sugerować aby strzelać dalej niż 100-150 metrów i dlatego
w ZK383 przez cały czas produkcji utrzymywano te celowniki na 500m
to według nie jest sugerowanie możliwości broni?
i w Suomi też i w Berettcie też
teraz wiesz już dlaczego napisałem, że biorący udział w dyskusji nawet nie
wiedzą o czym piszą
Post by REMOV
Post by SJS
czyli ten głupi wynalazek zastosowany w Morsie żył dłużej
niż PPSZa i o to i chodziło
O ile sobie dobrze przypominam, to odmiany pm wz.41 produkowane były
równie długo, a zatem ponownie Twoja wiedza na ten temat rozmija się z
rzeczywistością.
a ja napisałem przecież wyraźnie o pozbyciu się przez sowiety produkcji do
"zaprzyjaźnionych" a tam był przymus i ni ebyło dyskusji co Józio podarował
to trzeba było przyjąć
Post by REMOV
Post by SJS
Post by REMOV
A teraz odpowiedz na powyższe pytania, ile procent wszystkich
powstałych do tego roku pistoletów maszynowych posiadało podwójny
spust - do ognia ciągłego i pojedynczego.
w armi włoskiej? może nawet 80%
Potwórzę pytanie, bowiem trzeci raz nie radzisz sobie ze zrozumieniem
tekstu w języku polskim (może dla Ciebie jest to język obcy, jeżeli tak
jest to mogę je zadać w jakiś prostszy sposób, aby w takim języku w jakim
je zrozumiesz): "ile procent *wszystkich* powstałych do tego roku
pistoletów maszynowych posiadało podwójny spust - do ognia ciągłego i
pojedynczego".
to ty nie rozumiesz problemu, Polska przedwojenna była krajem suwerennym
decyzje zapadały tu u nas a nie w Moskwie
podobnie jeśli nie wiesz było z Włochami, Fianami itd itd
tam gdzie podejmowano decyzje suwerenne był wybór
o przepraszm zapędziłem się bo Czesi to mieli wybór ale do 1938 z produkcją
ZK383 bo później to już decydowali Niemcy a od 45 do 48 to co prawda byli
juz taj Sowieci ale tez produkowano nadal ten pistolet maszynowy
a każda wojna upraszcza, czy też wymusza uproszczenia konstrukcji zwłaszcza
jeśłi trwa wiele lat
więc twoje przelieczanie wyprodukowanych walonków jest naprawdę bez sensu
jeśli mamy dyskutowac o tym czy nasza broń przedwojenna byłą lepsza czy
gorsza od tej z 45 roku
Post by REMOV
Podpowiem, słowo "wszystkich" nie dotyczy jedynie Włoch i nie o to
pytałem. Postaraj się przeczytać pytanie kilka razy, jeżeli masz taki
problem ze zrozumieniem tekstu, jeżeli nadal się w nim gubisz, to zadaj
dodatkowe pytania, postaram się to samo napisać jakoś prościej (nie wiem,
zdaniami prostymi).
masz problemy ze zrozumieniem co naprawdę działo się z decyzjami podczas
wojny i czym sieone różniły od tych które podejmowano w czas pokoju
tak na marginesie to ten pistolet Liberator miał jakikolwiek sens?
REMOV
2006-01-28 19:50:24 UTC
Permalink
Post by SJS
Remov, błagam, utrzymaj klasę - nie bądź specjalistą od walonek
Powtórzę pytanie, bowiem może nie zrozumiałeś: "Czy potrafisz
odpowiedzieć na pytanie ile pistoletów maszynowych powstał[ych] w latach
1930-1948 i ile z nich miało wymienną lufę (jaki procent)?"
Post by SJS
teraz wiesz już dlaczego napisałem, że biorący udział w dyskusji nawet
nie wiedzą o czym piszą
Czy potrafisz odpowiedzieć dlaczego żaden z masowo produkowanych
pistoletów maszynowych poczas IIwś nie miał ani wymiennej lufy, ani
dwójnogu, ani nawet nikt nie próbował sugerować, że można nim prowadzić
ogień do celów położonych dalej niż te 100-150 metrów?
Post by SJS
a ja napisałem przecież wyraźnie o pozbyciu się przez sowiety produkcji
do "zaprzyjaźnionych" a tam był przymus i ni ebyło dyskusji co Józio
podarował to trzeba było przyjąć
A co to ma do rzeczy? Były produkowane - były (w Polsce do 1955). A to
jest sedno sprawy, a nie jakaś tam Twoja polityczna interpretacja.
Post by SJS
więc twoje przelieczanie wyprodukowanych walonków jest naprawdę bez
sensu jeśli mamy dyskutowac o tym czy nasza broń przedwojenna byłą
lepsza czy gorsza od tej z 45 roku
Potwórzę pytanie: "ile procent wszystkich powstałych do tego roku
pistoletów maszynowych posiadało podwójny spust - do ognia ciągłego i
pojedynczego".

Czy jesteś w stanie udzielić sensownych odpowiedzi na techniczne
pytania, zamiast mniej lub bardziej ideologicznego bełkotu i kompletnie
oderwanych od tematu dygresji, czy nie bardzo i uznamy po prostu, że Twoja
wiedza na temat pistoletów maszynowych, ich produkcji oraz
rozpowszechnienia jest mniej niż nikła (i nie, nie pomoże tutaj cytowanie w
kółko kilku zdań, a to przepisanych z TBiU 100, a to z fińskiej strony o
Suomi)?

REMOV
SJS
2006-01-28 21:47:07 UTC
Permalink
Post by REMOV
Post by SJS
Remov, błagam, utrzymaj klasę - nie bądź specjalistą od walonek
Powtórzę pytanie, bowiem może nie zrozumiałeś: "Czy potrafisz
odpowiedzieć na pytanie ile pistoletów maszynowych powstał[ych] w latach
1930-1948 i ile z nich miało wymienną lufę (jaki procent)?"
odpowiem ci pytaniem? a dlaczego rozpatrując konstrukcje Morsa bierzesz pod
uwage przedział 1930-1948?
przecież to tak jak byś oceniał jakiś czołg i porównywał go i z tymi przed
wojny, z roku 40 i następnych też - całkiem bez sensu
Ja rozumiem pytania, zbyt dobrze rozumiem tylko nie mogłem uwierzyć, że
Remov próbuje tak idiotycznego porównania

a jaki procent miał wymienną lufę do 39 roku? też nie wiem ale wiem, ze w
niczym to nie podrażało samej konstrukcji co ci chyba dość dokładnie
wykazałem a z pmu czyniło tanią broń w stosunku do rkmu co najlepiej
wykazała Wojna Zimowa
dla ułatwienia powiem ci że Suomi był prawdopodobnie o wiele bardziej
skomplikowany niz Mors
Post by REMOV
Post by SJS
teraz wiesz już dlaczego napisałem, że biorący udział w dyskusji nawet
nie wiedzą o czym piszą
Czy potrafisz odpowiedzieć dlaczego żaden z masowo produkowanych
pistoletów maszynowych poczas IIwś nie miał ani wymiennej lufy, ani
dwójnogu, ani nawet nikt nie próbował sugerować, że można nim prowadzić
ogień do celów położonych dalej niż te 100-150 metrów?
Post by SJS
a ja napisałem przecież wyraźnie o pozbyciu się przez sowiety produkcji
do "zaprzyjaźnionych" a tam był przymus i ni ebyło dyskusji co Józio
podarował to trzeba było przyjąć
A co to ma do rzeczy? Były produkowane - były (w Polsce do 1955). A to
jest sedno sprawy, a nie jakaś tam Twoja polityczna interpretacja.
ejże, a jakiekolwiek działania Sowietów były niepolityczne?
wtryniali złom komu sie dało, nam też
ale to nie zmienia faktu że to był złom
Post by REMOV
Post by SJS
więc twoje przelieczanie wyprodukowanych walonków jest naprawdę bez
sensu jeśli mamy dyskutowac o tym czy nasza broń przedwojenna byłą
lepsza czy gorsza od tej z 45 roku
Potwórzę pytanie: "ile procent wszystkich powstałych do tego roku
pistoletów maszynowych posiadało podwójny spust - do ognia ciągłego i
pojedynczego".
powtórze ci argumentację - jaki procent włoskich pistoletów maszynowych
produkowanych, przed, w czasie i po wojnie miał dwa spusty?
100% być może
Post by REMOV
Czy jesteś w stanie udzielić sensownych odpowiedzi na techniczne
pytania, zamiast mniej lub bardziej ideologicznego bełkotu i kompletnie
oderwanych od tematu dygresji, czy nie bardzo i uznamy po prostu, że Twoja
wiedza na temat pistoletów maszynowych, ich produkcji oraz
rozpowszechnienia jest mniej niż nikła (i nie, nie pomoże tutaj cytowanie w
kółko kilku zdań, a to przepisanych z TBiU 100, a to z fińskiej strony o
Suomi)?
przyznasz w końcu ze sie wygłupiłes pisząc, ze nikt nie zakładał strzelania
z pmów na odległości więsze niż 150m?
no chyba że dopiszesz, że tak było napisane w książkach pisanych cyrylicą

Remov zgubiłeś się dokładnie, rozptrujesz coś co miało działać na początku
lat czterdziestych i jak widac na przykładach które podałem naprawdę
działało
wszystkie główne rozwiązania które zostały zastosowane w Morsie były
wykorzystywane i to długo w wielu miejscach
bardzo skutecznie w Finlandii, włoska broń tez była ceniona a te ZK383 to z
tym dwójnogiem to produkowali dla Gestapo! a czort wie po co im to ?
SJS
REMOV
2006-01-29 00:07:45 UTC
Permalink
Post by SJS
odpowiem ci pytaniem?
Czy potrafisz odpowiedzieć na pytanie ile pistoletów maszynowych
powstał[ych] w latach 1930-1948 i ile z nich miało wymienną lufę (jaki
procent)?

Czy potrafisz odpowiedzieć dlaczego żaden z masowo produkowanych
pistoletów maszynowych poczas IIwś nie miał ani wymiennej lufy, ani
dwójnogu, ani nawet nikt nie próbował sugerować, że można nim prowadzić
ogień do celów położonych dalej niż te 100-150 metrów?
Post by SJS
powtórze ci argumentację
Potwórzę pytanie: "ile procent wszystkich powstałych do tego roku
pistoletów maszynowych posiadało podwójny spust - do ognia ciągłego i
pojedynczego".

Jeżeli nie umiesz odpowiedzieć na pytania, to daj znać, a nie staraj
się mieszać. Zadaję Ci te pytania od trzech lub czterech listów, na razie
nie tylko nie udało Ci się zrozumieć żadnego z nich, ale i nie jesteś w
stanie na żadne udzielić prostej odpowiedzi. I to zdaje się jasno pokazuje
jak wygląda Twoja wiedza na ten temat.

REMOV
SJS
2006-01-28 19:28:12 UTC
Permalink
Post by REMOV
ani nawet nikt nie próbował sugerować, że można nim prowadzić
ogień do celów położonych dalej niż te 100-150 metrów?"
jedna bierzesz udział w dyskusji a nie czytasz tego co cytowałem więc po
raz trzeci bo widzę, że jakoś nie trafia zacytuję fińskie źródło:
"Top view of the receiver. The rear sight is graduated to 500 meters for
harassment firing. Aimed shots could hit enemy individuals within 300
meters, but within distances of less than a hundred meters - common in
skirmishes in afforrested terrain - the shooter simply pointed the gun in
the direction of the enemy without aiming."
jeśli masz kłopty z tłumaczeniem to pomogę tak aby zrozumieć
w tamtych warunkach Wojny Zimowej uważono, że dystans 300 metrów do
prowadzenia skuteczngeo ognia z pistoletów Suomi był górną granicą pomio
tego, że na celownikach było wyskalowane 500m
więc może jednak napiszesz że nie przytałeś, nie odrobiłeś lekcji, umkneło
ci to
a nie pisz że
Post by REMOV
ani nawet nikt nie próbował sugerować, że można nim prowadzić
ogień do celów położonych dalej niż te 100-150 metrów?"
SJS
REMOV
2006-01-28 19:56:40 UTC
Permalink
Post by SJS
"Top view of the receiver. The rear sight is graduated to 500
meters for harassment firing.
Co było komplentnie bezensownym ustawieniem. Jeżeli chciałeś to wykazać
na podstawie opisu z fińskiej strony, to potwierdzam.
Post by SJS
jeśli masz kłopty z tłumaczeniem to pomogę tak aby zrozumieć
w tamtych warunkach Wojny Zimowej uważono, że dystans 300
metrów do prowadzenia skuteczngeo ognia z pistoletów Suomi
Niczego podobnego w cytowanym fragmencie nie ma. Jest zdanie - pomogę
Ci z tłumaczeniem, bo najwyrażniej masz z tym problem: " _można_było_
trafić w pojedynczy cel z 300 metrów". Czy jesteś w stanie pojąć różnicę,
między "można" a zastosowaniem realnym, o którym autor pisze poniżej, czyli
do 100 metrów, czy nie bardzo?
Post by SJS
Post by REMOV
ani nawet nikt nie próbował sugerować, że można nim prowadzić
ogień do celów położonych dalej niż te 100-150 metrów?"
Próbować to może i próbowano, sensowność takich działań jest nikła.
Czego nadal nie jesteś w stanie pojąć. Co bardziej zabawne, jedno, jedyne
źródło, jakie udało Ci się znaleźć i nawet nie do końca zrozumieć ma być
rozstrzygające. Idź odrób lekcję i to lepiej tym razem. Pała.

REMOV
SJS
2006-01-28 21:50:41 UTC
Permalink
Post by REMOV
Post by SJS
"Top view of the receiver. The rear sight is graduated to 500
meters for harassment firing.
Co było komplentnie bezensownym ustawieniem. Jeżeli chciałeś to wykazać
na podstawie opisu z fińskiej strony, to potwierdzam.
Post by SJS
jeśli masz kłopty z tłumaczeniem to pomogę tak aby zrozumieć
w tamtych warunkach Wojny Zimowej uważono, że dystans 300
metrów do prowadzenia skuteczngeo ognia z pistoletów Suomi
Niczego podobnego w cytowanym fragmencie nie ma. Jest zdanie - pomogę
Ci z tłumaczeniem, bo najwyrażniej masz z tym problem: " _można_było_
trafić w pojedynczy cel z 300 metrów". Czy jesteś w stanie pojąć różnicę,
między "można" a zastosowaniem realnym, o którym autor pisze poniżej, czyli
do 100 metrów, czy nie bardzo?
o to jeszcze lepiej niż myślałem bo zakładałem, że jednak na odległości
300-400m to strzelano do grup
Post by REMOV
Post by SJS
Post by REMOV
ani nawet nikt nie próbował sugerować, że można nim prowadzić
ogień do celów położonych dalej niż te 100-150 metrów?"
Próbować to może i próbowano, sensowność takich działań jest nikła.
Czego nadal nie jesteś w stanie pojąć. Co bardziej zabawne, jedno, jedyne
źródło, jakie udało Ci się znaleźć i nawet nie do końca zrozumieć ma być
rozstrzygające. Idź odrób lekcję i to lepiej tym razem. Pała.
Remov ja przynajmniej powołałem się na cztery źródła a ty tylko na siebie
SJS
REMOV
2006-01-29 00:13:21 UTC
Permalink
Post by SJS
o to jeszcze lepiej niż myślałem bo zakładałem, że jednak na
odległości 300-400m to strzelano do grup
Finowie nie byli aż tak głupi za jakich ich uwazasz, aby na takim
dystansie marnować 9-mm amunicję, której mieli niewiele, do strzelania do
czegokolwiek.
Post by SJS
ja przynajmniej powołałem się na cztery źródła a ty tylko
na siebie
Za każdym razem dobitnie wykazywałem Ci, że albo niespecjalnie
rozumiesz fragmenty, które wklejasz, albo nie mają się one nijak do
zaganienia o którym dyskutujemy.

