Post by ALAMOA to przydałoby się rozwinąć :-)
Rzesza od objęcia władzy przez Hitlera miała jasno zdefiniowany kurs, i cały
wic polegał na tym, czy prędzej uda im się dokonać pierwszych zaborów, które
podreperują kasę Rzeszy, umożliwiając, choćby, wymianę handlową poprzez dostęp
do "twardego" wtedy złota, czy prędzej wywali się cały, genialnie prosty w
swych założeniach, system pozabudżetowego długu publicznego opartego na
przekręcie MEFO...
MEFO służyło tylko i wyłącznie do finansowania produkcji zbrojeniowej i nie
było ujęte w budżecie... jakimkolwiek budżecie bo po 1936 r. Wehrmacht nie
podlegał normalnej kontroli budżetowej Ministerstwa Finansów. Generalnie
było tak, że produkowali ile mogli nie martwiąc się o kasę. Tak bardziej
łopatologicznie, to postawili sobie "drukarnię" i drukowali kasę. Przed
inflacją bronili się drakońskim systemem kontroli cen.
Ich wymiana handlowa leżała i kwiczała.. brak walut obcych był NAJWIĘKSZYM
problem ekonomii III Rzeszy.. od początku do samego końca. Wbrew pozorom oni
wcale się nie obłowili we Francji i Beneluksie.. Oni przetrwali tak długo,
bo rozliczali się w barterze.. tak płacili ZSRR i Rumunii [ropa naftowa].
Post by ALAMOJuż aneksja Austrii była metodą na zachowanie płynności,
zaś później - było już tylko zabawniej, bo od 1939 przecież zaczynały się
zapadalności kolenych transz... Bez wojny, w Rzeszy pękłaby bańka ukrytego
zadłużenia budżetu.
Zgodnie z Wages of Destruction, Austria była trochę "przez przypadek". Nie
chodziło o kasę, bo Austria miała swoje problemy. Chodziło o przetestowanie
reakcji Zachodu na Realpolitik i uratowanie nazistowskiego puczu. Z
gospodarczych skutków, to tylko i wyłącznie opanowanie wszystkich połączeń
handlowych pomiędzy Włochami i Bałkanami. W sumie kłopotów było więcej, bo
Austria - podobnie jak Niemcy - nie była samowystarczalna pod żadnym
względem [żywność, energia].
Post by ALAMODrugi, nie mniej istotny, a nieporuszony przez Pietkę problem : siła robocza.
Nazizm jako ideologia odrzucał powszechną już, i tylko uwypukloną przez
wojenną potrzebę w innych krajach, emancypację kobiet. W czasie, gdy kobieta w
USA, Wielkiej Brytanii czy ZSRR stawała na linii produkcyjnej, w Rzeszy
przyznawano im ordery Aryjskiej Matki kolejego stopnia, zaś szczytem ich
zawodowej kariery było bycie kancealistką, lub sortowanie zagrabionych
żydowskich gaci przed ich wysyłką na front wschodni.
Też tak myślałem, ale w świetle cyfr to nie jest prawda.. czy wiesz, że w
III Rzeszy w czasie wojny pracował większy odsetek kobiet niż w UK? Też
spadłem z fotela jak to przeczytałem.. To jest właśnie jeden z obalonych
mitów.
Post by ALAMOW efekcie, niedobory siły
roboczej w kraju który musiał wszak wystawiać wielomilionową armię,
substytuowano pracą niewolniczą. Która ma to do siebie, co stwierdzono już w
Cesarstwie Rzymskim, że się ... nie kalkuluje. Dodatkowo, o ile Rzymianie
częstokroć traktowali niewolników jak cenne dobro użytkowe, o tyle naziści ze
swoją ideologią mieli w tej kwestii troszkę inne podejście. Efekt ? Po
pierwsze, olbrzymie nakłady na transport, zakwaterowanie, wyżywienie i nadzór
siły roboczej. Po drugie, bardzo niska jakość ich pracy, z powodu ujemnej
motywacji, braku doświadczenia - mało który pożył na tyle długo, żeby się
nauczyć jak być z księgowego tokarzem, lub też zwykłej słabości materiału
ludzkiego - głód, choroby itd.
Racja, i to potwierdzają liczby. Ale też nie do końca można generalizować.