REMOV
REMOV
2006-01-28 14:33:22 UTC
Permalink
Post by SJS
poczytaj o ZK383 - produkowany przed wojną , podczas wojny i
po wojnie poczytaj o Suomi
Poczytałem. Pomijając fakt, że były to pojedyncze przypadki takich
konstrukcji, produkowane w relatywnie małych partiach w porównaniu do
innych pistoletów maszynowych tamtego okresu, po wojnie rozwiązania w nich
stosowane nie były *nigdzie* powielane, to Twoja teoria jest bardzo
fałszywa.
Post by SJS
lektura nie wskazana tym co PPSzę uważają za szczyt osiągnięcia
A kto poza Tobą wprowadził na pl.misc.militaria pogląd, że 7,62-mm pm
wz.41 był "szczytem osiągnięcia"?
Post by SJS
i może przestaniesz rechotać nad niby ułomnościami Morsa bo
miał tak zbliżone parametry do tych które wymieniłem
Nie, nie miał. 9-mm pm wz.39 był niestety nieudanym pistoletem
maszynowym. Trudno nawet się wypowiadać na temat jego osiągów, gdyż nie
został wyprodukowany w takiej liczbie, aby w ogóle dało się to ocenić.
Porównując jednak jego cechy do innych pistoletów maszynowych tego okresu
(w tym PPSz) można pokazać jego liczne wady, czy wprowadzenie kompletnie
zbędnych niepotrzebnych elementów. I sugestia, że były udane, bowiem gdzieś
kiedyś występował w małej liczbie jakiś inny model w którym zastosowano
podobne rozwiązanie, a nawet był stosowany bojowo niespecjalnie to zmieni.
Post by SJS
i jeszcze bym dodał Berette, że osiągnięcia tych pistoletów
maszynowych można spokojnie przyrównywac do Morsa
Jest to pogląd nieuprawniony. Mało tego właśnie wady tych pm pozwalają
przepuszczać, że pm wz.39 byłby bardzo szybko wycofany z uzbrojenia lub
zastąpiony innym modelem.
Post by SJS
- zupełnie nie znają ani Suomi, ani ZK383, ani Beretty,
Mam wrażenie, że to Ty sam masz bardzo nikłe pojęcie o opisywanych
wyżej pistoletach maszynowych, ich zastosowaniu podczas działań wojennych,
rozpowszechnieniu, czy też cechach (dla przykładu nieszczęsny dwójnóg w
ZK-383 bardzo szybko zlikwidowano).
Post by SJS
- posuwają się nawet do stwierdzeń o skomplikowanych
rozwiązaniach w Morsie służących do wymiany lufy!
Nie ma znaczenia czy była wymienna czy też nie, był to element zupełnie
niepotrzebny podrażający rozwój samej konstrukcji.
Post by SJS
- zupełnie pomijają argumentację dlaczego wtedy przed wojną takie
rozwiązania miały sens,
A kto powiedział, że miały? Po prostu rozwijano wiele typów pistoletów
maszynowych, z wieloma cechami, natomiast wojna bardzo szybko zweryfikowała
owe wynalazki. Czego jakimś dziwnym trafem kompletnie nie zauważasz, albo
nie pasuje Ci to do Twojej teorii.
Post by SJS
- jakoś nie drwią z zasięgu tamtych pistoletów a wyśmiewają
Morsa który miał po prostu takie same parametry,
Jakiego znowu zasięgu? Wszystkie pistolety maszynowe mają zasięg do
ok.150 metrów i tylko taki dystans prowadzonego ognia należy rozważać.
Jeżeli ktoś całkiem na poważnie stara się upierać, że z broni zasilanej
nabojem 9 mm x 19 prowadzono ogień na dalsze odległości to mam wrazenie, że
kompletnie nie ma pojęcia jakie jest taktyczne zastosowanie pistoletu
maszynowego.
Post by SJS
- stopień skomplikowania wymiany lufy w Morsie był mniejszy niż w
PPSZy
Od kiedy to pm wz.41 miał wymienną lufę, czy Ty masz jakiekolwiek
pojęcie o konstrukcji tego pm? Porównanie jest absurdalne, bowiem
porównujesz zupełnie inne cechy.
Post by SJS
- w opisie Sumi jest wyraźnie napisane, że w tamtych czasach
zdarzało się że nabój pozostał w lufie, wystrzelenie go następnym
nabojem zdecydowanie nie było zalecane, więc prosta i szybka
wymiana lufy była wtedy najlepszym rozwiązaniem
Fajnie, tyle tylko, że było to rozwiązanie wielokrotnie podrażające
cenę samej broni. Poza tym pocisk, nie nabój.
Post by SJS
była mniej skomplikowana niż w PPSZy
Porównasz liczbę części? :o)
Post by SJS
- podpórki w pmach? po co to ?
Właśnie po nic, dlatego poza kilkoma eksperymentami nie były, nie są i
nigdy nie będą stosowane. Może czas to zauważyć?
Post by SJS
i dlaczego to rozwiązanie było dobre i potrzebne w ZK 383
A kto powiedział, że było dobre? To dlaczego niemal od razu z niego
zrezygnowano? :o)
Post by SJS
a złe w Morsie - przypominam, że ZK383 był w takiej
wersji produkowany od 1933 roku do 1948
Sprawdź, czy właśnie w takiej był produkowany. I to dokładnie :o)
Post by SJS
"Podobno z jego pomocą /mowa o składanym dwójnogu/ można
było prowadzić celny ogień nawet na odległości 800m, ale jest w
tym chyba troche przesady"
Słowem-kluczem w tym zdaniu jest "podobno".
Post by SJS
Podwójny spust - zły w Morsie a dobry i potrzebny w Berettcie?
A kto powiedział, że dobry i potrzebny w pm Beretta? To również jakaś
Twoja hipoteza, która nie ma *żadnego* potwierdzenia w faktach? Owszem, w
okresie międzywojennym kilka modeli broni posiadało takie rozwiązania i to
nie tylko pm, ale po wojnie czegoś takiego nie uświadczysz. To również nie
wywołuje w Tobie żadnych głębszych refleksji?
Post by SJS
i jeszcze jedno - rozwiązania w tamtych pistoletach miały sens
w tamtych czasach i wtedy a jak widać i nawet krótko po wojnie
miały sens,
Nie. To były po prostu eksperymenty, rozmaite drogi szukania jak
najlepszego pistoletu maszynowego. Jakimi ślepymi uliczkami się okazały
łatwo zauważyć, bowiem wojna bardzo szybko zweryfikowała wszystkie te
rozwiązania, a konstruktorzy uznali je za kompletnie chybione. Stąd też
żaden z wprowadzonych do produkcji powojennych pm ich nie dziedziczył. Nie
miały bowiem na polu walki żadnego praktycznego sensu. I naprawdę nie
bardzo rozumiem, jak można tego nie zauważać.

REMOV
SJS
2006-01-28 17:23:15 UTC
Permalink
Post by REMOV
Poczytałem. Pomijając fakt, że były to pojedyncze przypadki takich
konstrukcji, produkowane w relatywnie małych partiach
może mi coś umkneło ale mam nadzieję że mi wyjaśnisz i tak
- jakiś jeszcze inny pistolet maszynowy był na uzbrojeniu Finów podczas gdy
dawali łupnia Sowietom niz Suomi?
- coś jeszcze było równie licznie reprezentowane w armi włoskiej niż
przytaczana przeze mnie Beretta
Post by REMOV
w porównaniu do
innych pistoletów maszynowych tamtego okresu, po wojnie rozwiązania w nich
stosowane nie były *nigdzie* powielane, to Twoja teoria jest bardzo
fałszywa.
o której mojej teori mówisz? bo ja piszę i pisałem o tym, że wtedy w tamtych
warunkach i założeniach które nie tylko u nas brano pod uwagę tamte
rozwiązania były rozwiązaniami nowoczesnymi, że wojna je zweryfikowała? to
prawda, tylko zarówno w moich artykułach jak i tu na grupie próbuję
przekazać dość prostą prawdę - jakośc /nie tylko wykonania ale parametry
techniczne/ uzbrojenia żołnierza polskiego w 39 roku była bez porównania
wyższa niż tego uzbrojenia /mówię o uzbrojeniu żołnierza piechoty/ co
przyszło z I i II AWP w 44 i45 roku a więc od sowietów
Post by REMOV
Post by SJS
lektura nie wskazana tym co PPSzę uważają za szczyt osiągnięcia
A kto poza Tobą wprowadził na pl.misc.militaria pogląd, że 7,62-mm pm
wz.41 był "szczytem osiągnięcia"?
a możesz odświerzyć moją pmaięc gdzie i kiedy tak napisałem? chyba, że w
cudzysłowie
Post by REMOV
Post by SJS
i może przestaniesz rechotać nad niby ułomnościami Morsa bo
miał tak zbliżone parametry do tych które wymieniłem
Nie, nie miał. 9-mm pm wz.39 był niestety nieudanym pistoletem
maszynowym. Trudno nawet się wypowiadać na temat jego osiągów, gdyż nie
został wyprodukowany w takiej liczbie, aby w ogóle dało się to ocenić.
był nieudany bo Remov tak pisze? trochę mało
to może ci pomogę
czy za nieudane uważasz Suomi, ZK383 i Berette?
Post by REMOV
Porównując jednak jego cechy do innych pistoletów maszynowych tego okresu
(w tym PPSz) można pokazać jego liczne wady, czy wprowadzenie kompletnie
zbędnych niepotrzebnych elementów. I sugestia, że były udane, bowiem gdzieś
kiedyś występował w małej liczbie jakiś inny model w którym zastosowano
podobne rozwiązanie, a nawet był stosowany bojowo niespecjalnie to zmieni.
i tymi nieudanym modelami Suomi pojedynczy żołnierz fiński zabijał 200
żołnierzy sowieckich
daj nam Boże takie nieudane sztuki broni i to jak najwięcej
Post by REMOV
Post by SJS
i jeszcze bym dodał Berette, że osiągnięcia tych pistoletów
maszynowych można spokojnie przyrównywac do Morsa
Jest to pogląd nieuprawniony. Mało tego właśnie wady tych pm pozwalają
przepuszczać, że pm wz.39 byłby bardzo szybko wycofany z uzbrojenia lub
zastąpiony innym modelem.
to napisz, niewstydź się i powiedz ile lat był produkowany ten nieudany
ZK383, ile lat był produkowany ten nieudany pistolet Suomi i jeszcze
bardziej nieudana bo miała dwa spusty Beretta
Post by REMOV
Post by SJS
- zupełnie nie znają ani Suomi, ani ZK383, ani Beretty,
Mam wrażenie, że to Ty sam masz bardzo nikłe pojęcie o opisywanych
wyżej pistoletach maszynowych, ich zastosowaniu podczas działań wojennych,
rozpowszechnieniu, czy też cechach (dla przykładu nieszczęsny dwójnóg w
ZK-383 bardzo szybko zlikwidowano).
a gdzie to wyczytałeś te bzdury o tym dwójnogu który szybko zlikwidowano?
Post by REMOV
Post by SJS
- posuwają się nawet do stwierdzeń o skomplikowanych
rozwiązaniach w Morsie służących do wymiany lufy!
Nie ma znaczenia czy była wymienna czy też nie, był to element zupełnie
niepotrzebny podrażający rozwój samej konstrukcji.
czekaj, ty znów swoje, wykazałem przecież, że w Morsie mniej elementów
służyło do szybkiej wymiany lufy niż w PPSZ do mocowania na stałe
więc nie wygłupiaj się że bardziej skomplikowane i droższe rozwiązanie które
na dodatek zapewnia mniejszą funkcjonalność jest lepsze
Post by REMOV
Post by SJS
- zupełnie pomijają argumentację dlaczego wtedy przed wojną takie
rozwiązania miały sens,
A kto powiedział, że miały? Po prostu rozwijano wiele typów pistoletów
maszynowych, z wieloma cechami, natomiast wojna bardzo szybko
zweryfikowała
owe wynalazki. Czego jakimś dziwnym trafem kompletnie nie zauważasz, albo
nie pasuje Ci to do Twojej teorii.
to ty mi przypisujesz znów jakąś teorię, bo to że piszę o nieporównywalnie
lepszych / to prawda że z założenia/ parametrach Morsa w porównaniu do PPSZy
nie wynika ani to:
- że była to najlepsza broń na świecie,
- ani że Mors nie ulegał by zmianom
Post by REMOV
Post by SJS
- jakoś nie drwią z zasięgu tamtych pistoletów a wyśmiewają
Morsa który miał po prostu takie same parametry,
Jakiego znowu zasięgu? Wszystkie pistolety maszynowe mają zasięg do
ok.150 metrów i tylko taki dystans prowadzonego ognia należy rozważać.
Jeżeli ktoś całkiem na poważnie stara się upierać, że z broni zasilanej
nabojem 9 mm x 19 prowadzono ogień na dalsze odległości to mam wrazenie, że
kompletnie nie ma pojęcia jakie jest taktyczne zastosowanie pistoletu
maszynowego.
i tu pies pogrzebany, tak wykładali i tak ma być?
ja przy ocenie zasięgu opieram się na:
-utrzymanych i nie zmienionych w każdym z tych modeli celownikach
skalowanych na 500-800m w PPSZy też tak na poczatku było ale się z tego
wycofano i zastosowano ten przeżutowy na 100 i 200m,
- zapiskach ze strzelań próbnych Morsa a tamtym przedwojennym konstruktorom
którzy nie dzięki ustrojowi awansowali tylko dzięki temu co sobą i swoją
wiedzą reprezentowali wpełni ufam,
-wynikach strzelania w Afganistanie gdzie broń przeznaczona do strzelania na
1200-1500 umożliwiała celne strzelanie na 2250m, też napiszesz, że to
niemożliwe?
Post by REMOV
Post by SJS
- stopień skomplikowania wymiany lufy w Morsie był mniejszy niż w
PPSZy
Od kiedy to pm wz.41 miał wymienną lufę, czy Ty masz jakiekolwiek
pojęcie o konstrukcji tego pm? Porównanie jest absurdalne, bowiem
porównujesz zupełnie inne cechy.
a gdzie ja napisałem, ze lufę można było wymieniać w PPSZY na polu walki?
weź PPSZę, wyjmij najpierw zatyczkę wewnetrzną osi osłony lufy, wybij ośkę
która tam pozostała i co ?
luf powinna wyjść do tyłu
Post by REMOV
Post by SJS
- w opisie Sumi jest wyraźnie napisane, że w tamtych czasach
zdarzało się że nabój pozostał w lufie, wystrzelenie go następnym
nabojem zdecydowanie nie było zalecane, więc prosta i szybka
wymiana lufy była wtedy najlepszym rozwiązaniem
Fajnie, tyle tylko, że było to rozwiązanie wielokrotnie podrażające
cenę samej broni. Poza tym pocisk, nie nabój.
a na czym to podrożenie polegało, bo było tak proste? toż cep ma więcej
elemntów bo trzy a tam był łącznik i sprężynka czyli elemnty dwa jeśłi to do
ciebie nie trafia
Post by REMOV
Właśnie po nic, dlatego poza kilkoma eksperymentami nie były, nie są i
nigdy nie będą stosowane. Może czas to zauważyć?
były i to przez lata 1933 do 1948
a tak na marginesie to nie ty umieściłeś zdjęcie kałacha z podpórka wzietą
od Morsa?
Post by REMOV
Post by SJS
i dlaczego to rozwiązanie było dobre i potrzebne w ZK 383
A kto powiedział, że było dobre? To dlaczego niemal od razu z niego
zrezygnowano? :o)
ejże?
Post by REMOV
Post by SJS
a złe w Morsie - przypominam, że ZK383 był w takiej
wersji produkowany od 1933 roku do 1948
Sprawdź, czy właśnie w takiej był produkowany. I to dokładnie :o)
w moich materiałach jest podane, że tylko zmodyfikowana wersja produkowana
dla policji nie miał tego dwójnogu
Post by REMOV
Post by SJS
"Podobno z jego pomocą /mowa o składanym dwójnogu/ można
było prowadzić celny ogień nawet na odległości 800m, ale jest w
tym chyba troche przesady"
Słowem-kluczem w tym zdaniu jest "podobno".
podziel przez dwa to i tak dużo wyjdzie
Post by REMOV
Post by SJS
Podwójny spust - zły w Morsie a dobry i potrzebny w Berettcie?
A kto powiedział, że dobry i potrzebny w pm Beretta? To również jakaś
Twoja hipoteza, która nie ma *żadnego* potwierdzenia w faktach? Owszem, w
okresie międzywojennym kilka modeli broni posiadało takie rozwiązania i to
nie tylko pm, ale po wojnie czegoś takiego nie uświadczysz. To również nie
wywołuje w Tobie żadnych głębszych refleksji?
ależ oczywiście, co za problem było dla konstruktorów przerobić na dowolny
przełacznik ognia?
Post by REMOV
Post by SJS
i jeszcze jedno - rozwiązania w tamtych pistoletach miały sens
w tamtych czasach i wtedy a jak widać i nawet krótko po wojnie
miały sens,
Nie. To były po prostu eksperymenty, rozmaite drogi szukania jak
najlepszego pistoletu maszynowego. Jakimi ślepymi uliczkami się okazały
łatwo zauważyć, bowiem wojna bardzo szybko zweryfikowała wszystkie te
rozwiązania, a konstruktorzy uznali je za kompletnie chybione. Stąd też
żaden z wprowadzonych do produkcji powojennych pm ich nie dziedziczył. Nie
miały bowiem na polu walki żadnego praktycznego sensu. I naprawdę nie
bardzo rozumiem, jak można tego nie zauważać.
nie zauważyłeś najbardziej istotnej zmiany która te wszystkie próby
wyeliminowała
nie sama wojna
to amunicja pośrednia zmieniła wymagania
SJS
REMOV
2006-01-28 20:31:59 UTC
Permalink
Post by SJS
- jakiś jeszcze inny pistolet maszynowy był na uzbrojeniu Finów
podczas gdy dawali łupnia Sowietom niz Suomi?
Oczywiście, Bergmann MP/18-I, M/20. Pomijam sam fakt, że Suomi było
bardzo niewiele.
Post by SJS
- coś jeszcze było równie licznie reprezentowane w armi włoskiej niż
przytaczana przeze mnie Beretta
Nie, MAB był podstawowym pistoletem maszynowym armii włoskiej.

Teraz proszę na konkretne udzielenie odpowiedzi na moje pytania w innym
wątku. Jesteś w stanie to zrobić, czy też nie?
Post by SJS
bo ja piszę i pisałem o tym, że wtedy w tamtych warunkach i założeniach
które nie tylko u nas brano pod uwagę tamte rozwiązania były
rozwiązaniami nowoczesnymi, że wojna je zweryfikowała?
Nie, nie były nowoczesnymi. Były zapóźnione o mniej więcej dekadę.
Post by SJS
jakośc /nie tylko wykonania ale parametry techniczne/ uzbrojenia
żołnierza polskiego w 39 roku była bez porównania wyższa niż tego
uzbrojenia /mówię o uzbrojeniu żołnierza piechoty/ co przyszło z
I i II AWP w 44 i45 roku a więc od sowietów
Zatem w przypadku pistoletów maszynowych jakość i parametry techniczne
7,62-mm pm wz.41 oraz wz.43 były bez wątpienia wyższe niż 9-mm pm wz.39.
Jak mniemam jest to dla Ciebie oczywiste?
Post by SJS
a możesz odświerzyć moją pmaięc gdzie i kiedy tak napisałem?
chyba, że w cudzysłowie
We wcześniejszym liście. To Ty i tylko Ty wprowadziłeś taki pogląd.
Post by SJS
był nieudany bo Remov tak pisze? trochę mało
Podejrzewam, że to i tak więcej, i to dużo, niż bezsensowny i
pozbawiony żadnych merytorycznych podstaw zachwyt niejakiego SJS nad
Morsem.
Post by SJS
czy za nieudane uważasz Suomi, ZK383 i Berette?
W porównaniu z 9-mm pm wz.39?
Post by SJS
i tymi nieudanym modelami Suomi pojedynczy żołnierz fiński zabijał 200
żołnierzy sowieckich
Owszem, kilku żołnierzom fińskim udało się osiągnąć taką liczbę
zabitych. Taką samą - lub nawet większą - osiągnęliby posługując się
rosyjskim pm wz.41. Zaprzeczysz?
Post by SJS
to napisz, niewstydź się i powiedz ile lat był produkowany ten nieudany
ZK383, ile lat był produkowany ten nieudany pistolet Suomi i jeszcze
bardziej nieudana bo miała dwa spusty Beretta
A co to ma do rzeczy? Od kiedy to czas produkcji broni o czymś
świadczy? Przykłady można mnożyć.

A teraz proste pytanie - czy jakiekolwiek pistolety maszynowe
dziedziczyły cechy, które uznałeś za tak korzystne - wymienną lufę,
podpórkę (dwójnóg) czy dwa spusty? Tak czy nie?
Post by SJS
a gdzie to wyczytałeś te bzdury o tym dwójnogu który szybko zlikwidowano?
Dokładnie tam, gdzie Ci podawałem, gdy pytałeś mnie o jakiekolwiek
informacje o ZK-383, o którym jeszcze do niedawna nie miałeś zielonego
pojęcia.
Post by SJS
czekaj, ty znów swoje, wykazałem przecież, że w Morsie mniej
elementów służyło do szybkiej wymiany lufy niż w PPSZ do
mocowania na stałe
Gdzie to niby udało Ci się "wykazać"? :o)
Post by SJS
więc nie wygłupiaj się że bardziej skomplikowane i droższe
rozwiązanie które na dodatek zapewnia mniejszą funkcjonalność
jest lepsze
Tańszy i bardziej funkcjonalny był pm PPSz. Skąd Ci się uroił ten
poziom skomplikowania tego nie wiem, czy jesteś w stanie podać liczbę
części z jakich składał się Mors i PPSz czy to również jest poza zakresem
Twojej wiedzy?
Post by SJS
nieporównywalnie lepszych / to prawda że z założenia/ parametrach
Z założenia, na papierze, to Mors mógł być dziewiątym cudem świata, ja
piszę o rzeczywistości, w której okazał się nieudaną konstrukcją. A
przynajmniej w tej formie w jakiej zaistniał.
Post by SJS
-utrzymanych i nie zmienionych w każdym z tych modeli celownikach
skalowanych na 500-800m w PPSZy też tak na poczatku było
ale się z tego wycofano i zastosowano ten przeżutowy na 100 i 200m,
I to świadczyło chyba jasno, o sensownym podejściu do pistoletów
maszynowych, prawda, niż utrzymywanie przez cały czas bezsensownych nastaw
(przeRZutowy, miej trochę szacunku dla języka polskiego).
Post by SJS
- zapiskach ze strzelań próbnych Morsa a tamtym przedwojennym
konstruktorom którzy nie dzięki ustrojowi awansowali tylko dzięki temu
co sobą i swoją wiedzą reprezentowali wpełni ufam,
W pełni ufasz ludziom, którzy nie bardzo zdawali sobie sprawę z roli pm
na polu walki i zaprojektowali nieudaną broń tylko dlatego, że toczysz
jakieś swoje boje z ustrojem?
Post by SJS
-wynikach strzelania w Afganistanie gdzie broń przeznaczona do
strzelania na 1200-1500 umożliwiała celne strzelanie na 2250m, też
napiszesz, że to niemożliwe?
Dlaczego niemożliwe? Tylko co to ma do rzeczy w tej dyskusji? Czy Tobie
naprawdę brakuje jakichkolwiek sensowych argumentów?
Post by SJS
a gdzie ja napisałem, ze lufę można było wymieniać w PPSZY na polu walki?
To jak możesz porównywać nieporównywalne cechy?
Post by SJS
a na czym to podrożenie polegało, bo było tak proste?
Bo musiałeś wykonać zapasową lufę, której jedynym sensownym
przeznaczeniem miało być wymiana, gdy utknie w niej pocisk (to chyba
świadczyło o marnej jakości tamtych luf).
Post by SJS
były i to przez lata 1933 do 1948
I o czym to świadczy? Dziesiątki mniej lub bardziej nieudanych
konstrukcji produkowano z różnych powodów przez lata. Część produkowano, bo
takie były zamówienia, które można było zrealizować po wojnie, część z
braku możliwości wdrożenia innego produktu etc. O czym to niby dla Ciebie
ma świadczyć?
Post by SJS
Post by REMOV
A kto powiedział, że było dobre? To dlaczego niemal od razu
z niego zrezygnowano? :o)
ejże?
Nadal cała Twoja wiedza o ZK-383 pochodzi ze strony do której podałem
Ci przekierowanie? :o)
Post by SJS
Post by REMOV
Słowem-kluczem w tym zdaniu jest "podobno".
podziel przez dwa to i tak dużo wyjdzie
Podziel przez cztery i pół, a wyjdzie rzeczywista wartość ;o)
Post by SJS
ależ oczywiście, co za problem było dla konstruktorów przerobić na
dowolny przełacznik ognia?
To Ty mi odpowiedz dlaczego takiego rozwiązania nie wprowadzono.
Post by SJS
nie zauważyłeś najbardziej istotnej zmiany która te wszystkie próby
wyeliminowała nie sama wojna to amunicja pośrednia zmieniła wymagania
Serio? To pistolety maszynowe po wojnie nie były produkowane? UZI czy
MP5 ma wymienną lufę? PM-84P lub Sterling mają po dwa spusty? Skorpion albo
RAK mają dwójnogi?

REMOV
SJS
2006-01-28 22:48:01 UTC
Permalink
Post by REMOV
Post by SJS
- jakiś jeszcze inny pistolet maszynowy był na uzbrojeniu Finów
podczas gdy dawali łupnia Sowietom niz Suomi?
Oczywiście, Bergmann MP/18-I, M/20. Pomijam sam fakt, że Suomi było
bardzo niewiele.
możesz podać liczby?
Post by REMOV
Post by SJS
- coś jeszcze było równie licznie reprezentowane w armi włoskiej niż
przytaczana przeze mnie Beretta
Nie, MAB był podstawowym pistoletem maszynowym armii włoskiej.
możesz podac liczby?
Post by REMOV
Teraz proszę na konkretne udzielenie odpowiedzi na moje pytania w innym
wątku. Jesteś w stanie to zrobić, czy też nie?
Post by SJS
bo ja piszę i pisałem o tym, że wtedy w tamtych warunkach i założeniach
które nie tylko u nas brano pod uwagę tamte rozwiązania były
rozwiązaniami nowoczesnymi, że wojna je zweryfikowała?
Nie, nie były nowoczesnymi. Były zapóźnione o mniej więcej dekadę.
a ten swoje
były te rozwiązania stosowane przez około 15-20 lat czy nie?
były
Post by REMOV
Post by SJS
jakośc /nie tylko wykonania ale parametry techniczne/ uzbrojenia
żołnierza polskiego w 39 roku była bez porównania wyższa niż tego
uzbrojenia /mówię o uzbrojeniu żołnierza piechoty/ co przyszło z
I i II AWP w 44 i45 roku a więc od sowietów
Zatem w przypadku pistoletów maszynowych jakość i parametry techniczne
7,62-mm pm wz.41 oraz wz.43 były bez wątpienia wyższe niż 9-mm pm wz.39.
Jak mniemam jest to dla Ciebie oczywiste?
możesz jeszcze raz albo może mi ktoś inny wytłumaczy co autor miał na myśłi
Post by REMOV
Post by SJS
był nieudany bo Remov tak pisze? trochę mało
Podejrzewam, że to i tak więcej, i to dużo, niż bezsensowny i
pozbawiony żadnych merytorycznych podstaw zachwyt niejakiego SJS nad
Morsem.
no, no podaje działające i produkowane sztuki które miały te same lub
podobne rozwiazania co Mors a Remov swoje
i jeszcze zaczyna używac określeń /"niejakiego"
Post by REMOV
Post by SJS
czy za nieudane uważasz Suomi, ZK383 i Berette?
W porównaniu z 9-mm pm wz.39?
a o czym dyskutujemy?
Post by REMOV
Post by SJS
i tymi nieudanym modelami Suomi pojedynczy żołnierz fiński zabijał 200
żołnierzy sowieckich
Owszem, kilku żołnierzom fińskim udało się osiągnąć taką liczbę
zabitych. Taką samą - lub nawet większą - osiągnęliby posługując się
rosyjskim pm wz.41. Zaprzeczysz?
jak się to nazywa? fantazjowanie - PPSZa w 1940 roku w Finlandii?
zaprzeczę - ponieważ tylko dzięki przypadkowi PPSZą można było trafić w coś
n adystansie większym niz 100-150m
Post by REMOV
Post by SJS
to napisz, niewstydź się i powiedz ile lat był produkowany ten nieudany
ZK383, ile lat był produkowany ten nieudany pistolet Suomi i jeszcze
bardziej nieudana bo miała dwa spusty Beretta
A co to ma do rzeczy? Od kiedy to czas produkcji broni o czymś
świadczy? Przykłady można mnożyć.
czas produkcji dla broni co była prawie taka sama przed wojną, podczas i po
to dla ciebie nic nie znaczy?
dobre
Post by REMOV
A teraz proste pytanie - czy jakiekolwiek pistolety maszynowe
dziedziczyły cechy, które uznałeś za tak korzystne - wymienną lufę,
podpórkę (dwójnóg) czy dwa spusty? Tak czy nie?
Post by SJS
a gdzie to wyczytałeś te bzdury o tym dwójnogu który szybko zlikwidowano?
Dokładnie tam, gdzie Ci podawałem, gdy pytałeś mnie o jakiekolwiek
informacje o ZK-383, o którym jeszcze do niedawna nie miałeś zielonego
pojęcia.
znów wzorem konsomolca przypisujesz mi to co wygodnie, wystarczy sięgnąć do
dyskusji w poprzednich latach i sprawdzić czy powoływałem się wtedy
dokładnie na te same pistolety?
tu nawet jeden pisał a jakże, że broni w ręku nie miałem chyba że w muzeum.
każdy chwyt dobry tylko mało uczciwy
Post by REMOV
Post by SJS
czekaj, ty znów swoje, wykazałem przecież, że w Morsie mniej
elementów służyło do szybkiej wymiany lufy niż w PPSZ do
mocowania na stałe
Gdzie to niby udało Ci się "wykazać"? :o)
no i kto ma problemy z czytaniem?
może po raz czwarty powtórzę
mocowanie lufy w PPSZy - niewymiennej lufy to dwie tuleje wchodzące w siebie
mocowanie lufy w Morsie to jeden element i sprężynka
nacięcia na lufie w jednym i drugim przypadku podobne
więc jeszcze coś trzeba tłumaczyć?
Post by REMOV
Post by SJS
więc nie wygłupiaj się że bardziej skomplikowane i droższe
rozwiązanie które na dodatek zapewnia mniejszą funkcjonalność
jest lepsze
Tańszy i bardziej funkcjonalny był pm PPSz. Skąd Ci się uroił ten
poziom skomplikowania tego nie wiem, czy jesteś w stanie podać liczbę
części z jakich składał się Mors i PPSz czy to również jest poza zakresem
Twojej wiedzy?
Remov, Remov przesiąkasz już atmosferą miejsca nowej pracy czy co?
przecież ja pisałem tylko o samym zamocowaniu lufy
Post by REMOV
Post by SJS
nieporównywalnie lepszych / to prawda że z założenia/ parametrach
Z założenia, na papierze, to Mors mógł być dziewiątym cudem świata, ja
piszę o rzeczywistości, w której okazał się nieudaną konstrukcją. A
przynajmniej w tej formie w jakiej zaistniał.
to już idź dalej Sumi do niczego, Beretta też, ZK383 też
Post by REMOV
Post by SJS
-utrzymanych i nie zmienionych w każdym z tych modeli celownikach
skalowanych na 500-800m w PPSZy też tak na poczatku było
ale się z tego wycofano i zastosowano ten przeżutowy na 100 i 200m,
I to świadczyło chyba jasno, o sensownym podejściu do pistoletów
maszynowych, prawda, niż utrzymywanie przez cały czas bezsensownych nastaw
(przeRZutowy, miej trochę szacunku dla języka polskiego).
a możesz mnie z ortografią to w przecinek pocałować- już ci to kilka lat
temu proponowałem
Post by REMOV
Post by SJS
- zapiskach ze strzelań próbnych Morsa a tamtym przedwojennym
konstruktorom którzy nie dzięki ustrojowi awansowali tylko dzięki temu
co sobą i swoją wiedzą reprezentowali wpełni ufam,
W pełni ufasz ludziom, którzy nie bardzo zdawali sobie sprawę z roli pm
na polu walki i zaprojektowali nieudaną broń tylko dlatego, że toczysz
jakieś swoje boje z ustrojem?
a co ma do tego ustrój może mi wyjaśnisz, bo jak bym zaczął od ustroju to
moja wygrana a ja nic a nic nie piszę o śmierdzącym trupku co nam w szafie
zostawili
Post by REMOV
Post by SJS
-wynikach strzelania w Afganistanie gdzie broń przeznaczona do
strzelania na 1200-1500 umożliwiała celne strzelanie na 2250m, też
napiszesz, że to niemożliwe?
Dlaczego niemożliwe? Tylko co to ma do rzeczy w tej dyskusji? Czy Tobie
naprawdę brakuje jakichkolwiek sensowych argumentów?
a może być lepszy argument dla naruszenia twojej pewności, że jak balistyka
wykazuje ,ze na 200 m można to na 400 nie
Post by REMOV
Post by SJS
a gdzie ja napisałem, ze lufę można było wymieniać w PPSZY na polu walki?
To jak możesz porównywać nieporównywalne cechy?
wykazałem tylko że wprowadzenie wymienialności lufy nie podrażało samej
broni
Post by REMOV
Post by SJS
a na czym to podrożenie polegało, bo było tak proste?
Bo musiałeś wykonać zapasową lufę, której jedynym sensownym
przeznaczeniem miało być wymiana, gdy utknie w niej pocisk (to chyba
świadczyło o marnej jakości tamtych luf).
raczej amunicji i to chyba był problem który dopiero podczas wojny sabie w
miarę poradzono
ale zapisze sobie to twoje stwierdzenie, że winą za utnięcie pocisku jest
lufa, warte cytowania
Post by REMOV
Post by SJS
były i to przez lata 1933 do 1948
I o czym to świadczy? Dziesiątki mniej lub bardziej nieudanych
konstrukcji produkowano z różnych powodów przez lata. Część produkowano, bo
takie były zamówienia, które można było zrealizować po wojnie, część z
braku możliwości wdrożenia innego produktu etc. O czym to niby dla Ciebie
ma świadczyć?
o tym, że wolny rynek najlepiej weryfikuje
Post by REMOV
Nadal cała Twoja wiedza o ZK-383 pochodzi ze strony do której podałem
Ci przekierowanie? :o)
coś ci się pomyliło żadnego linku mi nie podawałeś, pomyliłeś mnie z kimś
Post by REMOV
Post by SJS
Post by REMOV
Słowem-kluczem w tym zdaniu jest "podobno".
podziel przez dwa to i tak dużo wyjdzie
Podziel przez cztery i pół, a wyjdzie rzeczywista wartość ;o)
a ten swoje, Finowie mogli a Mors nie?
Post by REMOV
Post by SJS
ależ oczywiście, co za problem było dla konstruktorów przerobić na
dowolny przełacznik ognia?
To Ty mi odpowiedz dlaczego takiego rozwiązania nie wprowadzono.
i tu znów wykazałeś, ze nie odrobiłeś lekcji bo była wersja z jednym spustem
i ogień ciągły uzyskiwano po mocniejszym wciśnięciu
Post by REMOV
Post by SJS
nie zauważyłeś najbardziej istotnej zmiany która te wszystkie próby
wyeliminowała nie sama wojna to amunicja pośrednia zmieniła wymagania
Serio? To pistolety maszynowe po wojnie nie były produkowane? UZI czy
MP5 ma wymienną lufę? PM-84P lub Sterling mają po dwa spusty? Skorpion albo
RAK mają dwójnogi?
te konstrukcje które wymieniałem miały za zadanie wypełnić lukę na
dystansie 150-400m
gdy pojawił się nabój pośredni te konstrukcje straciły rację bytu
SJS
REMOV
2006-01-29 15:57:19 UTC
Permalink
Post by SJS
możesz podać liczby?
Około 3000 rozmaitych kupowanych z różnych miejsc pistoletów
maszynowych, z których największą część stanowiły wzory niemieckie.
Post by SJS
możesz podac liczby?
Nie. Niemniej jednak nie było ich zbyt wiele, biorąc pod uwagę, że
Włosi cierpieli przez cała wojnę na brak pistoletów maszynowych. Do 1943
była w wyposażeniu jedynie jednostek Carabinieri, Polizia Africa
Italiana.oraz oddziałów spadochroniarzy.
Post by SJS
były te rozwiązania stosowane przez około 15-20 lat czy nie?
A co to ma do rzeczy, wyjaśnij? Były stosowane, gdyż z takich czy
innych względów (zamówienia, istniejące linie produkcyjne), jeszcze je
wytwarzano. Co nie zmienia faktu, że broń niespecjalnie spełniała
nowoczesne standardy.
Post by SJS
były
Ty sam sobie zadajesz pytania i sam na nie odpowiadasz?
Post by SJS
możesz jeszcze raz albo może mi ktoś inny wytłumaczy co autor miał na myśłi
Dobrze, będzie jak dla dziecka: "Pepesza i Pepees dobre, Mors zły.".
Czy teraz rozumiesz powyższą frazę? :o)
Post by SJS
no, no podaje działające i produkowane sztuki które miały te same lub
podobne rozwiazania co Mors
Ale pm wz.39 miał je wszystkie. Wszystkie, które zostały uznane za
nieudane i nigdy więcej w pistoletach maszynowych się nie pojawiły. Ba,
mało tego, analiza zachowanych Morsów wskazuje jasno, że była to broń pod
względem technicznym niespecjalnie udana.
Post by SJS
Post by REMOV
Post by SJS
czy za nieudane uważasz Suomi, ZK383 i Berette?
W porównaniu z 9-mm pm wz.39?
a o czym dyskutujemy?
Aha, to w porównaniu z Morsem były udane. Szcerze mówiąc, to trudno mi
znaleźć pistolet maszynowy z tamtych czasów, który byłby od 9-mm pm wz.39
gorszy.
Post by SJS
jak się to nazywa? fantazjowanie - PPSZa w 1940 roku w Finlandii?
To był przykład. W miejsce PPSz wstaw dowolny pistolet maszynowy, może
być rosyjski..
Post by SJS
zaprzeczę - ponieważ tylko dzięki przypadkowi PPSZą można
było trafić w coś n adystansie większym niz 100-150m
Czyli dla Ciebie PPSz jest zły, bowiem na dystansie używania pistoletów
maszynowych osiąga zakładaną celność!? Poza tym mam dziwne wrażenie, że
celując byłeś w stanie z pm wz.41 trafić w cel dokładnie na takiej samej
odległości jak pm. m/31. Bez żadnej różnicy.
Post by SJS
czas produkcji dla broni co była prawie taka sama przed wojną,
podczas i po to dla ciebie nic nie znaczy?
Dokładnie tak. Nic dla mnie nie znaczy. A dlaczego to miałaby by być
cecha wiążąca? Przecież Ty sam się upierasz, że rosyjska broń jest fatalna,
skoro czas jej produkcji wielokrotnie przekraczał czas tych Twoich
"idealnych" konstrukcji. Nie sądzisz, że Twoim wypowiedziom brak jest
logiki?
Post by SJS
znów wzorem konsomolca przypisujesz mi to co wygodnie, wystarczy
sięgnąć do dyskusji w poprzednich latach i sprawdzić czy powoływałem
się wtedy dokładnie na te same pistolety?
Nie, bo nie wiedziałeś, że istnieją. Mało tego, nie zdajesz sobie
sprawę z istnienia innych pistoletów maszynowych, które miały podobne cechy
(tj. podwójny spust, dwójnóg czy wymienną lufę). I to jest dla mnie
wyjątkowo zabawne.
Post by SJS
więc jeszcze coś trzeba tłumaczyć?
Tak, jak nazwiesz człowieka, który porównuje nieporównywalne cechy
dwóch konstrukcji?
Post by SJS
przecież ja pisałem tylko o samym zamocowaniu lufy
I na to pytanie Ci odpowiedziałem.