Gdzieś tak od 1943 r. nastąpił zwrot w polityce dotyczącej robotników
przymusowych, i traktowano ich dużo lepiej, dostrzegając ich podstawową
zaletę: tzn. dwie ręce do pracy. Zaskakująco dużo robotników przymusowych
przeżyło. Z ciekawostek: dzienna kaloryczność racji żywnościowej robotnika
przymusowego z Włoch była wyższa niż niemieckiego cywila. Każda nacja miała
inaczej sformułowaną dietę.. generalnie machina urzędnicza myślała o prawie
wszystkim :)
Post by ALAMODalej : Hitler doszedł do władzy zgłaszając konkretne ostulaty dla szarego
Niemca. Otrzymany kredyt spłacił w pierwszych dwóch krokach : spadkiem
bezrobocia, oraz ... spadkiem poziomu życia :-> Mało kto o tym wie, ale realne
pensje sprzed dojścia Hitlera do włądzy były znacząco wyższe, niż potem, tyle
że w efekcie likwidacji bezrobocia, ogół społeczeństwa stać jednak było na
więcej. JUz rok 1938 przyniósł pierwsze fermenty, bo ludzie zaczęli domagać
się wyraźniejszych symptomów gospodarczego cudu. W efekcie, Hitler panicznie
bał się dalszego obniżania jakości życia, a wręcz domagał się zauważalnych
dowodów jego podnoszenia.
"Poziom życia" to generalnie dwie rzeczy: ile się zarabia i co można za to
kupić. Może być tak, że zarabia się całkiem dużo, ale na półkach nic nie ma
[jak to zwykle w komuniźmie] albo na odwrót, półki są pełne, ale portfele
puste.
Masz całkowitą rację co do spadku poziomu życia w III Rzeszy jeszcze przed
wybuchem wojny. Bezrobocia nie było i w normalnych warunkach pracownicy
zarabialiby coraz więcej, bo firmy płaciłyby pracownikom coraz więcej
[sytuacja tożsama z tym co się dzieje teraz w Polsce, spadek bezrobocia i
wzrost płac], ale uniemożliwiał to system państwowej kontroli płac. Miał on
zapobiegać inflacji, która w sytuacji pełnego zatrudnienia była z
ekonomicznego punktu widzenia niemożliwa do uniknięcia. Z drugiej strony
gigantyczne wzrost PKB nie brały się ze zwiększonej produkcji dóbr
konsumpcyjnych [samochodów, mieszkań, lodówek..] ale ze zwiększonej
produkcji zbrojeniowej, a ta na wzrost poziomu życia raczej nie wpływa. Z
ciekawostek typu Mythbusters: wszyscy czytaliśmy, że VW Garbus
"zmechanizował" Niemcy. Otóż do końca wojny, ani jeden (czytaj: żaden) cywil
nie otrzymał tego samochodu [za który nomen omen zapłacił w lekko
argentyńskim systemie przedpłatowym, za które to pieniądze zbudowano
fabrykę]. Cała produkcja szła albo do wojska albo do administracji.
Post by ALAMOZaczęto więc dystrybucję zagrabionych dóbr
luksusowych - rekwirowany francuski koniak można było kupić w Berlinie za
połowę jego ceny z 1935 roku... Dalszym krokiem na tej głupiej z innego niż
socjotechniczny punkt widzenia drodze był odgórny zakaz relokowania, w ramach
krótkiej kołderki, zasobów ze sfery cywilnej na wojskową, więc kolejni ludzie
odpowiedzialni za produkcje przemysłową i jej efektywność radzili sobie jak
mogli. Efekty były całkiem dobre, tyle że nie odpowiadał za nie Speer :-P
Poziom produkcji cywilnej spadł, w porównaniu do ZSRR, które w 1942 straciło
zdolności odtworzeniowe w gospodarce narodowej, praktycznie
niezauważalnie. To
budzi wręcz uśmiech politowania, jak się czyta o przepychankach w alokowaniu
robotników, i zestawi to z faktem że w Rzeszy czynne zawodowo było zaledwie
ułamek kobiet w wieku produkcyjnym...
Wszystko racja za wyjątkiem ostatniego. Jeśli chcesz, to znajdę dokładny
wskaźnik, ale było to kilkadziesiąt procent [więcej niż w UK]
Post by ALAMOJak znajdę, to zacytuję trochę danych z niezłej kniżki o kryzysie walutowym i
zarządzaniu Reichsmarką w latach rządó Nazistów. Boki idzie zrywać :->
Nooo.. chłopaki kombinowali. Jak tak sobie czytałem o wykupywaniu własnych
zdyskontowanych długów przez III Rzeszę, to sobie myślałem o FOZZ heh
pzdr
lekomin inc