Teraz poproszę, abyś Ty mi odpowiedział z ilu części składa się pm
wz.39, a z ilu pm wz.41 i jak na trwałość tego drugiego wpływało
chromowanie lufy (niewymiennej dodam). Jesteś w stanie to zrobić? Tak czy
nie?

Chcesz krok po kroku analizować cechy obu pistoletów maszynowych,
proszę bardzo. Możemy sobie rozłożyć na czynniki pierwsze obie konstrukcje
i wówczas nagle nadmuchany balonik zachwytu nad Morsem dziwnie szybko
pęknie. Ale przecież Ty nie jesteś w stanie tego zrobić, prawda? ;o)
Post by SJS
to już idź dalej Sumi do niczego, Beretta też, ZK383 też
Redukcja do absurdu jest raczej Twoją domeną.
Post by SJS
a co ma do tego ustrój może mi wyjaśnisz, bo jak bym zaczął od ustroju
to moja wygrana a ja nic a nic nie piszę o śmierdzącym trupku co nam w
szafie zostawili
Może mi ktoś to zdanie przełożyć z SJS-owego na język polski?
Post by SJS
a może być lepszy argument dla naruszenia twojej pewności, że jak
balistyka wykazuje ,ze na 200 m można to na 400 nie
Czy przeczytałeś mój list w którym podawałem dystans rażenia pocisku 9
mm i 7,62 mm, czy nie bardzo? Czy możesz mi wyjaśnić jak nazwać człowieka,
ktory w dyskusji o pistoletach maszynowych wprowadza zasięg broni wyborowej
(czyli z zasady broni do strzelania na jak największych dystansach)?
Post by SJS
wykazałem tylko że wprowadzenie wymienialności lufy nie
podrażało samej broni
Nie wykazałeś. Pokazałeś jedynie, że w jednym z rozwiązań niewymienna
lufa była mocowana na jeden sposób, natomiast w drugim wymienna lufa była
mocowana inaczej. Skąd Ci się wzięło porównywanie tych elementów do tej
pory nie wiem.
Post by SJS
raczej amunicji i to chyba był problem który dopiero podczas wojny
sabie w miarę poradzono
A jak to sobie z tym według Ciebie poradzono?
Post by SJS
o tym, że wolny rynek najlepiej weryfikuje
A jak się ma ta uwaga do broni produkowanej przed IIwś i podczas niej,
a także po? To tam działał jakiś wolny rynek?
Post by SJS
a ten swoje, Finowie mogli a Mors nie?
Powielić bezsensowne rozwiązanie? Oczywiście, że mógł, a nawet
powielił. Tylko co z tego wynika?
Post by SJS
te konstrukcje które wymieniałem miały za zadanie wypełnić
lukę na dystansie 150-400m
Co, było kompletnie mylnym podejściem do pistoletu maszynowego. I jak
widać nie sprawdziło się. Dowodzi tego jasno produkcja wielkoskalowa (skoro
już masowa Ci się jakimś cudem źle kojarzy) innych pm podczas wojny. Tak
się dziwnie składa, że takie zabawy bardzo szybko uznano za ślepą uliczkę w
większości państw. I jakoś nikt tych rozwiązań pm m/31 nie kopiował, co
również powinno zwrócić Twoją uwagę.

REMOV
Hanz2k
2006-01-30 12:57:37 UTC
Permalink
Post by SJS
jak się to nazywa? fantazjowanie - PPSZa w 1940
roku w Finlandii?
zaprzeczę - ponieważ tylko dzięki przypadkowi
PPSZą można było trafić w coś n adystansie
większym niz 100-150m
SJS do Ciebie chyba nie dociera. To, że ktoś w
owym czasie popełnił błędne założenia dla
pistoletu maszynowego na podstawie których
popełniono poronioną konstrukcję MORSA nie jest
oznaką postępu, tylko zacofania. Jeżeli MORS
miałby być taki cudowny jak go opisujesz to do
dziś byłby w służbie. A nie jest. I tyle. MORS
jest doskonałym przykładem polskiego podejścia do
projektowania - zamiast zrobić proste i łatwe w
użytkowaniu narzędzie skonstruowano super duper
nie wiadomo co.
Post by SJS
Post by REMOV
Post by SJS
-wynikach strzelania w Afganistanie gdzie broń
przeznaczona do
strzelania na 1200-1500 umożliwiała celne
strzelanie na 2250m, też
napiszesz, że to niemożliwe?
Dlaczego niemożliwe? Tylko co to ma do
rzeczy w tej dyskusji? Czy Tobie
naprawdę brakuje jakichkolwiek sensowych
argumentów?
a może być lepszy argument dla naruszenia twojej
pewności, że jak balistyka wykazuje ,ze na 200 m
można to na 400 nie
W rzeczy samej jest to przykład samobója.
Przypomnij grupowiczom całą historię strzału na
2250 metrów. Wtedy możemy podyskutować.
Fishman
2006-01-28 23:20:35 UTC
Permalink
jest mi naprawdê przykro, ¿e nie wiedzia³em ¿e wystêpujesz tu jako raz
Karlo
raz Fischman
FisHman, misiu. Zawsze, tylko i wyłącznie. Jedyny i K***A niepowtarzalny :D
A gdybyś zadał sobie trudu, to zauważyłbyś, że Karlo pisze z Wrocławia, a
ja wręcz przeciwnie. No i wybacz, ale ja wiem, co wpływa na
szybkostrzelność broni. Czyżby ilość osób, które mówią ci, że zachowujesz
się irracjonalnie wzrosła na tyle, że wszystkie one zlewają ci się w jedną
masę? ;)
i nawet rozumiem ciê - rozwi±zanie np PPSZy s± tak proste ja cep wiêc
gdzie
i kiedy j± cytowaæ/
mo¿e wtedy gdy piszesz o cepie bojowym? lub o b³êdach w rozwi±zaniach? bo
akuratnie Mors, ZK383, Suomi, to do¶æ odbiegaj±ce od wzorców na które nie
warczysz i nie jeste¶ na nie uczulony
mo¿e jednak po¶wiêcisz trochê czasu i pogrzebiesz w internecie aby
uzupe³niæ
swoj± wiedzê chocia¿ o te dwa rozwi±zania jak ZK383 i Suomi to zrozumiesz
czym mog³ byæ MORS
Ja już dawno zrozumiałem. Poza tym, gdybyś spróbował zrozumieć to, co
napisałem, to może dotarłoby do ciebie, że nie napisałem nic pro, ani
kontra, jakiemukolwiek peemowi.

W ramach tak polecanego przez ciebie przeszukiwania internetu, mam link,
który psuje do ciebie jak ulał: http://pl.wikipedia.org/wiki/Urojenie

Fishman
--
Używam programu pocztowego Opery: http://www.opera.com/mail/
p***@poczta.onet.pl
2006-01-28 12:18:25 UTC
Permalink
Post by Fishman
Fishman
A PM MORS..." :D
Mors zasługuje na to by o nim często wspominać, ale tylko wtedy gdy chce się
zastosować metodę dydaktyczną znaną jako "batalionowa oferma". Metoda ta, dość
często stosowana w wojsku polega na poleceniu by ta właśnie oferma wykonała
nauczaną czynność i już wszyscy wiedzą, jak nie należy tego robić.
Mors był właśnie taką batalionową ofermą pokazującą jak pod koniec lat 30.
ubiegłego wieku nie powinien wyglądać pistolet maszynowy. Zamiast przewidzieć
potrzeby wojska w najbliższych latach i zrobić coś na kształt MP 38 lub Stena
nasi konstruktorzy skopiowali koncepcję pmów sprzed plus minus 10 lat.
Dodatkowo dołożyli do konstrukcji kilka ciekawych technicznie, ale zupełnie
nieprzydatnych żołnierzowi rozwiązań jak wymienna lufa, teleskopowa podpórka,
czy mechanizm automatycznego wyczepiania magazynka. No i powstał koszmarek,
którego jedyną zaletą jest to, że dał sens życia jednej osobie, która teraz
spełnia się w udowadnianiau że MORS najlepszym na świecie pmem byłby, gdyby ...

pp
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
PAweł
2006-01-28 14:14:39 UTC
Permalink
Post by p***@poczta.onet.pl
(...)
którego jedyną zaletą jest to, że dał sens życia jednej osobie, która teraz
spełnia się w udowadnianiau że MORS najlepszym na świecie pmem byłby, gdyby ...
Dwóm osobom, -ta druga znajduje sens zycia w udawadnianiu, że ta pierwsza
nie ma racji...;-).

PS. A takie emocjonalne dyskusje to w tym akurat przypadku nie mają
większego sensu, tak jak wekszość dotyczących wiary.
SJS wierzy, ze Mors był 8-smym cudem swiata,- wolno mu. Pbp z kolei wierzy,
że to kompletna pomyłka,- tez mu wolno.
Bo odczucia obu oponentów oparte sa głównie na wierze i ich osobistych
preferencjach. Nie mamy żadnych pewnych danych odnoszących się do
przydatności Morsa na polu walki, nie mozemy tez praktycznie sprawdzić jego
parametrów bojowych;- wszystko, co dotyczy jego ewentualnej przydatności
bojowej opiera się na nie do końca sprawdzalnych relacjach i próbach,
zresztą odnoszących się nie wstępnych wersji a nie do finalnej. A argument
nie kontynuowania tej ściezki rozwoju ,- cóż, historia techniki zna wiele
koncepcji zarzuconych wcale nie dlatego, ze były złe..

A więc nie przesadzając tego, czy Mors był bronią rewelacyjną, czy też
ślepym zaułkiem zastanówmy się raczej nad tym, jak to Polska, straszliwie
wyniszczone państwo, podzielone przez ponad wiek i odcięte od dawnych
związków gospodarczych (3 systemy torów np), zaczynające swoje życie od
wojen na wszystkich granicach i z tylko niespełna 6 tys inzynierów zaledwie
18lat po odzyskaniu niepodległości potrafiło projektowac, produkowac i
wdrażać do swoich sił zbrojnych, a nawet eksportować szereg typów broni,
które niewątpliwie w swoim czasie stanowiły czołówkę techniczna i torowały
drogi rozwoju .
Mors był jednym z nich, czymś koncepcyjnie nowym, innowacyjnym, choc byc
może akurat on stanowił pomyłkę, bo nie jest bładzenie niczym
nadzwyczajnym, jeśli jest się na czele.
I zastanówmy się, dlaczego teraz, w teoretycznie o wiele korzystniejszej
sytuacji, wiele lat po wojnie, z nieporównywalnie większym zapleczem, a tez
już 17lat po uzyskaniu suwerenności takich innowacyjnych rozwiązań w naszym
przemyśle zbrojeniowym jest tak mało i szczęśliwi jesteśmy , gdy uda nam się
uzyskać starocie z demobilu :-(

Pozdr
P
Krzysztof Kolczynski
2006-01-28 14:56:46 UTC
Permalink
Post by PAweł
Bo odczucia obu oponentów oparte sa głównie na wierze i ich osobistych
preferencjach.
Postulowana tu totalna niewiedza i niemożność oceny tej konstrukcji byłaby
prawdziwa wtedy, gdyby nie zachowały się żadne egzemplarze Morsa i nie
byłoby wiele wiadomo o jego budowie. Tak jednak nie jest i racjonalność
tejże jak najbardziej można ocenić.
Post by PAweł
zastanówmy się raczej nad tym, jak to Polska, straszliwie
wyniszczone państwo
Zawsze, gdy słyszę tę śpiewkę, przypomina mi się scena z filmu bodajże
Barei: w latach 70-tych cudzoziemiec jedzie taksówką po Warszawie i pyta
się, czemu ulice są w takim stanie. Na co świecie oburzony taksówkarz
odpowiada: "No jak to - przecież wojna była!" To uniwersalne polskie
wytłumaczenie wszystkiego - od zaborów do dziś. Może trzeba dopiero
wyjechać z Polski, żeby zorientować się, że w normalnym kraju, nie
ogarniętym w_danym_momencie wojną, drogi nie_muszą być pełne dziur i
nierówności, a tablice z nazwami miejscowości przeżarte wieloletnim brudem i
rdzą? Tam gdzie są, po prostu nie_jest to *normalny* kraj. A to, co w nim
dramatycznie szwankuje, nie jest wcale spowodowane znaną już tylko z książek
i opowieści wojną (kolejno: I, II, czy "Jaruzelską"), tylko wykuwa i powiela
się nieustannie i wciąż - na co dzień.
Post by PAweł
a nawet eksportować szereg typów broni, które niewątpliwie w swoim czasie
stanowiły czołówkę techniczna i torowały drogi rozwoju.
Jesteś tego pewien? Oczywiście znasz konkretne przykłady?
Post by PAweł
Mors był jednym z nich, czymś koncepcyjnie nowym, innowacyjnym,
Piotr dopiero co wyjaśniał, dlaczego z jego "innowacyjnością" było wprost
przeciwnie.
Post by PAweł
może akurat on stanowił pomyłkę,
Tworzenie w *biednym* i zacofanym kraju indywidualnej broni piechoty o tak
nieracjonalnie skomplikowanej konstrukcji i kosztownym wykonaniu, było
pomysłem z pewnością wartym ponownego przemyślenia.
PAweł
2006-01-28 15:47:15 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
Bo odczucia obu oponentów oparte sa głównie na wierze i ich osobistych
preferencjach.
Postulowana tu totalna niewiedza i niemożność oceny tej konstrukcji byłaby
prawdziwa wtedy, gdyby nie zachowały się żadne egzemplarze Morsa i nie
byłoby wiele wiadomo o jego budowie. Tak jednak nie jest i racjonalność
tejże jak najbardziej można ocenić.
Nie mozna,- OIW nie ma zachowanej wersji FINALNEJ, DOCELOWEJ.
Poza tym nic nie wiadomo o zachowaniu Morsa w prawdziwych warunkach bojowych
roku 1939.
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
zastanówmy się raczej nad tym, jak to Polska, straszliwie
wyniszczone państwo
Zawsze, gdy słyszę tę śpiewkę...(...)
Czy w 1920 Polska była krajem nietkniętym i zaborcy zostawili ja w stanie
kwitnącym?

(..)
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
a nawet eksportować szereg typów broni, które niewątpliwie w swoim czasie
stanowiły czołówkę techniczna i torowały drogi rozwoju.
Jesteś tego pewien? Oczywiście znasz konkretne przykłady?
Oczywiscie znam:
Była Polska dostawcą samolotów do welu krajów, była dostawca dział nawet do
Wlk. Brytanii, wiele krajów kupowało z pocałowaniem ręki naszą broń, która
przez rodzime wojsko odrzucona była jako nie spełniająca jej wymogów
jakościowych, w pewnym okresie Polska miała, w opinii wielu,
najnowocześniejsze lotnictwo myśliwskie na swiecie, wyposazone w całkowicie
własne konstrukcje, a jako pierwsza na świecie przezbroiła je w samoloty
całkowicie metalowe i to własnej produkcji. Gdyby nie wybuch wojny zapewne
byłaby, jesli nie pierwszym to jednym z pierwszych państw wyposażonych w
karabiny samopowtarzalne , tez własnej konstrukcji i produkcji. I to mozna
ciągnąc.
Przykro, że, mimo iz interesujesz się militariami, nie znasz osiągnięc
swojego kraju:-(
Ale przez lata pracowano nad tym, zeby w Polakach wyrobic kompleks
niższości:-(.
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
Mors był jednym z nich, czymś koncepcyjnie nowym, innowacyjnym,
Piotr dopiero co wyjaśniał, dlaczego z jego "innowacyjnością" było wprost
przeciwnie.
Post by PAweł
może akurat on stanowił pomyłkę,
Tworzenie w *biednym* i zacofanym kraju indywidualnej broni piechoty o tak
nieracjonalnie skomplikowanej konstrukcji i kosztownym wykonaniu, było
pomysłem z pewnością wartym ponownego przemyślenia.
Bardzo mozliwe, że to racja, ale pomyłki, gdy przeciera się drogi postępu,
są nieuniknione.
Mozliwe też, ze wersja ostateczna byłaby bardziej technologiczna i
wykazałaby w rzeczywistych warunkach pola walki tego okresu zaletu.
Tego nie wiemy i wiedzieć nie będziemy.


--
Pozdr
P
Krzysztof Kolczynski
2006-01-28 16:58:36 UTC
Permalink
Post by PAweł
Nie mozna,- OIW nie ma zachowanej wersji FINALNEJ, DOCELOWEJ.
Ale wiadomo, że nie dokonano w nie żadnych rewolucyjnych zmian usuwających
wady, o których była mowa.
Post by PAweł
Czy w 1920 Polska była krajem nietkniętym i zaborcy zostawili ja w stanie
kwitnącym?
Czy ta data ma cokolwiek wspólnego z Morsem? Rozwiń ten związek:-)
Post by PAweł
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
a nawet eksportować szereg typów broni, które niewątpliwie w swoim
czasie stanowiły czołówkę techniczna i torowały drogi rozwoju.
Jesteś tego pewien? Oczywiście znasz konkretne przykłady?
Była Polska dostawcą samolotów do welu krajów
Problem w tym, że wszystkie z eksportowanych typów samolotów w czasie dostaw
nie tylko nie stanowiły już "czołówki" - stawały się przestarzałe. Biedne
kraje bałkańskie kupowały je mimo to, ponieważ Polska zamiast gotówki
przyjmowała od nich w barterze przeszacowany tytoń, dla państwowego monopolu
tytoniowego.
Post by PAweł
była dostawca dział nawet do Wlk. Brytanii,
Wytwarzanych na licencji szwedzkiego Boforsa bez żadnych zmian. Udział
"polskiej myśli technicznej" był w nich dokładnie zerowy.
Post by PAweł
wiele krajów kupowało z pocałowaniem ręki naszą broń, która przez rodzime
wojsko odrzucona była jako nie spełniająca jej wymogów jakościowych
Niech zgadnę - czerwoni Hiszpanie, gdy przycisnęła ich konieczność?
Post by PAweł
w pewnym okresie Polska miała, w opinii wielu, najnowocześniejsze
lotnictwo myśliwskie na swiecie, wyposazone w całkowicie własne
konstrukcje, a jako pierwsza na świecie przezbroiła je w samoloty
całkowicie metalowe i to własnej produkcji.
Pięknie, ale problem w tym, że były to samoloty (P.7a i P.11a) z poważnymi,
nigdy nieusuniętymi wadami, które w praktyce niemal przekreślały ich
przydatność do walki.
Post by PAweł
Gdyby nie wybuch wojny zapewne byłaby, jesli nie pierwszym to jednym z
pierwszych państw wyposażonych w karabiny samopowtarzalne , tez własnej
konstrukcji i produkcji.
Ale jednak nie była? Nie widzisz własnej śmiesznej niekonsekwencji? Dopiero
co upierałeś się, że z Morsem "nie można ocenić", bo wojna. A tu wprost
przeciwnie - "wiesz", że byłaby i już?
Post by PAweł
Przykro, że, mimo iz interesujesz się militariami, nie znasz osiągnięc
swojego kraju:-(
Powieliłeś jedynie standardową listę mitów i to niezbyt słuchając sam
siebie: miała przecież być "eksportowana broń stanowiąca czołówkę". Co z
powyższego miało spełniać te kryteria?
SJS
2006-01-28 17:33:05 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
Nie mozna,- OIW nie ma zachowanej wersji FINALNEJ, DOCELOWEJ.
Ale wiadomo, że nie dokonano w nie żadnych rewolucyjnych zmian usuwających
wady, o których była mowa.
możesz te wady wymienić?


SJS
Aga Bej
2006-01-28 22:27:28 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Kolczynski
Powieliłeś jedynie standardową listę mitów i to niezbyt słuchając sam
siebie: miała przecież być "eksportowana broń stanowiąca czołówkę". Co z
powyższego miało spełniać te kryteria?
Bez paniki to tylko PAweł człowiek który nie zauważył takiego drobizagu że
50 lat temu było naprawde latwiej zaprojektować i co najważniejsze wdrożyć
do masowej produkcji nowy rodzaj uzbrojenia, samolotu, samochodu,
czegokolwiek. Dziesiejszy stopien skoplikowania sprzętu a zwłaszcza sprzętu
bojowego wzrósł ileś (osobiście podejrzewam nawet że ileśnaście) razy.

PS [OT]. Mnie tylko osobiście intryguje skąd on te trzy systemy torów
urodził ? W zaborze pruskim i austriackim były linie normalnotorowe również
w zaborze rosyjskim tylko częśc linii była szerokotorowa. Oczywiście podczas
zjednoczenia podnoszenia się z wojennych zniszczeń byl straszliwy bałagan z
taborem kolejowym z trzech róznych krajów ale same rodzaje torów były dwa.
--
Książę Stepów, Słońce Mongolii, Największy Chan na Zachód od Koluszek
Aga Bej
SJS
2006-01-28 22:49:09 UTC
Permalink
Post by Aga Bej
taborem kolejowym z trzech róznych krajów ale same rodzaje torów były dwa.
jednak trzy
SJS
Aga Bej
2006-01-28 23:19:04 UTC
Permalink
Post by SJS
Post by Aga Bej
taborem kolejowym z trzech róznych krajów ale same rodzaje torów były dwa.
jednak trzy
Post by Aga Bej
taborem kolejowym z trzech róznych krajów ale same rodzaje torów były dwa.
jednak trzy
A nawet znacznie znacznie więcej (jak policzymy kolejki wąskotorowe,
budowlane, specjalne). Ale samych rodzajów TORÓW ( czyli tych dwóch
równoległych żeczy po których pociagi zazwyczaj jedżą
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tory ) na głównych szlakach kolejowych było
dwa tak zwany układ normalnotorowy1435 mm oraz układ stosowany w carskiej
Rosji (zwany powszechnie szerokotrowym 1524mm) o przysłowiowego carskiego
ch... szerszy. A i tak róznie to bywało bo np kolej Warszawsko - Wiedeńskia
była zbudowana w ukladzie normalnotorowym.
--
Książę Stepów, Słońce Mongolii, Największy Chan na Zachód od Koluszek
Aga Bej
Post by SJS
SJS
PAweł
2006-01-29 00:38:15 UTC
Permalink
Post by SJS
Post by Aga Bej
taborem kolejowym z trzech róznych krajów ale same rodzaje torów były dwa.
jednak trzy
Co sie dziwisz, to tylko Aga Bej;-)
--
Pozdr
P
Artur Drzewiecki
2006-01-28 23:28:54 UTC
Permalink
Post by Aga Bej
PS [OT]. Mnie tylko osobiście intryguje skąd on te trzy systemy torów
urodził ? W zaborze pruskim i austriackim były linie normalnotorowe również
w zaborze rosyjskim tylko częśc linii była szerokotorowa.
BTW. Początkowo w Rosji stosowano system normalnotorowy np. Kolej
Warszawsko-Wiedeńska, dopiero później z przyczyn strategicznych
(konieczność zmiany przez ewentualnego najeźdźcę torów/taboru)
wprowadzono szerokie tory.
Jest zresztą opowieść o tym, jak wybrano tyle, ile wybrano (nieprawdziwa
prawdopodobnie).
Car Aleksander III słynął z wielkiej siły. Pewnego dnia w katastrofie
kolejowej uratował carycę i dzieci podtrzymując opadający dach wagonu na
plecach. Wskutek wysiłku doszło do uszkodzenia mięśni i następczej
niewydolności nerek.
Lekarze zabronili mu pić i caryca lojalnie zaczęła pilnować tego,
dlatego też car popijał alkohol podczas czynności oficjalnych (sprawił
sobie wysokie buty i w cholewkach trzymał piersiówki), zatem zawsze był
lekko podchmielony.
Pewnego dnia do decyzji cara odłożono, o ile tory nowego systemu mają
być szersze. Każdy inżynier przekonywał do swoich liczb władcę. W końcu
znudzony car stanął, rozpiął spodnie i powiedział - "O tyle. Zmierzyć!".
:-)
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
Łowca politpoprawusiów.

Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.
PAweł
2006-01-29 00:37:11 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
Nie mozna,- OIW nie ma zachowanej wersji FINALNEJ, DOCELOWEJ.
Ale wiadomo, że nie dokonano w nie żadnych rewolucyjnych zmian usuwających
wady, o których była mowa.
A skąd wiesz, skoro nie zachowała się i nie masz pojecia jakby działała?
Serce Ci tak dyktuje?
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
Czy w 1920 Polska była krajem nietkniętym i zaborcy zostawili ja w stanie
kwitnącym?
Czy ta data ma cokolwiek wspólnego z Morsem? Rozwiń ten związek:-)
Nie będę rozwijać, juz to pisałem, ale nie zrozumiałeś, więc po co?
Podpowiem tylko (gdybyś starałó się rozwiązać tę dla Ciebie zagadkę i
jeszcze raz ostatnie wątki przeczytał) że 1938-18=1920
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
a nawet eksportować szereg typów broni, które niewątpliwie w swoim
czasie stanowiły czołówkę techniczna i torowały drogi rozwoju.
Jesteś tego pewien? Oczywiście znasz konkretne przykłady?
Była Polska dostawcą samolotów do welu krajów
Problem w tym, że wszystkie z eksportowanych typów samolotów w czasie dostaw
nie tylko nie stanowiły już "czołówki" - stawały się przestarzałe. Biedne
kraje bałkańskie kupowały je mimo to, ponieważ Polska zamiast gotówki
przyjmowała od nich w barterze przeszacowany tytoń, dla państwowego monopolu
tytoniowego.
Cóz, to twoja ocena nic mi do tego, w co wierzysz.
Fakt pozostaje niezbity,- Polska eksportowała do wielu krajów swoje
samoloty.
A wytłumacz dlaczego w 1937r jakoby PZL był wg Ciebie przestarzały??
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
była dostawca dział nawet do Wlk. Brytanii,
Wytwarzanych na licencji szwedzkiego Boforsa bez żadnych zmian. Udział
"polskiej myśli technicznej" był w nich dokładnie zerowy.
Cóz, wskaz polski sprzęt wojskowy sprzedawany OBECNIE do Wlk. Brytanii.

(..)
?
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
w pewnym okresie Polska miała, w opinii wielu, najnowocześniejsze
lotnictwo myśliwskie na swiecie, wyposazone w całkowicie własne
konstrukcje, a jako pierwsza na świecie przezbroiła je w samoloty
całkowicie metalowe i to własnej produkcji.
Pięknie, ale problem w tym, że były to samoloty (P.7a i P.11a) z poważnymi,
nigdy nieusuniętymi wadami, które w praktyce niemal przekreślały ich
przydatność do walki.
I widac tymi wadami narobiły niezłego kłopotu wiele lat później nowoczesnej
Luftwaffe;-)
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
Gdyby nie wybuch wojny zapewne byłaby, jesli nie pierwszym to jednym z
pierwszych państw wyposażonych w karabiny samopowtarzalne , tez własnej
konstrukcji i produkcji.
Ale jednak nie była? Nie widzisz własnej śmiesznej niekonsekwencji? Dopiero
co upierałeś się, że z Morsem "nie można ocenić", bo wojna. A tu wprost
przeciwnie - "wiesz", że byłaby i już?
czy ty nie potrafisz logicznie mysleć;- trudno jest oceniac nieznana
konstrukcję, łatwo wyciągac wnioski z zatwierdzonego terminarza.
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
Przykro, że, mimo iz interesujesz się militariami, nie znasz osiągnięc
swojego kraju:-(
Powieliłeś jedynie standardową listę mitów i to niezbyt słuchając sam
siebie: miała przecież być "eksportowana broń stanowiąca czołówkę". Co z
powyższego miało spełniać te kryteria?
Widac nalezysz do tych Polaków (?), którzy uważaja za szczyt dobrego tonu i
mody narzekać, a nawet opluwac wszystko, co rodzime.

Pozdr
P
Krzysztof Kolczynski
2006-01-29 12:35:45 UTC
Permalink
Post by PAweł
A skąd wiesz, skoro nie zachowała się i nie masz pojecia jakby działała?
Serce Ci tak dyktuje?
Gdybyś zadał sobie trud przeczytania sąsiednich postów, wiedziałbyś już, że
palnąłeś bzdurę, i że 2 zachowane Morsy pochodzą z ostatniej wyprodukowanej
partii.
Post by PAweł
Post by Krzysztof Kolczynski
Czy ta data ma cokolwiek wspólnego z Morsem? Rozwiń ten związek:-)
Nie będę rozwijać, juz to pisałem, ale nie zrozumiałeś, więc po co?
Czyli potrafisz być tylko bezmyślnym echem filmowego taksówkarza: "No
przecież wojna była!" My mieliśmy na zbrojenie się *tylko* 21 lat, a Niemcy
*aż* 6...
Post by PAweł
Cóz, to twoja ocena nic mi do tego, w co wierzysz. Fakt pozostaje
niezbity,- Polska eksportowała do wielu krajów swoje samoloty.
Tych "wiele" krajów było *aż* cztery: Bułgaria, Rumunia, Grecja i Turcja.
Przeraźliwie biedne i zacofane państwa bałkańskie brały polskie płatowce za
tytoń. Po zawyżonych cenach wmuszany następnie krajowym palaczom, którzy w
ten sposób mimowolnie współfinansowali "sukcesy eksportowe" państwowych
urzędników. Zdzieranie z konsumentów akcyzy na produkty monopolowe było
i wtedy, i jest nadal, głównym i najbardziej ulubionym przez etatystycznych
socjalistów sposobem opodatkowania mas biedaków.
Post by PAweł
A wytłumacz dlaczego w 1937r jakoby PZL był wg Ciebie przestarzały??
Już sama nieudolność sformułowanego powyżej pytania zdradza, że jesteś
zupełnym laikiem w temacie, o którym próbujesz dyskutować. Co właściwie
miałeś na myśli przez "PZL": Jakiś konkretny samolot? Polskie samoloty "w
ogólności"? Wytwórnię płatowców? Aby choć zacząć wyjaśniać laikowi cokolwiek
na temat przedwojennych konstrukcji lotniczych, nie wystarczyłby jeden post
w grupie dyskusyjnej. Potrzebna byłaby raczej niejedna książka. Możesz
zacząć od intensywnego korzystania z opcji "Szukaj" w:
http://www.drugawojnaswiatowa.org/forum/
Post by PAweł
Cóz, wskaz polski sprzęt wojskowy sprzedawany OBECNIE do Wlk. Brytanii.
Jak taka ucieczka od niewygodnej odpowiedzi ma się do dyskusji o
"eksportowanej broni stanowiącej czołówkę"?
Post by PAweł
I widac tymi wadami narobiły niezłego kłopotu wiele lat później
nowoczesnej Luftwaffe;-)
Nie musisz ponownie udowadniać, że nie wiesz na ten temat NIC, poza
mitami powielanymi przez laików dla laików.
Post by PAweł
czy ty nie potrafisz logicznie mysleć;- trudno jest oceniac nieznana
konstrukcję, łatwo wyciągac wnioski z zatwierdzonego terminarza.
Dzieciaku, według megalomańskich, acz wiecznie nierealizowanych planów -
choćby PMW z Twojego ulubionego roku 1920, Polska miała posiadać
m.in. 2 pancerniki. Opisz budowę tych polskich pancerników i rolę, jaką
odegrały w kampanii wrześniowej.
Aszyk Marek
2006-01-29 21:25:02 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Kolczynski
Tych "wiele" krajów było *aż* cztery: Bułgaria, Rumunia, Grecja i Turcja.
Przeraźliwie biedne i zacofane państwa bałkańskie brały polskie płatowce za
tytoń. Po zawyżonych cenach wmuszany następnie krajowym palaczom, którzy w
ten sposób mimowolnie współfinansowali "sukcesy eksportowe" państwowych
urzędników. Zdzieranie z konsumentów akcyzy na produkty monopolowe było
i wtedy, i jest nadal, głównym i najbardziej ulubionym przez
etatystycznych
socjalistów sposobem opodatkowania mas biedaków.
Coś wiesz, ale nie do końca. Polski Monopol Tytoniowy kupował tytoń w
Jugosławii, Bułgarii, Grecji i Turcji. Państwa te miały niekorzystny bilans
handlowy z Polską. Dlatego, w handlu z tymi państwami, wprowadzono
kompensatę tytoniową. Za część pieniędzy płaconych przez PMT za tytoń,
państwa te zobowiązały się kupować w Polsce sprzęt wojskowy. To nie było
tak, że Polsce płacono za broń tytoniem, to Polska za tytoń płaciła bronią.
Pomysł powstał w 1925r., zaczęto go realizować od początku lat
trzydziestych. Wyglądało to tak, że PMT, zamiast płacić za tytoń dostawcy,
regulował jego rachunki w fabrykach dostarczających mu broń. Oficjalnie, w
latach 1927-38, eksport broni (pierwsze 10 państwa, w procentach udziału w
całości eksportu) Urugwaj 26,1%, Grecja 22,% Peru 8,8%, Rumunia 6,7%,
Bułgaria 6,4% Meksyk 6,1% Chiny 3,9% Turcja 3,4%, Francja 2,8% Anglia 2,7%.
Wartość całego eksportu uzbrojenia w tych latach to 278,7 mln zł.
--
Marek Aszyk
http://www.wojsko18-39.internetdsl.pl/
Krzysztof Kolczynski
2006-01-29 23:36:08 UTC
Permalink
Post by Aszyk Marek
Coś wiesz, ale nie do końca. Polski Monopol Tytoniowy kupował tytoń w
Jugosławii, Bułgarii, Grecji i Turcji. Państwa te miały niekorzystny
bilans handlowy z Polską. Dlatego, w handlu z tymi państwami, wprowadzono
kompensatę tytoniową. Za część pieniędzy płaconych przez PMT za tytoń,
państwa te zobowiązały się kupować w Polsce sprzęt wojskowy. To nie było
tak, że Polsce płacono za broń tytoniem, to Polska za tytoń płaciła
bronią. Pomysł powstał w 1925r., zaczęto go realizować od początku lat
trzydziestych. Wyglądało to tak, że PMT, zamiast płacić za tytoń dostawcy,
regulował jego rachunki w fabrykach dostarczających mu broń.
Wahałbym się stwierdzić, że coś myślisz, ale nie do końca. Pierwszą
piramidalną bzdurą w powyższej wypowiedzi jest sugestia, jakoby dawanie im
za towary broni zamiast gotówki miałoby stanowić "ulgę" w ich niekorzystnym
bilansie handlowym z Polską. Nobel z ekonomii! Trudno wymyślić coś bardziej
bezsensownego, ale niewykluczone, że Ci się udało. Umknęło Ci bowiem również
to, że z punktu widzenia logiki handlu i transakcji, pomiędzy twierdzeniami,
że:

a) Polsce płacono za broń tytoniem;
b) Polska za tytoń płaciła bronią;

nie ma naprawdę ŻADNEJ różnicy. Najmniejszej. Oba opisują dokładnie TĘ SAMĄ
wymianę barterową samolotów na tytoń. Zatem podjęta przez Ciebie heroiczna
próba dowodzenia, że "nie a, tylko b" jest bezsensowna w samym założeniu.
Aszyk Marek
2006-01-30 22:45:24 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by Aszyk Marek
Coś wiesz, ale nie do końca. Polski Monopol Tytoniowy kupował tytoń w
Jugosławii, Bułgarii, Grecji i Turcji. Państwa te miały niekorzystny
bilans handlowy z Polską. Dlatego, w handlu z tymi państwami, wprowadzono
kompensatę tytoniową. Za część pieniędzy płaconych przez PMT za tytoń,
państwa te zobowiązały się kupować w Polsce sprzęt wojskowy. To nie było
tak, że Polsce płacono za broń tytoniem, to Polska za tytoń płaciła
bronią. Pomysł powstał w 1925r., zaczęto go realizować od początku lat
trzydziestych. Wyglądało to tak, że PMT, zamiast płacić za tytoń dostawcy,
regulował jego rachunki w fabrykach dostarczających mu broń.
Wahałbym się stwierdzić, że coś myślisz, ale nie do końca. Pierwszą
piramidalną bzdurą w powyższej wypowiedzi jest sugestia, jakoby dawanie im
za towary broni zamiast gotówki miałoby stanowić "ulgę" w ich niekorzystnym
bilansie handlowym z Polską. Nobel z ekonomii! Trudno wymyślić coś bardziej
bezsensownego, ale niewykluczone, że Ci się udało. Umknęło Ci bowiem
również to, że z punktu widzenia logiki handlu i transakcji, pomiędzy
Zdarza ci się myśleć w trakcie pisania? Jaką gotówkę masz na myśli? Polskie
złotówki? Dla w/w państw miały niewielką wartość, niewiele kupowały w
Polsce. A może Polska powinna płacić w dolarach? Albo w funtach? Frank
szwajcarski też brzmi nieźle. Tylko skąd niby Polska miała by wziąć te
waluty? Państwa te sprzedawały do Polski więcej, niż kupowały w Polsce,
problemem dla nich było uzyskanie,w jakiejś sensownej formie, zapłaty za
eksport do Polski. Dlatego wymyślono, że za część dostaw Polska będzie
płacić bronią.
Post by Krzysztof Kolczynski
a) Polsce płacono za broń tytoniem;
b) Polska za tytoń płaciła bronią;
a) klient w warzywniaku za buraki płaci złotówkami

b) klientowi w warzywniaku za złotówki płacą burakami.
Post by Krzysztof Kolczynski
nie ma naprawdę ŻADNEJ różnicy. Najmniejszej. Oba opisują dokładnie TĘ SAMĄ
wymianę barterową samolotów na tytoń. Zatem podjęta przez Ciebie heroiczna
próba dowodzenia, że "nie a, tylko b" jest bezsensowna w samym założeniu.
--
Marek Aszyk
http://www.wojsko18-39.internetdsl.pl/
PAweł
2006-01-30 13:54:44 UTC
Permalink
Użytkownik "Krzysztof Kolczynski" <***@poczta.onet.pl> napisał
w wiadomości news:dricr4$m05$***@news.onet.pl...
(...)
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
Cóz, to twoja ocena nic mi do tego, w co wierzysz. Fakt pozostaje
niezbity,- Polska eksportowała do wielu krajów swoje samoloty.
Tych "wiele" krajów było *aż* cztery: Bułgaria, Rumunia, Grecja i Turcja.
Na marginesie, chciały samoloty od nas kupować też co najmniej jeszcze
Węgry, Hiszpania. . Ta wymieniona liczba kupujących to rzeczywiscie
kompromitująco mało w porównaniu z obecnym naszym eksportem bojowych
samolotów;-)
Post by Krzysztof Kolczynski
Przeraźliwie biedne i zacofane państwa bałkańskie brały polskie płatowce za
tytoń. Po zawyżonych cenach wmuszany następnie krajowym palaczom, którzy w
ten sposób mimowolnie współfinansowali "sukcesy eksportowe" państwowych
urzędników.
To po prostu nieprawda, kraje te chciały kupowac te samoloty, ale z powodu
ujemnego bilansu handlowego nie miały na to gotówki i zatem my zgodzilismy
sie na częścioweą zapłatę tytoniem. W jakiejś części przypomina to zapłatę
za twardego olejem .

(...)
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
A wytłumacz dlaczego w 1937r jakoby PZL był wg Ciebie przestarzały??
Już sama nieudolność sformułowanego powyżej pytania zdradza, że jesteś
zupełnym laikiem w temacie, o którym próbujesz dyskutować. Co właściwie
miałeś na myśli przez "PZL": Jakiś konkretny samolot? Polskie samoloty "w
ogólności"? Wytwórnię płatowców?
Cóz, pomyłka polegajaca na nie dodaniu 24. Ale i tak miernie nawet
inteligentny czytelnik zrozumiałby to zdanie (w kontekście dyskusji) jako
pytanie dot. eksportowanych przez nas samolotów pochodzących z tej
wytwórni,- w końcu nieskończenie wielkiej ilości modeli nie eksportowaliśmy.

(..)
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
Cóz, wskaz polski sprzęt wojskowy sprzedawany OBECNIE do Wlk. Brytanii.
Jak taka ucieczka od niewygodnej odpowiedzi ma się do dyskusji o
"eksportowanej broni stanowiącej czołówkę"?
Dlaczego mam powtarzac swoje wypowiedzi?
Dlaczego np. uważasz, że P-24, czy karas w momencie wprowadzenia do
produkcji nie były należały do wybitnych osiągnięć konstrukcyjnych. Co
jakoby je wówczas deklasowało?
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
I widac tymi wadami narobiły niezłego kłopotu wiele lat później
nowoczesnej Luftwaffe;-)
Nie musisz ponownie udowadniać, że nie wiesz na ten temat NIC, poza
mitami powielanymi przez laików dla laików.
Odpowiadaj na temat!
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
czy ty nie potrafisz logicznie mysleć;- trudno jest oceniac nieznana
konstrukcję, łatwo wyciągac wnioski z zatwierdzonego terminarza.
Dzieciaku, według megalomańskich, acz wiecznie nierealizowanych planów -
choćby PMW z Twojego ulubionego roku 1920, Polska miała posiadać
m.in. 2 pancerniki. Opisz budowę tych polskich pancerników i rolę, jaką
odegrały w kampanii wrześniowej.
pisz na temat!


--
Pozdr
P
Krzysztof Kolczynski
2006-01-30 16:01:02 UTC
Permalink
Post by PAweł
Na marginesie, chciały samoloty od nas kupować też co najmniej jeszcze
Węgry, Hiszpania.
Nie mogłeś się powstrzymać przed powtarzaniem czerwonych Hiszpanów, którzy z
nożem na gardle chcieli brać cokolwiek od kogokolwiek? Nie połapałeś się, że
to, iz sam Ci ich podsuwałem, było ironią?
Post by PAweł
Ta wymieniona liczba kupujących to rzeczywiscie kompromitująco mało w
porównaniu z obecnym naszym eksportem bojowych samolotów;-)
Pleciesz kompromitująco wielkie bzdury.
Post by PAweł
Post by Krzysztof Kolczynski
Przeraźliwie biedne i zacofane państwa bałkańskie brały polskie płatowce
za tytoń. Po zawyżonych cenach wmuszany następnie krajowym palaczom,
którzy w ten sposób mimowolnie współfinansowali "sukcesy eksportowe"
państwowych urzędników.
To po prostu nieprawda, kraje te chciały kupowac te samoloty, ale z powodu
ujemnego bilansu handlowego nie miały na to gotówki i zatem my zgodzilismy
sie na częścioweą zapłatę tytoniem.
No brawo, udało Ci się wyrecytować co prawda nieprawdziwe, ale za to dość
długie zdanie, zawierające nawet tak trudne pojęcia, jak "bilans handlowy".
Nie udało Ci się tylko pomyśleć:_CO_z tego, co powiedziałem wcześniej, miało
być "po prostu nieprawda"?
Post by PAweł
W jakiejś części przypomina to zapłatę za twardego olejem.
Nawet w dużej, bo w obu przypadkach motorem transakcji było wykazanie się za
wszelką cenę "sukcesami eksportowymi" przez ludzi trwoniących nie_swoje
pieniądze.
Post by PAweł
Dlaczego np. uważasz, że P-24, czy karas w momencie wprowadzenia do
produkcji nie były należały do wybitnych osiągnięć konstrukcyjnych.
Co jakoby je wówczas deklasowało?
Równolatkami P-24 (rok produkcji) były deklasujące go dolnopłaty myśliwskie
z chowanym podwoziem, jak choćby: Hurricane I, Me 109B, czy P-35. To takie
konstrukcje i ich osiągi wyznaczały wówczas kryterium nowoczesności.
Karaś nigdy i w niczym nie był "wybitnym osiągnięciem konstrukcyjnym".
Post by PAweł
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
I widac tymi wadami narobiły niezłego kłopotu wiele lat później
nowoczesnej Luftwaffe;-)
Odpowiadaj na temat!
Obawiam się, że to Ty musiałbyś wyjaśnić, jakiego to "niezłego kłopotu"
narobiły Luftwaffe P.7 i P.11a? Konkrety?
Post by PAweł
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
czy ty nie potrafisz logicznie mysleć;- trudno jest oceniac nieznana
konstrukcję, łatwo wyciągac wnioski z zatwierdzonego terminarza.
Dzieciaku, według megalomańskich, acz wiecznie nierealizowanych planów -
choćby PMW z Twojego ulubionego roku 1920, Polska miała posiadać
m.in. 2 pancerniki. Opisz budowę tych polskich pancerników i rolę, jaką
odegrały w kampanii wrześniowej.
pisz na temat!
No to łopatą:
1) Oczywiście konstrukcja ostatniej produkowanej wersji Morsa nijak nie
jest "nieznana". Jest opisana do ostatniej sprężynki.
2) Nie było żadnego "zatwierdzonego terminarza" przezbrojenia piechoty w
karabiny samopowtarzalne. Były jedynie ciągnące się ślamazarnie od
połowy lat 30-tych i nigdy nie zakończone próby, przymiarki i poprawki.
Jak wiele innych "planów", odbywające się w przyjemnie rozleniwiającej
atmosferze, że "kiedyś na pewno", ale po co się spieszyć?
Aga Bej
2006-01-30 16:40:28 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
Na marginesie, chciały samoloty od nas kupować też co najmniej jeszcze
Węgry, Hiszpania.
Nie mogłeś się powstrzymać przed powtarzaniem czerwonych Hiszpanów, którzy z
nożem na gardle chcieli brać cokolwiek od kogokolwiek? Nie połapałeś się, że
to, iz sam Ci ich podsuwałem, było ironią?
No łącznie z FT - 17 (ponoc nawet te z żelaznymi kadłubami) ktorych
kupowanie wtedy przez kogokolwiek było szczytem desperacji....
--
Książę Stepów, Słońce Mongolii, Największy Chan na Zachód od Koluszek
Aga Bej
PAweł
2006-01-30 21:24:23 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
Na marginesie, chciały samoloty od nas kupować też co najmniej jeszcze
Węgry, Hiszpania.
Nie mogłeś się powstrzymać przed powtarzaniem czerwonych Hiszpanów, którzy z
nożem na gardle chcieli brać cokolwiek od kogokolwiek? Nie połapałeś się, że
to, iz sam Ci ich podsuwałem, było ironią?
Post by PAweł
Ta wymieniona liczba kupujących to rzeczywiscie kompromitująco mało w
porównaniu z obecnym naszym eksportem bojowych samolotów;-)
Pleciesz kompromitująco wielkie bzdury.
Post by PAweł
Post by Krzysztof Kolczynski
Przeraźliwie biedne i zacofane państwa bałkańskie brały polskie płatowce
za tytoń. Po zawyżonych cenach wmuszany następnie krajowym palaczom,
którzy w ten sposób mimowolnie współfinansowali "sukcesy eksportowe"
państwowych urzędników.
To po prostu nieprawda, kraje te chciały kupowac te samoloty, ale z powodu
ujemnego bilansu handlowego nie miały na to gotówki i zatem my zgodzilismy
sie na częścioweą zapłatę tytoniem.
No brawo, udało Ci się wyrecytować co prawda nieprawdziwe, ale za to dość
długie zdanie, zawierające nawet tak trudne pojęcia, jak "bilans handlowy".
Nie udało Ci się tylko pomyśleć:_CO_z tego, co powiedziałem wcześniej, miało
być "po prostu nieprawda"?
Post by PAweł
W jakiejś części przypomina to zapłatę za twardego olejem.
Nawet w dużej, bo w obu przypadkach motorem transakcji było wykazanie się za
wszelką cenę "sukcesami eksportowymi" przez ludzi trwoniących nie_swoje
pieniądze.
Post by PAweł
Dlaczego np. uważasz, że P-24, czy karas w momencie wprowadzenia do
produkcji nie były należały do wybitnych osiągnięć konstrukcyjnych.
Co jakoby je wówczas deklasowało?
Równolatkami P-24 (rok produkcji) były deklasujące go dolnopłaty myśliwskie
z chowanym podwoziem, jak choćby: Hurricane I, Me 109B, czy P-35. To takie
konstrukcje i ich osiągi wyznaczały wówczas kryterium nowoczesności.
Karaś nigdy i w niczym nie był "wybitnym osiągnięciem konstrukcyjnym".
Nareszcie, po długim, mówiąc językiem Remova bełkocie przestałes w końcu
paplać i napisałeś coś konkretnego;- szkoda tylko, że nieprawdę:
Pierwsze Hurricany weszły do służby dopiero w grudniu 1937 r., samolotu o
oznaczeniu Me-109 nigdy nie było. Domyslam się jednak, ze jak wszyscy
dyletanci miałes na mysli BF-109, pierwsze 12 szt. wprowadzono do słuzby w
sierpniu 1938 r. Jesli chodzi o Seversky P-35 to zakończono wprowadzanie 76
szt do słuzby w 2 poł 1938 i nie wiem, co w nim Cie zachwyciło (chyba to,
że był amerykanski;-) , skoro, wg raportu samego uzytkownika, czyli USAAC,
oceniono jego własności jako marne, a konstrukcję jako nierozwojowa (The
P-35's performance was poor even by contemporary standards).

Z drugiej jednakże strony nalezy tez zwrócic uwagę, że P-24 jest w zasadzie
wersją rozwojowa p-11, która wprowadzona była do słuzby w pierwszej połowie
lat 30-tych.
A np 50 szt P-11b wyeksportowano do Rumunii już w roku 1932 ! -Która z
eksportowanychh wówczas innych konstrukcji miałaby wówczas deklasować
jakoby ten samolot??
I nie paplaj w odpowiedzi, tylko pisz konkretnie, bo ilośc słów nie
przechodzi w twoim wykonaniu w jakość;-)
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
I widac tymi wadami narobiły niezłego kłopotu wiele lat później
nowoczesnej Luftwaffe;-)
Odpowiadaj na temat!
Obawiam się, że to Ty musiałbyś wyjaśnić, jakiego to "niezłego kłopotu"
narobiły Luftwaffe P.7 i P.11a? Konkrety?
Post by PAweł
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
czy ty nie potrafisz logicznie mysleć;- trudno jest oceniac nieznana
konstrukcję, łatwo wyciągac wnioski z zatwierdzonego terminarza.
Dzieciaku, według megalomańskich, acz wiecznie nierealizowanych planów -
choćby PMW z Twojego ulubionego roku 1920, Polska miała posiadać
m.in. 2 pancerniki. Opisz budowę tych polskich pancerników i rolę, jaką
odegrały w kampanii wrześniowej.
pisz na temat!
1) Oczywiście konstrukcja ostatniej produkowanej wersji Morsa nijak nie
jest "nieznana". Jest opisana do ostatniej sprężynki.
Oczywiście:-)) , tylko drobiazg:- to tylko TY wiesz, że to była ostateczna
wersja produkcyjna. Wszyscy inni wiedzą, że do września 1939 Fabryka
Karabinów w Warszawie wyprodukowała jedynie partie DOŚWIADCZALNE, około 39
sztuk (3 prototypy plus 36 egzemplarzy partii przeznaczonej do prób
wojskowych).
Post by Krzysztof Kolczynski
2) Nie było żadnego "zatwierdzonego terminarza" przezbrojenia piechoty w
karabiny samopowtarzalne. Były jedynie ciągnące się ślamazarnie od
połowy lat 30-tych i nigdy nie zakończone próby, przymiarki i poprawki.
Jak wiele innych "planów", odbywające się w przyjemnie rozleniwiającej
atmosferze, że "kiedyś na pewno", ale po co się spieszyć?
Jak zwykle ple,ple, ple...
W ilu zatem armiach do września 1939 był ZATWIERDZONY plan przyjmowania na
stan karabinów samopowtarzalnych. W ilu armiach, tak jak w polskiej podjeto
juz wcześniej (i to znacznie!) decyzje o rozpoczęciu ich produkcji, nadano
im formalne wojskowe oznaczenie i przyjęto serię ok. 150 szt do testów w
JEDNOSTKACH?? A my te testy polowe rozpoczęliśmy już w połowie 1938r.!

P
Michał Grodecki
2006-01-30 21:36:56 UTC
Permalink
Post by PAweł
W ilu zatem armiach do września 1939 był ZATWIERDZONY plan przyjmowania na
stan karabinów samopowtarzalnych. W ilu armiach, tak jak w polskiej podjeto
juz wcześniej (i to znacznie!) decyzje o rozpoczęciu ich produkcji, nadano
im formalne wojskowe oznaczenie i przyjęto serię ok. 150 szt do testów w
JEDNOSTKACH?? A my te testy polowe rozpoczęliśmy już w połowie 1938r.!
ZSRR - konkurs na samopowtarzalny karabin rozpisany w 1938 roku i w tym
samym roku przyjęto na uzbrojenie SWT-38. W 1939 roku wyprodukowano
serię testową, sprawdzono w Finlandii i w 1940 wprowadzono do produkcji
seryjnej poprawioną wersję SWT-40. Czyli w z grubsza tym samym momencie
co my.

Dane za
http://pl.wikipedia.org/wiki/Karabin_SWT
--
Michał Grodecki
Uwaga - w nagłówku adres antyspamowy
Michał Grodecki
2006-01-30 21:38:37 UTC
Permalink
Post by Michał Grodecki
Post by PAweł
W ilu zatem armiach do września 1939 był ZATWIERDZONY plan
przyjmowania na
stan karabinów samopowtarzalnych. W ilu armiach, tak jak w polskiej podjeto
juz wcześniej (i to znacznie!) decyzje o rozpoczęciu ich produkcji, nadano
im formalne wojskowe oznaczenie i przyjęto serię ok. 150 szt do testów w
JEDNOSTKACH?? A my te testy polowe rozpoczęliśmy już w połowie 1938r.!
ZSRR - konkurs na samopowtarzalny karabin rozpisany w 1938 roku i w tym
samym roku przyjęto na uzbrojenie SWT-38. W 1939 roku wyprodukowano
serię testową, sprawdzono w Finlandii i w 1940 wprowadzono do produkcji
seryjnej poprawioną wersję SWT-40. Czyli w z grubsza tym samym momencie
co my.
Dane za
http://pl.wikipedia.org/wiki/Karabin_SWT
No i oczywiście USA z Garandem - powoli się przebijał ale na uzbrojenie
był przyjęty już w 1936 roku

http://pl.wikipedia.org/wiki/Karabin_M1_Garand
--
Michał Grodecki
Uwaga - w nagłówku adres antyspamowy
PAweł
2006-01-30 21:44:00 UTC
Permalink
Post by Michał Grodecki
Post by Michał Grodecki
Post by PAweł
W ilu zatem armiach do września 1939 był ZATWIERDZONY plan przyjmowania na
stan karabinów samopowtarzalnych. W ilu armiach, tak jak w polskiej podjeto
juz wcześniej (i to znacznie!) decyzje o rozpoczęciu ich produkcji, nadano
im formalne wojskowe oznaczenie i przyjęto serię ok. 150 szt do testów w
JEDNOSTKACH?? A my te testy polowe rozpoczęliśmy już w połowie 1938r.!
ZSRR - konkurs na samopowtarzalny karabin rozpisany w 1938 roku i w tym
samym roku przyjęto na uzbrojenie SWT-38. W 1939 roku wyprodukowano
serię testową, sprawdzono w Finlandii i w 1940 wprowadzono do produkcji
seryjnej poprawioną wersję SWT-40. Czyli w z grubsza tym samym momencie
co my.
Dane za
http://pl.wikipedia.org/wiki/Karabin_SWT
No i oczywiście USA z Garandem - powoli się przebijał ale na uzbrojenie
był przyjęty już w 1936 roku
http://pl.wikipedia.org/wiki/Karabin_M1_Garand
--
Zgadza się, -prawdopodobnie bylibysmy 2-ą lub 3-ą armią świata uzbrojona w
karabin samopowtarzalny!!
--
Pozdr
P
REMOV
2006-01-30 23:55:33 UTC
Permalink
Post by Michał Grodecki
No i oczywiście USA z Garandem - powoli się przebijał ale na uzbrojenie
był przyjęty już w 1936 roku
Wspomnij o armii... meksykańskiej, która swój karabin samopowtarzalny
rozwijała od 1893, aż w końcu przyjęła do uzbrojenia jako 7 mm kbsp Model
1908 w roku, jak się można domyślać... 1908.

Skądinąd broń gen. Mondragona, bo o jego konstrukcji mowa testowano jak
Europa długa i szeroka od początku XX wieku. Sam karabin był drogi, jego
cena była równa cenie czterech powtarzalnych Mauserów. Wyprodukowano (w
Szwajcarii, żeby było śmiejszniej), całe 4 000 sztuk, z czego 400 trafiło w
1911 do Meksyku, zaś pozostałe 3 000 do...Niemiec, toczących wówczas I w.ś.
Niemcy zmienili mu nazwę na Flieger-Selbstlader-Karabiner 15 i uznali, że
będzie bronią ostatniej szansy dla lotników, czy też konkretniej
obserwatorów w samolotach. A ponieważ notorycznie się zacinał, to dawano
im do kabin... po dwa Fl.-S.-K. 15, na wszelki wypadek ;o)

Nie był co prawda zbyt udanym modelem (można zaryzykować twierdzenie,
że nie był w ogóle udanym kbsp), acz podjęto decyzję o wprowadzeniu ich do
produkcji, nadano oznaczenie wojskowe, zatwierdzono plan przyjmowania do
uzbrojenia oraz gruntownie przetestowano ;o)

REMOV
REMOV
2006-01-30 23:26:57 UTC
Permalink
Post by Michał Grodecki
ZSRR - konkurs na samopowtarzalny karabin rozpisany w 1938 roku
i w tym samym roku przyjęto na uzbrojenie SWT-38.
Tak prawdę mówiąc, to wyprzedził go 7,62-mm karabin automatyczny*, a
nie żaden tam samopowtarzalny Simonowa, czyli AWS-36. Pierwszy model gotowy
był bowiem w 1931, seria próbna to 1935, zaś w 1936 roku został przyjęty do
uzbrojenia.
Fakt, faktem, że jego kariera nie potrwała długo, nie był specjalnie
udany, a produkcje przerwano w 1938 (powstało nieco ponad 65 000 7,62-mm kb
AWS-36), właśnie na skutek zwycięstwa w konkursie SWT-38 Tokariewa.
Niemniej jednak można zauważyć, że gdy inne nacje myślały ledwie o
karabinie samopowtarzalnym, to Rosjanie wprowadzili automatyczny.
Post by Michał Grodecki
W 1939 roku wyprodukowano serię testową, sprawdzono w Finlandii
i w 1940 wprowadzono do produkcji seryjnej poprawioną wersję
SWT-40. Czyli w z grubsza tym samym momencie co my.
Fakt, tylko, że później Rosjanie wyprodukowali ich ponad milion w kilku
różnych odmianach (wyborowej z celownikiem PU, automatycznej AWT-40,
skróconej SKT-40). W WP występował pod nazwą 7,62-mm kbsp wz.1940 (SWT),
używany był do lat 50.

REMOV

* - to znaczy samoczynno-samopowtarzalny
PAweł
2006-01-30 21:37:17 UTC
Permalink
U?ytkownik "PAwe?" <***@bezspamu_wp.pl> napisa? w wiadomo?ci news:drm06p$5ct$***@atlantis.news.tpi.pl...
(...)
Post by PAweł
W ilu zatem armiach do września 1939 był ZATWIERDZONY plan przyjmowania na
stan karabinów samopowtarzalnych. W ilu armiach, tak jak w polskiej podjeto
juz wcześniej (i to znacznie!) decyzje o rozpoczęciu ich produkcji, nadano
im formalne wojskowe oznaczenie i przyjęto serię ok. 150 szt do testów w
JEDNOSTKACH?? A my te testy polowe rozpoczęliśmy już w połowie 1938r.!
Autokorekta:
sądzi się, że karabinu samopowtarzalnego kbsp38M (nazywanego czasem
Turniej) wyprodukowano grubo ponad tysiąc, niektórzy nawet uważają, że kilka
tysięcy.
Egzemplarz wystawiany w Muzeum WP ma wybity numer 1027.

Pozdr
P
p***@poczta.onet.pl
2006-01-31 05:07:08 UTC
Permalink
Post by PAweł
P
sądzi się, że karabinu samopowtarzalnego kbsp38M (nazywanego czasem
Turniej) wyprodukowano grubo ponad tysiąc, niektórzy nawet uważają, że kilka
tysięcy.
Egzemplarz wystawiany w Muzeum WP ma wybity numer 1027.
Kto tak sądzi? Pytam bez żadnej złośliwości, tylko z ciekawości, bo nigdy o
takich przypuszczeniach nie słyszałem.
Numer seryjny nie musi świadczyć o tym, że był to 1027. wyprodukowany
egzemplarz tej broni.

pbp
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Maciek 'Babcia' Dobosz
2006-01-28 17:33:53 UTC
Permalink
Post by PAweł
Nie mozna,- OIW nie ma zachowanej wersji FINALNEJ, DOCELOWEJ.
Źle wiesz. Polecam wizytę w Muzeum Wosjka Polskiego w Warszawie lub w
Moskwie i St. Petersburgu (neistety nei pamiętam muzeów).

Zdrówko
--
Maciek 'Babcia' Dobosz
http://www.banshee.org.pl
N.A.S.K. Nieudolny Administrator Sieci Komputerowej
http://paintball.info.pl
REMOV
2006-01-28 18:21:53 UTC
Permalink
Post by Maciek 'Babcia' Dobosz
Źle wiesz. Polecam wizytę w Muzeum Wosjka Polskiego w Warszawie
lub w Moskwie i St. Petersburgu (neistety nei pamiętam muzeów).
W Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie jest 9-mm pm wz.39 Mors numer 38,
w Rosji numer 19 (Muzeum Artylerii, Wojsk Inżynieryjnych i Wojsk Łączności,
Petersburg) i 39 (Centralne Muzeum Sił Zbrojnych Rosji, Moskwa).

REMOV
Michał Grodecki
2006-01-28 17:00:27 UTC
Permalink
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
Bo odczucia obu oponentów oparte sa głównie na wierze i ich osobistych
preferencjach.
Postulowana tu totalna niewiedza i niemożność oceny tej konstrukcji byłaby
prawdziwa wtedy, gdyby nie zachowały się żadne egzemplarze Morsa i nie
byłoby wiele wiadomo o jego budowie. Tak jednak nie jest i racjonalność
tejże jak najbardziej można ocenić.
Z jednym zastrzeżeniem - nie ma możliwości przeprowadzenia strzelań z
Morsa (żaden z zachowanych egzemplarzy na to nie pozwala) tak więc ocena
nie jest pełna. A dokumentacja z przedwojennych strzelań jest mocno
niekompletna.
--
Michał Grodecki
Uwaga - w nagłówku adres antyspamowy
REMOV
2006-01-28 17:11:43 UTC
Permalink
Post by Michał Grodecki
Z jednym zastrzeżeniem - nie ma możliwości przeprowadzenia
strzelań z Morsa (żaden z zachowanych egzemplarzy na to nie
pozwala) tak więc ocena nie jest pełna.
A powiedz mi, co to strzelanie miałoby konkretnie wykazać? Chciałbyś
jednak udowodnić sensowność zastosowania podpórki teleskopowej, wymiennej
lufy i celnego ognia na dystansie 800 metrów przy zasilaniu nabojem 9 mm x
19 (dla przypomnienia dzisiaj jest to w zasadzie maksymalny zasięg dla
strzelań z kbw do amunicji 7,62 mm x 51)?

REMOV
Michał Grodecki
2006-01-28 17:26:22 UTC
Permalink
Post by REMOV
Post by Michał Grodecki
Z jednym zastrzeżeniem - nie ma możliwości przeprowadzenia
strzelań z Morsa (żaden z zachowanych egzemplarzy na to nie
pozwala) tak więc ocena nie jest pełna.
A powiedz mi, co to strzelanie miałoby konkretnie wykazać? Chciałbyś
jednak udowodnić sensowność zastosowania podpórki teleskopowej, wymiennej
lufy i celnego ognia na dystansie 800 metrów przy zasilaniu nabojem 9 mm x
19 (dla przypomnienia dzisiaj jest to w zasadzie maksymalny zasięg dla
strzelań z kbw do amunicji 7,62 mm x 51)?
Wprost odwrotnie - udowodnić (niestety do SJS inną metodą niż test w
rzeczywistości chyba nie dotrze) że strzelać z Morsa nawet na 400 m
celnie nie dało się i że podpórka teleskopowa nic nie daje.
Poza tym interesowały by mnie pomiary rozrzutu, dla porównania z innymi
pm-ami. Pierwsze wersje Morsa miały rozrzut sporo większy niż
porównywane z nim pm Erma i Suomi, podobno ostatnia wersja po solidnym
zmniejszeniu szybkostrzelności już od nich nie odstawała - warto by to
zweryfikować.
--
Michał Grodecki
Uwaga - w nagłówku adres antyspamowy
SJS
2006-01-28 17:41:14 UTC
Permalink
podobno ostatnia wersja po solidnym zmniejszeniu szybkostrzelności już od
nich nie odstawała - warto by to zweryfikować.
"Opierając się na wynikach prób i badań prototypu oraz kolejnych modeli pm
Mors, Fabryka Karabinów w Warszawie przygotowała trzeci model, który
wypróbowany pod koniec 1938 roku z udziałem miarodajnych przedstawicieli
wojska, oceniony został jako broń odpowiadająca przyjetym założeniom.
Niezawodnością funkcjonowania, łatwości obsługi oraz celnością zarówno przy
strzelaniu pojedynczymi strzałami, jak i przy prowadzeniu ognia ciągłego,
według przekazów, dorównywał a nawet przewyższał ówczesne pistolety
maszynowe"
strona 14 "Pistolet maszynowy wz.1939 Mors" Ireneusz Wojciechowski
SJS
Maciek 'Babcia' Dobosz
2006-01-28 17:59:41 UTC
Permalink
Post by SJS
podobno ostatnia wersja po solidnym zmniejszeniu szybkostrzelności już od
nich nie odstawała - warto by to zweryfikować.
"Opierając się na wynikach prób i badań prototypu oraz kolejnych modeli pm
Mors, Fabryka Karabinów w Warszawie przygotowała trzeci model, który
wypróbowany pod koniec 1938 roku z udziałem miarodajnych przedstawicieli
wojska, oceniony został jako broń odpowiadająca przyjetym założeniom.
Niezawodnością funkcjonowania, łatwości obsługi oraz celnością zarówno przy
strzelaniu pojedynczymi strzałami, jak i przy prowadzeniu ognia ciągłego,
według przekazów, dorównywał a nawet przewyższał ówczesne pistolety
maszynowe"
strona 14 "Pistolet maszynowy wz.1939 Mors" Ireneusz Wojciechowski
Taaaa... Zdanie oparte na wspomnieniach Wilniewczyca - zwracam uwagę
na "według przekazów" - który przez lata twierdził że znany rysunek
prototypu to wersja skierowana do produkcji. Po czym okazało się - po
odnalezieniu kilku egzemplarzy (znane są co najmniej 3) - że seryjne
nie przypominają tego z rysunku. Więc - pozostawiając wszelkie zasługi
Wilniewczycowi - akurat w okreslenie "według przekazów" wierzyć nijak
nie można.

Zdrówko
--
Maciek 'Babcia' Dobosz
http://www.banshee.org.pl
N.A.S.K. Nieudolny Administrator Sieci Komputerowej
http://paintball.info.pl
SJS
2006-01-28 18:09:41 UTC
Permalink
Post by Maciek 'Babcia' Dobosz
Taaaa... Zdanie oparte na wspomnieniach Wilniewczyca - zwracam uwagę
a gdzie tu było napisane, że to na bazie wspomnień Wilniewczyca?
SJS
Maciek 'Babcia' Dobosz
2006-01-28 21:43:33 UTC
Permalink
Post by SJS
Post by Maciek 'Babcia' Dobosz
Taaaa... Zdanie oparte na wspomnieniach Wilniewczyca - zwracam uwagę
a gdzie tu było napisane, że to na bazie wspomnień Wilniewczyca?
Gdybyś śledził historię poszukiwań zachowanych egzemplarzy Morsa to
wiedziąłbyś skąd to zdanie. Pierwszy opis Morsa to nie zeszyt TBiU i
zawarty tam opis - jego autor czerpał z innych źródeł w tym ze
wspomnień Wilniewczyca. Dla Twej wiedzy: poszukiwania takie czyniono
już w latach 70-tych za tzw. komuny. Jednym z głównych poszukujących
był oficer WP - saper. Zresztą wydał ciekawe wspomnienia o
rozminowywaniu Polski po wojnie.

Zdrówko
--
Maciek 'Babcia' Dobosz
http://www.banshee.org.pl
N.A.S.K. Nieudolny Administrator Sieci Komputerowej
http://paintball.info.pl
SJS
2006-01-28 22:16:13 UTC
Permalink
Post by Maciek 'Babcia' Dobosz
Post by SJS
Post by Maciek 'Babcia' Dobosz
Taaaa... Zdanie oparte na wspomnieniach Wilniewczyca - zwracam uwagę
a gdzie tu było napisane, że to na bazie wspomnień Wilniewczyca?
przejrzałemjeszcze raz dokładnie i nic nie ma na temat tego, że ten
zacytowany fragment to na bazie Wilniewczyca napisany
sądzę, że raczej na podstawie tego co się zachowało w Rembertowie
Post by Maciek 'Babcia' Dobosz
Gdybyś śledził historię poszukiwań zachowanych egzemplarzy Morsa to
wiedziąłbyś skąd to zdanie. Pierwszy opis Morsa to nie zeszyt TBiU i
zawarty tam opis - jego autor czerpał z innych źródeł w tym ze
wspomnień Wilniewczyca.
widać to nie Wilniewczyc był tym głównym
Post by Maciek 'Babcia' Dobosz
Dla Twej wiedzy: poszukiwania takie czyniono
już w latach 70-tych za tzw. komuny. Jednym z głównych poszukujących
był oficer WP - saper. Zresztą wydał ciekawe wspomnienia o
rozminowywaniu Polski po wojnie.
doskonale pamiętam bo sam pilnowałem aby jak budowano blok na Radzymińskiej
nie wyrzucono znaleziska na śmietnik ale nic nie było, nawet ziemia nie
była ruszana
natomiast wiem o miejscu na którym dziś jest parking między Radzymińską a
Białostocką
w 39 roku tam były okopy? dość daleko od linii obrony ale tak opowiadała
starsza kobieta i twierdziła, że w te okopy wojsko złożyło broń i zasypało
jest to prawdopodobne bo równie daleko od linii obrony zakopano broń na
tyłach Siedleckiej, przypadkowo skład odkryto około 1959 roku, były tam
między innymi rkm wz. 28 i dużo amunicji w magazynkach do nich
SJS
nynek
2006-01-28 20:33:00 UTC
Permalink
Post by SJS
podobno ostatnia wersja po solidnym zmniejszeniu szybkostrzelności już od
nich nie odstawała - warto by to zweryfikować.
"Opierając się na wynikach prób i badań prototypu oraz kolejnych modeli pm
Mors, Fabryka Karabinów w Warszawie przygotowała trzeci model, który
wypróbowany pod koniec 1938 roku z udziałem miarodajnych przedstawicieli
wojska, oceniony został jako broń odpowiadająca przyjetym założeniom.
Niezawodnością funkcjonowania, łatwości obsługi oraz celnością zarówno
przy strzelaniu pojedynczymi strzałami, jak i przy prowadzeniu ognia
ciągłego, według przekazów, dorównywał a nawet przewyższał ówczesne
pistolety maszynowe"
strona 14 "Pistolet maszynowy wz.1939 Mors" Ireneusz Wojciechowski
SJS
Po ok. 5 latach i dwu miesiacach czytania tego nieustajacego
sporu , przyszlo mi do glowy proste rozwiazanie.
W oparciu o dokumentacje tech. plus pomiary skladu chemicznego , jezeli
takowych nie ma w w/w, zobmy zrzute na wyprodukowanie "say" 10 szt.
Pisze to na powaznie.
Przy organizacji tego typu produkcji mozna by obnizyc koszty odwolujac sie
do patryjotyzmu wykonawcow a takze necic bezplatna reklama w swiecie.
Po ustaleniu kosztorysu , zorientowac sie ilu chetnych chcialoby
partycypowac
finansowo , podzielic to na rowne dzialki i heja.
Sprawy prawne,przechowywanie,test oraz ewentualna sprzedaz na rynku
kolekcjonerskim dalszych partii pozostawic Wojsku.
A teraz najwazniejsze-ZADOWOLIC SIE tabliczka w Muzeum WP ze swoim
nazwiskiem i satysfakcja oraz przestac myslec o zrobieniu na tym interesu.
Interes niech robi sobie Wojsko poniewaz czytajac na tym forum o prawie
o broni w Polsce bez udzialu Wojska mozna sobie kupic mlotek i "se"
caly projekt ze lba wybic.
Ze swojej strony obiecuje , ze w momencie kiedy wygram wreszcie te
17-20 baniek w lotto to SAM bez niczyjej pomocy doprowadze do tego,
ze na kazdym liczacym sie Airshow na swiecie bedzie brala udzial kopia
PZL P-11c.Latajaca kopia.
Skoro istnieje w "branzy" archeologicznej okreslenie "polska szkola"
nt. restauracji obiektow do ich najswietniejszego stanu dlaczego nie mozna
"sklecic" w dobie obrabiarek sterowanych komputerowo czegos co
w okresie okupacji w firmach typu " MY ze SZWAGREM" bylo robione
ze Stenami itp.

nynek

P.S.
Bardzo prosze w odpowiedzi na moj post -jezeli wogole beda jakies-
ograniczyc
sie do pomyslow jak to zrobic.
Posty o przeszkodach w realizacji mozecie sobie wstawic w DUPE.
Jako realizatora projektu proponuje SJS , ktory oczywiscie nie bedzie musial
dawac "dzialy" a nawet jestem za bonusem dla Niego.
Aga Bej
2006-01-28 22:47:11 UTC
Permalink
Post by nynek
Post by SJS
podobno ostatnia wersja po solidnym zmniejszeniu szybkostrzelności już od
nich nie odstawała - warto by to zweryfikować.
"Opierając się na wynikach prób i badań prototypu oraz kolejnych modeli pm
Mors, Fabryka Karabinów w Warszawie przygotowała trzeci model, który
wypróbowany pod koniec 1938 roku z udziałem miarodajnych przedstawicieli
wojska, oceniony został jako broń odpowiadająca przyjetym założeniom.
Niezawodnością funkcjonowania, łatwości obsługi oraz celnością zarówno
przy strzelaniu pojedynczymi strzałami, jak i przy prowadzeniu ognia
ciągłego, według przekazów, dorównywał a nawet przewyższał ówczesne
pistolety maszynowe"
strona 14 "Pistolet maszynowy wz.1939 Mors" Ireneusz Wojciechowski
SJS
Po ok. 5 latach i dwu miesiacach czytania tego nieustajacego
sporu , przyszlo mi do glowy proste rozwiazanie.
W oparciu o dokumentacje tech. plus pomiary skladu chemicznego , jezeli
takowych nie ma w w/w, zobmy zrzute na wyprodukowanie "say" 10 szt.
Tylko nie mam kwadratowego pojęcia jak taka rekonstrukcja była by miarodajna
do celów testowych. Aby testy wykonae z takiej broni były miarodajne trzeba
by prawdopodbnie odtworzyć ówczesna linię technologiczną i ówczesne metody
producji (łącznie z takim a nie innym sposobem wytopu stali itp)
--
Książę Stepów, Słońce Mongolii, Największy Chan na Zachód od Koluszek
Aga Bej
nynek
2006-01-28 23:45:21 UTC
Permalink
Post by Aga Bej
Post by nynek
Post by SJS
podobno ostatnia wersja po solidnym zmniejszeniu szybkostrzelności już
od
Post by nynek
Post by SJS
nich nie odstawała - warto by to zweryfikować.
"Opierając się na wynikach prób i badań prototypu oraz kolejnych modeli
pm
Post by nynek
Post by SJS
Mors, Fabryka Karabinów w Warszawie przygotowała trzeci model, który
wypróbowany pod koniec 1938 roku z udziałem miarodajnych
przedstawicieli
wojska, oceniony został jako broń odpowiadająca przyjetym założeniom.
Niezawodnością funkcjonowania, łatwości obsługi oraz celnością zarówno
przy strzelaniu pojedynczymi strzałami, jak i przy prowadzeniu ognia
ciągłego, według przekazów, dorównywał a nawet przewyższał ówczesne
pistolety maszynowe"
strona 14 "Pistolet maszynowy wz.1939 Mors" Ireneusz Wojciechowski
SJS
Po ok. 5 latach i dwu miesiacach czytania tego nieustajacego
sporu , przyszlo mi do glowy proste rozwiazanie.
W oparciu o dokumentacje tech. plus pomiary skladu chemicznego , jezeli
takowych nie ma w w/w, zobmy zrzute na wyprodukowanie "say" 10 szt.
Tylko nie mam kwadratowego pojęcia jak taka rekonstrukcja była by miarodajna
do celów testowych. Aby testy wykonae z takiej broni były miarodajne trzeba
by prawdopodbnie odtworzyć ówczesna linię technologiczną i ówczesne metody
producji (łącznie z takim a nie innym sposobem wytopu stali itp)
--
Książę Stepów, Słońce Mongolii, Największy Chan na Zachód od Koluszek
Aga Bej
Pisalem oanalizie chemicznej - to raz
polecam jakikolwiek katalog stali - to dwa
przeczytaj moje P.S. i nie utrudniaj - to po zero

nynek
PAweł
2006-01-29 01:06:46 UTC
Permalink
Post by nynek
(...)
Post by Aga Bej
Tylko nie mam kwadratowego pojęcia jak taka rekonstrukcja była by miarodajna
do celów testowych. Aby testy wykonae z takiej broni były miarodajne trzeba
by prawdopodbnie odtworzyć ówczesna linię technologiczną i ówczesne metody
producji (łącznie z takim a nie innym sposobem wytopu stali itp)
--
Książę Stepów, Słońce Mongolii, Największy Chan na Zachód od Koluszek
Aga Bej
Pisalem oanalizie chemicznej - to raz
polecam jakikolwiek katalog stali - to dwa
przeczytaj moje P.S. i nie utrudniaj - to po zero
Za dużo od Agi wymagasz,- on myśli (?), ze stale wtedy wytapiano "po
uważaniu";-)
--
Pozdr
P
nynek
2006-01-29 02:31:31 UTC
Permalink
Post by Aga Bej
Tylko nie mam kwadratowego pojęcia jak taka rekonstrukcja była by miarodajna
do celów testowych. Aby testy wykonae z takiej broni były miarodajne trzeba
by prawdopodbnie odtworzyć ówczesna linię technologiczną i ówczesne metody
producji (łącznie z takim a nie innym sposobem wytopu stali itp)
--
Książę Stepów, Słońce Mongolii, Największy Chan na Zachód od Koluszek
Aga Bej
Panie Aga Bej
Serdecznie dziekuje za panski post dzieki ktoremu szacowne forum oraz moja
skromna osoba wie iz Panski wklad do projektu moze sie li tylko liczyc
w sferze investycyjnej.
Idac dalej chcialbym nadmienic , ze do wyprodukowania stali o dowolnym
skladzie chemicznym nie potrzebujemy :
-koksu tudziez wegla czy tez drewna z roku 19-- dajmy na to 37-zakladam
skladowanie tychze
-drewnianych suwakow logarytmicznych
-liczydel - drewnianych a co
-DNA-zrekonstruowanych koni do transportu materialow skladowych

Uprzedzajac dalsze Pana watpliwosci moge z cala powaga zapewnic Pana,
ze np. tzw. "dziure" w elemencie stalowym mozna:
-wybic
-wypilowac
-wypalic
-wyszlifowac papierem sciernym uzywajac kciuka- a jaaak!!!
-wyciac za pomaca waterjet
-wydlubac kompletem dlut-l.poj. dluto
-wytrawic
-wywiercic
i zmiany molekularne , ktore wystapia po kazdym z wymienionych procesow
nie beda mialy zauwazalnego wplywu dla naszego projektu.

z wyrazami

nynek
SJS
2006-01-28 22:53:41 UTC
Permalink
Post by nynek
Po ok. 5 latach i dwu miesiacach czytania tego nieustajacego
sporu , przyszlo mi do glowy proste rozwiazanie.
W oparciu o dokumentacje tech. plus pomiary skladu chemicznego , jezeli
takowych nie ma w w/w, zobmy zrzute na wyprodukowanie "say" 10 szt.
Pisze to na powaznie.
można taniej
przecież powinny byc w Polsce działające i ZK383 i Suomi
i to juz wystarczy aby po pewnym przerobieniu amunicji -pocisk lżejszy o 0,5
grama
zobaczyć niestety tylko na strzelnicy wojskowej jak to jest z tą celnością i
możliwościa brania poprawek
jedną rzecz można tak sprawdzić, rzeczywisty zasięg celnego ognia, tu
zwłaszcza ZK383 by sie przydał
SJS
nynek
2006-01-28 23:46:14 UTC
Permalink
Post by SJS
Post by nynek
Po ok. 5 latach i dwu miesiacach czytania tego nieustajacego
sporu , przyszlo mi do glowy proste rozwiazanie.
W oparciu o dokumentacje tech. plus pomiary skladu chemicznego , jezeli
takowych nie ma w w/w, zobmy zrzute na wyprodukowanie "say" 10 szt.
Pisze to na powaznie.
można taniej
przecież powinny byc w Polsce działające i ZK383 i Suomi
i to juz wystarczy aby po pewnym przerobieniu amunicji -pocisk lżejszy o
0,5 grama
zobaczyć niestety tylko na strzelnicy wojskowej jak to jest z tą celnością
i możliwościa brania poprawek
jedną rzecz można tak sprawdzić, rzeczywisty zasięg celnego ognia, tu
zwłaszcza ZK383 by sie przydał
SJS
Zadnych Q...a polsrodkow

nynek
p***@poczta.onet.pl
2006-01-28 18:24:12 UTC
Permalink
Post by Michał Grodecki
Michał Grodecki
Wprost odwrotnie - udowodnić (niestety do SJS inną metodą niż test w
rzeczywistości chyba nie dotrze) że strzelać z Morsa nawet na 400 m
celnie nie dało się i że podpórka teleskopowa nic nie daje.
Podpórka daje bardzo wiele. Niebotycznie zwiększa rozrzut przy strzelaniu
seriami.

pbp
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
SJS
2006-01-28 18:07:37 UTC
Permalink
Post by REMOV
A powiedz mi, co to strzelanie miałoby konkretnie wykazać? Chciałbyś
jednak udowodnić sensowność zastosowania podpórki teleskopowej, wymiennej
lufy i celnego ognia na dystansie 800 metrów przy zasilaniu nabojem 9 mm x
19
tak się składa, ze dla Morsa przewidywano zasięg nie więcej niż 600m
przyjmując nawet 400m to i tak ładnie
"W zachowanym w Centralnym Archiwum Wojskowym w Rembertowie dokumencie
podano, że pocisk przebijał z odległości 300m drzewo o grubości 13 cm a z
odległości 600m - 7 cm"
i tyle na ten temat
SJS
Michał Grodecki
2006-01-28 18:30:13 UTC
Permalink
Post by SJS
Post by REMOV
A powiedz mi, co to strzelanie miałoby konkretnie wykazać? Chciałbyś
jednak udowodnić sensowność zastosowania podpórki teleskopowej, wymiennej
lufy i celnego ognia na dystansie 800 metrów przy zasilaniu nabojem 9 mm x
19
tak się składa, ze dla Morsa przewidywano zasięg nie więcej niż 600m
przyjmując nawet 400m to i tak ładnie
"W zachowanym w Centralnym Archiwum Wojskowym w Rembertowie dokumencie
podano, że pocisk przebijał z odległości 300m drzewo o grubości 13 cm a z
odległości 600m - 7 cm"
i tyle na ten temat
Co z tego że przebije jak nie trafi?
--
Michał Grodecki
Uwaga - w nagłówku adres antyspamowy
SJS
2006-01-28 18:44:06 UTC
Permalink
Post by Michał Grodecki
Co z tego że przebije jak nie trafi?
może inaczej
jak sądzisz z jakiej odległości można na trzy strzały dwa razy trafic w cel
wielkości człowieka ze zwykłej wiatrówki na CO2 a dokładnie pistoletu typu
Skif?
20 m? bez problemu w cel wielkości pół głowy
40 m?
70m?
jak według ciebie wygląda balistyka takiego zwykłego śrutu z krótkiej na
dodatek lufy?
SJS
p***@poczta.onet.pl
2006-01-28 18:47:49 UTC
Permalink
SJS
Post by Michał Grodecki
Post by SJS
"W zachowanym w Centralnym Archiwum Wojskowym w Rembertowie dokumencie
podano, że pocisk przebijał z odległości 300m drzewo o grubości 13 cm a z
odległości 600m - 7 cm"
i tyle na ten temat
Michał Grodecki
Co z tego że przebije jak nie trafi?
Tak się przewrotnie składa, że akurat w przebijalność lekkich przeszkód nabój
7,62x25 jest znacznie lepszy od 9x19. Wychodzi więc na to, że ten argument to
strzał w stopę.

pbp
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
REMOV
2006-01-28 18:30:48 UTC
Permalink
Post by SJS
tak się składa, ze dla Morsa przewidywano zasięg nie więcej
niż 600m przyjmując nawet 400m to i tak ładnie
Raczej wskazywało to na niezrozumienie roli pistoletu maszynowego na
polu walki, co powinno być uznawane za jeszcze jedną wadę pm wz.39.
Post by SJS
"W zachowanym w Centralnym Archiwum Wojskowym w
Rembertowie dokumencie podano, że pocisk przebijał z
odległości 300m drzewo o grubości 13 cm a z odległości
600m - 7 cm"
A co to ma do rzeczy? Skuteczne rażenie celu żywego pociskiem 9 mm
Parabellum to 600 metrów, donośność maksymalna 1600 metrów, dla 7,62 mm x
25 jest tego nawet więcej, bo 800 i 1800 metrów. Ale jak te dane z testów
balistycznych mają się do taktycznego zastosowania pistoletów maszynowych?

Czy jesteś w stanie samodzielnie analizować problem, a nie na
chybił-trafił wklejać nie związane z zagadnieniem cytaty, czy nie bardzo
dajesz sobie z tym radę? Przecież ta powyższa odpowiedź jest *kompletnie*
bezsensowna.

REMOV
SJS
2006-01-28 19:12:34 UTC
Permalink
Post by REMOV
Post by SJS
"W zachowanym w Centralnym Archiwum Wojskowym w
Rembertowie dokumencie podano, że pocisk przebijał z
odległości 300m drzewo o grubości 13 cm a z odległości
600m - 7 cm"
A co to ma do rzeczy? Skuteczne rażenie celu żywego pociskiem 9 mm
Parabellum to 600 metrów, donośność maksymalna 1600 metrów, dla 7,62 mm x
25 jest tego nawet więcej, bo 800 i 1800 metrów. Ale jak te dane z testów
balistycznych mają się do taktycznego zastosowania pistoletów maszynowych?
Czy jesteś w stanie samodzielnie analizować problem, a nie na
chybił-trafił wklejać nie związane z zagadnieniem cytaty, czy nie bardzo
dajesz sobie z tym radę? Przecież ta powyższa odpowiedź jest *kompletnie*
bezsensowna.
czy jesteś w stanie czytać i rozumiec co piszę?
jeśli przytaczam ten przypadek z Afganistanu że z broni przeznaczonej do
strzelania na1200-1500 metrów można było celnie strzelać na 2250m to coś ci
to daje do myślenia czy nic?
jeśli przeprowadzano próby strzelania z Morsa na 300m to wypisywanie przez
ciebie zasięgu 100-150 metrów nadal podtrzymujesz?
jeśłi cytuje dokumenty z CAW to syganlizuję, że tam się zachowało więcej i
był na tej grupie czy na historycznej człowiek który podawał własnie zasięgi
Morsa
może gdzieś po kolejnych włamaniach do komputera mam te dane zachowane
ale jak nic trzeba się do Rembertowa wybrać
SJS
REMOV
2006-01-28 19:38:36 UTC
Permalink
Post by SJS
czy jesteś w stanie czytać i rozumiec co piszę?
Nie bardzo. Musiałbyś zacząć pisać z sensem.
Post by SJS
jeśli przytaczam ten przypadek z Afganistanu że z broni przeznaczonej
do strzelania na1200-1500 metrów można było celnie strzelać na
2250m to coś ci to daje do myślenia czy nic?
Tak, że nie bardzo radzisz sobie z dyskusją na temat i szukasz jakichś
pobocznych dygresji. A co to ma wspólnego z pistoletami maszynowymi i
Moresem? Jak się ma pojedynczy strzał z broni wyborowej do typowego
zastosowania pistoletu maszynowego?
Post by SJS
jeśli przeprowadzano próby strzelania z Morsa na 300m to
wypisywanie przez ciebie zasięgu 100-150 metrów nadal
podtrzymujesz?
Oczywiście.
Skoro takie próby przeprowadzano, jasno dowodziło to, że testujący nie
bardzo zdawali sobie sprawę z rzeczywistego przeznaczenia broni na polu
walki, mało tego, dla danej amunicji i danej broni tworzyli sobie jakieś
dziwaczne, wyssane z palca zastosowanie.
Czy nie jesteś w stanie tego zauważyć, wyznajesz dogmat nieomylności
wojskowych z II RP czy co?
Post by SJS
jeśłi cytuje dokumenty z CAW to syganlizuję, że tam się zachowało
więcej i był na tej grupie czy na historycznej człowiek który podawał
własnie zasięgi Morsa
Słuchaj, takie zasięgi, albo i nawet w większe, w warunkach testowych
możesz sobie uzyskać nawet z 7,62-mm pw wz.33 TT, tylko co z tego wynika?
Post by SJS
może gdzieś po kolejnych włamaniach do komputera mam
te dane zachowane ale jak nic trzeba się do Rembertowa wybrać
I co dzięki temu udowodnisz? Brak zrozumienia dla roli pm w II RP i
zgoła bezsensowne testy jakimi poddawaną pierwszą polską broń tego typu?
Nie musisz, to widać po samej konstrukcji Morsa.

REMOV
Maciek 'Babcia' Dobosz
2006-01-28 17:36:06 UTC
Permalink
On Sat, 28 Jan 2006 18:00:27 +0100, Michał Grodecki
Post by Michał Grodecki
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
Bo odczucia obu oponentów oparte sa głównie na wierze i ich osobistych
preferencjach.
Postulowana tu totalna niewiedza i niemożność oceny tej konstrukcji byłaby
prawdziwa wtedy, gdyby nie zachowały się żadne egzemplarze Morsa i nie
byłoby wiele wiadomo o jego budowie. Tak jednak nie jest i racjonalność
tejże jak najbardziej można ocenić.
Z jednym zastrzeżeniem - nie ma możliwości przeprowadzenia strzelań z
Morsa (żaden z zachowanych egzemplarzy na to nie pozwala) tak więc ocena
nie jest pełna. A dokumentacja z przedwojennych strzelań jest mocno
niekompletna.
A ja się kiedyś zastanawiałem czy nie możnaby wykonać kopii Morsa w
oparciu o zachowane egzemplarze i przetestować. Tylko że raczej nikt
chętny się nie znajdzie. A obaliłoby to (lub potwiedziło) wiele mitów.

Zdrówko
--
Maciek 'Babcia' Dobosz
http://www.banshee.org.pl
N.A.S.K. Nieudolny Administrator Sieci Komputerowej
http://paintball.info.pl
PAweł
2006-01-29 00:46:49 UTC
Permalink
Post by Michał Grodecki
Post by Krzysztof Kolczynski
Post by PAweł
Bo odczucia obu oponentów oparte sa głównie na wierze i ich osobistych
preferencjach.
Postulowana tu totalna niewiedza i niemożność oceny tej konstrukcji byłaby
prawdziwa wtedy, gdyby nie zachowały się żadne egzemplarze Morsa i nie
byłoby wiele wiadomo o jego budowie. Tak jednak nie jest i racjonalność
tejże jak najbardziej można ocenić.
Z jednym zastrzeżeniem - nie ma możliwości przeprowadzenia strzelań z
Morsa (żaden z zachowanych egzemplarzy na to nie pozwala) tak więc ocena
nie jest pełna. A dokumentacja z przedwojennych strzelań jest mocno
niekompletna.
Poza tym, o ile wiem, te 3 zachowane egzemplarze jednak róznia się miedzy
sobą (choc mogę się mylic, bo Mors nie jest moim hobby;-).
Jesli tak, to wciąz pozostaje aktualna moja wątpliwość co do znajomości
ostatecznej , finalnej wersji.
Wciąż zreszta otwarte zostaje pytanie, czy w ogóle rozwój Morsa osiągnął
stadium serii produkcyjnej, a nie próbnej.

--
Pozdr
P
Loading...